Sobotni mecz przebiegał przy praktycznie pustych trybunach. Deszcz, który chwilami był intensywny odstraszył chyba w pierwszy dzień długiego weekendu, kibiców Boru.
Już od pierwszych minut spotkania było widać, że goście przyjechali po zwycięstwo. Zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce, sprawnie i szybko atakowali, byli bardzo skoncentrowani. Zgoła odmiennie wyglądała gra oborniczan, którzy nie potrafili się porozumieć, tracili piłkę i większość czasu gry poświęcali na obronę. Strategia i sposób gry gości przyniosły, bo to właśnie piłkarze Piasta Żerniki strzeli pierwszą w spotkaniu bramkę, już w 16 minucie. Na kolejny celny strzał nie trzeba było długo czekać, bo już 4 minuty później, goście ponownie wbili piłkę w bramkę bezradnego bramkarza z Obornik Śl. Gospodarze starali się skupić, ale akcja, która wydawała się stuprocentowo pełną zakończyła się odbiciem piłki o element bramki. Piłkarze Piasta jeszcze przed przerwą strzelili kolejną bramkę.
Po przerwie oborniczanie przebudzili się, zaczęli przeprowadzać składne akcje. Przeciwnicy strzeli kolejną bramkę. I wtedy piłkarze "Boru" przejęli inicjatywę. Po kilkunastu minutach II połowy, podopieczni Marka Mrozińskiego strzelili kontaktową bramkę, potem kolejną i następną ustalając wynik spotkania na 3:4. Po meczu piłkarze żałowali, że tak późno przejęli inicjatywę i nie zdołali wyrównać, tak, żeby ze spotkania wyjść z jednym punktem. Bramkę dla "Boru" strzelił Tomasz Wasiak, a dwie kolejne Andrzej Adamczyk.
Marek Mroziński nie robi tragedii z porażki: - No niestety, pierwsza połowa ustawiła koniec meczu. bardzo żałuję że nie wykorzystaliśmy kluczowej sytuacji pod koniec I połowy, kiedy to Szymon Delczyk nie wykorzystał niemal stuprocentowej okazji na strzelenie bramki. Dobrze, że udało się doskoczyć na 3:4. Przypomnę, żew zeszłej rundzie wygraliśmy z pilkarzami zespołu Piast Żerniki aż 6:0. Dziś cały Piast wyszedł na boisko zmobilizowany. Nasi przeciwnicy wiecej walczyli, w I połowie byli lepiej dysponowani. Podczas rozmowy z zawodnikami w sztani i zawodnicy i ja bylismy przekonani o tym, że nasi przeciwnicy zasłużenie prowadzili. Nie oszukujmy się, im punkty były bardziej potrzebne niż nam, ale szkoda, że nie udało się nam wywalczyć remisu. Jestem przekonany, że gdyby mecz potrwał jeszcze z 10 minut dłużej, uzyskalibyśmy remis i jeden punkt - mówi Marek Mroziński, trener oborniczan.
W składzie zespołu "Bór" Oborniki Śląskie zagrali: Krystian Karbowniczek, Henryk Szyszko, Mateusz Rakowski, Marek Mielnik, Mateusz Chatys, Tomasz Michalewski, Mateusz Fiłon, Szymon Delczyk, Piotr Stadnik, Jakub Kobos, Tomasz Wasiak, Andrzej Adamczyk, Kornel Delczyk, Sławomir Kuczek, Marek Mroziński, Piotr Kozaczyński.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie