Reklama

Decyzje wojewody pod kluczem przewodniczącego rady

26/03/2013 10:48
Sprawa dotyczyła uchwały o współpracy z organizacjami pożytku publicznego, która miała być przyjęta na kolejnej sesji, jednak została zasygnalizowana przez burmistrza podczas sprawozdania z prac między sesjami. Wspomniał on o przygotowywaniu drugiej uchwały, gdyż pierwotna wersja została uchylona przez nadzór wojewody. Jak się jednak okazało, radni nie dowiedzieli się o tym, choć decyzja przedstawiciela rządu w województwie dolnośląskim dotarła do gminy jeszcze w ub.roku.

Radny Karol Idzik zapytał burmistrza wprost, czy to z jego polecenia przewodniczący rady, Mateusz Stanisz ma nie pokazywać radnym rozstrzygnięć nadzorczych wojewody dotyczących przyjętych przez radę uchwał. Burmistrz unikał jednoznacznej odpowiedzi, a Stanisz przyszedł mu w sukurs, kwestionując, czy w tym punkcie obrad Idzik w ogóle ma prawo zadawać pytania.

Idzik nie zrezygnował, tłumacząc, że pisma, które wpływają do rady gminy przechodzą przez punkt podawczy i sekretariat. – Dziwnym zbiegiem okoliczności my radni korespondencji do nas adresowanej nie dostajemy – stwierdził radny. – Skoro więc korespondencja przeszła przez ręce burmistrza, moje pytanie jest jasne: czy to pan zadecydował, żeby radnym jej nie przekazywać?

Zamiast odpowiedzieć "tak" lub "nie", burmistrz stwierdził, iż w pytaniu zawarta jest odpowiedź, jaką Idzik chce usłyszeć. – Niech się pan pofatyguje do biura rady i otrzyma pan to, co pan potrzebuje. Proszę więc nie mówić, że coś się ukrywa w tym urzędzie – skwitował Długozima.

W sukurs Idzikowi przyszedł Jan Darowski i stwierdził, że był w biurze, kiedy dyżurował wiceprzewodniczący Jan Janusiewicz i poprosił go o rozstrzygnięcia nadzorcze wojewody dotyczące uchwał rady. –  Wiceprzewodniczący pokazał mi tylko dwa rozstrzygnięcia i zabronił ich skserowania – dodał.

Do sprawy powrócił Darowski podczas procedowania nad nową wersją uchwały o współpracy z organizacjami pożytku publicznego, zarzucając przewodniczącemu rady ukrywanie rozstrzygnięć nadzorczych przed radnymi. – Ponieważ to radni podejmują uchwały, rozstrzygnięcie nadzorcze dotyczą radny. Nieinformowanie radnych o rozstrzygnięciu jest niedopełnieniem obowiązku – powiedział radny, zapowiadając, że "nie pozostanie to bez echa".

Chwilę później Idzik ponowił pytanie, dlaczego radni nie otrzymują rozstrzygnięć nadzorczych usłyszał od przewodniczącego Stanisza: – A zainteresował się pan?

Karol Idzik wezwał Stanisza by odpowiedział mu na pytanie. Przewodniczący odparł, że już odpowiedział. Idzik tłumaczył, że on jako przewodniczący nie jest organem, bo zgodnie z przepisami organem jest rada miejska i to do niej wojewoda kieruje pisma, mimo, że są adresowane na przewodniczącego. A ten powinien natychmiast o takim rozstrzygnięciu poinformować radnych. - Przecież gdybyśmy znali te pisma, to może odwołalibyśmy się do WSA, a tak, przewodniczący ukrył je przed nami i takiej możliwości już nie ma, bo minęły terminy - powiedział radny.

Z przewodniczącym Staniszem przeprowadziliśmy wywiad. Zapytaliśmy, dlaczego nie przekazał tych pism radzie. Co odpowiedział przeczytacie Państwo w poniższym artykule.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    T - niezalogowany 2013-03-28 09:49:33

    Nie chce nic mówić, ale rozstrzygnięcia nadzorcze Wojewody Dolnośląskiego dot. Uchwał są publikowane w Dzienniku Urzędowym Województwa Dolnośląskiego, który jest dostępny w internecie na stronie Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego - www.duw.pl.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do