
W Obornikach Śl. i w Żmigrodzie we wtorek pracowali tylko kierownicy i służba cywilna - powiedział nam jeden z policjantów pracujących na terenie powiatu.
Cała reszta była na
zwolnieniach lekarskich
- Nie mamy jednej konkretnej choroby, ale niektórzy policjanci nazywają to, co ich dopadło "psią grypą". Sytuacja wcale nie jest wesoła, bo do pracy nie poszli ani policjanci, którzy zajmują się patrolowaniem i jeżdżą na interwencje, ani ci z wydziałów kryminalnych. "Na ulicę" będą chyba wysyłani ci, którzy mają zaszeregowanie oficerskie - dodaje inny funkcjonariusz.
We wtorek i środę sytuacja wyglądała dramatycznie - na cały powiat był 1 patrol, a na zwolnieniach przebywało około 60% policjantów!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A prosze mi powiedzieć, skąd oni mają te zwolnienia ? Lekarz wypisuje sobie co chce ?
Nie widzę zadnej róznicy. Przec całe lato młodociana patologia chlała pod kamerami w parku solidarności czy na stawach i nikogo to nie obchodziło. Na krajowej mapie zagrozeń pełno zgłoszeń w tych okolicach.
Trzeba zrobić testy sprawnościowe czy ci ludzie nadają się do służby. Chorowici ludzie nie powinni być Policjantami.
za sam tytuł tego artykułu powinno pójść zawiadomienie....
pozostawianie społeczeństwa bez ochrony ( już pomijając jakość tej ochrony) to działanie przeciwko społeczeństwu i narażanie ludzi na ataki bandziorów oraz łamanie zasad tej służby. Widzieli gdzie idą do pracy - skusiła emerytura w 35 roku życia ?. Wszyscy pozostali muszą w pocie czoła zarabiać na utrzymanie rodzin do 60/65 lat... Od paru lat nie widziałem w Trzebnicy patrolu pieszego, nigdy Komendant tej instytucji nie raczył spotkać się z mieszkańcami - boją się trudnych pytań ?. W moim przypadku zerowa wykrywalność zgłoszonych 2 kradzieży. Moja ocena Policji w Trzebnicy : 1 z minusem - gorzej już być nie może