Reklama

Pozytywów było mało, gdyż cele mieliśmy bardzo wysokie

18/12/2012 11:00
NOWa: Jaki był początek początek sezonu? 

 Bartosz Mazur: - Rundę zaczęliśmy bardzo dobrze pierwsze 4 mecze pewnie wygraliśmy zdobywając komplet  punktów i sporo bramek bo 22!! W każdym z tych meczy strzelaliśmy po 6 bramek i w czwartym meczu 4.

NOWa: Jaka była wówczas sytuacja w drużynie?

 B.M. -  Przystępując do rozgrywek zdawałem sobie sprawę że każdy kolejny mecz będzie trudniejszy, gdyż nie byliśmy przygotowani do rundy, z różnych powodów nie trenowaliśmy rozegraliśmy mało sparingów do tego doszły bardzo poważne problemy kadrowe.

NOWa: Jak układała się wam gra w kolejnych meczach?

 B.M. - Po 4 wygranych Meczach zmierzyliśmy się z ostatnią drużyną w tabeli czyli Ozorowicami , moi zawodnicy w tym meczu  wyglądali jak by zapomnieli jak się gra w piłkę i niestety odnieśliśmy gorzką porażkę u siebie na boisku , w kolejnym tygodniu czekał nas wyjazd do Szewc  i niestety bardzo trudna sytuacja gdyż wiedziałem że pojedziemy na ten mecz w 11 bez kluczowych zawodników, powody były różne absencji natomiast zbiegły się w jednym terminie. Szansę w tym meczu dostali zawodnicy którzy często wchodzili z ławki rezerwowych, na odprawie przed meczem koncentrowałem się tylko na motywacji tych zawodników, chciałem żeby ambitnie podeszli do meczu i udało się odnieśliśmy zwycięstwo strzelając 7 bramek.  Kolejny mecz to zapowiadany przez wszystkich hit kolejki z drużyną Krzyżanowic  która w tym sezonie bardzo mocno wzmocniła się personalnie zawodnikami w wyższych klas rozgrywkowych, mecz był bardzo wyrównany i wynik był otwarty do samego końca w pewnym momencie prowadziliśmy 3:2 i wydawało się że dowieziemy wynik do końca niestety indywidualne błędy zawodników sprawiły że Krzyżanowice doprowadziły do wyrównania i potem zadały cios ostateczny i wygrali 4:3. W kolejnych meczach graliśmy już w kratkę wygrywając i przegrywając mecze.

NOWa: Z kim wam się w tym sezonie najtrudniej grało? Dlaczego?

 B.M. - Najtrudniej grało się przeciwko drużynie ze Strzeszowa to nie obliczalny zespół który ma ciekawych zawodników i gdy są w komplecie a tak się stało w naszym meczu to potrafią zdeklasować przeciwnika. Dobrym zespołem jest również Kometa Kryniczno która gra jak na tą klasę rozgrywkową ciekawa pomysłową piłkę, oraz wcześniej wspomniane Krzyżanowice.

 NOWa: Jaka atmosfera panowała w zespole na początku sezonu i w jego trakcie?

 B.M. - Na początku sezonu atmosfera była dobra choć nie najlepsza, gdyż część zawodników była świadoma że zawaliliśmy okres przygotowawczy i był cały czas niepokój o naszą formę.  Niestety ludzie mają to do siebie że jak "IDZIE"  to jest dobrze a jak nie to wszystko jest "BE". Mimo świadomości o braku przygotowania z czego brały się słabsze mecze,  nie uniknęliśmy kilku konfliktów ale są to sprawy załatwiane wewnątrz  drużyny  i wszystko zostaje w szatni.

NOWa: W którym momencie zaczęła się psuć atmosfera zespołowa i dlaczego?

 B.M.  - Jak już powiedziałem wcześniej wyniki budują atmosferę gdy ich brakło pojawiły się konflikty.

NOWa: Jak podsumowałbyś końcówkę sezonu?

 B.M. - W końcówce sezonu graliśmy słabo i w kratkę dosłownie co drugi mecz przegrywając , jak już wcześniej wspomniałem powodów było mnóstwo , brak kluczowych zawodników , mała kadra personalna czyli brak konkurencji na pozycjach , brak przygotowania  i kilka sytuacji wewnątrz drużyny.

NOWa: Masz pomysł na to, jak naprawić atmosferę w zespole i poziom gry w przyszłym sezonie?

 B.M. - Oczywiście że mam pomysł, tylko na razie Nie wiem jaki pomysł na kolejną rundę ma zarząd klubu, w przyszłym tygodniu mamy spotkanie aby podsumować ta rundę zrobić założenia na kolejną. Według  mnie dla poprawienia atmosfery nie tylko w drużynie ale i w klubie  kluczowe będzie pożegnanie się z 2 zawodnikami i znalezieniem zawodników w  ich miejsce, oprócz zawodników trzeba odsunąć pseudo działaczy którzy od dłuższego czasu przeszkadzają obrażają zespół podczas meczy a po sukcesie próbują identyfikować się z klubem.  Do tego wracają trzej  podstawowi zawodnicy po kontuzjach i jeden z wypożyczenia z 4 ligowego Sokoła Wielka Lipa.  Jest to jeden z elementów układanki , druga część  to ciężka praca w sezonie zimowym i rzetelne przygotowanie się do sezonu, rozegranie sparingów konfrontacja z silniejszymi zespołami.

Ale tak jak powiedziałem wcześniej trzeba poczekać do spotkania z władzami klubu , dokonać oceny naszej wspólnej pracy, a wtedy zastanowić  się co dalej, natomiast mimo przygotowania się do spotkania i planów jestem raczej zdecydowany odejść . Przed tą rundą chciałem już odejść ale wtedy jeszcze po konkretnej rozmowie z osobami przychylnymi temu zespołowi zdecydowałem się zostać, natomiast na dzień dzisiejszy moja decyzja jest taka żeby się rozstać.

NOWa: Aby na koniec było miło, napisz o waszych sukcesach w tym sezonie i o tym, co twoim zdaniem było dobre.

 B.M. - Tak jak mówiłem wcześniej,  pozytywów było mało gdyż cele mieliśmy bardzo wysokie i nie udało się ich zrealizować, zdaje sobie również sprawę z tego że przy perfekcyjnej drugiej rundzie możemy tego celu nie osiągnąć gdyż stratę mamy bardzo dużą. Dużym pozytywem tej rundy jest to że wraz z moim asystentem Arturem Pijorkiem poznaliśmy grupę ludzi na którą możemy liczyć w trudnych momentach na boisku i poza nim oraz tą drugą która niestety nie dźwiga trudów emocji sportowych, ciężaru odpowiedzialności za zespół i wynik, i bardzo źle wpływa na resztę zespołu, takich ludzi nawet na poziomie amatorskim trzeba odsuwać od grupy gdyż w amatorskim sporcie chodzi o radość z tego co się robi a takie osoby zaburzają to.

 

Dziękuję za rozmowę!

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    FFFF - niezalogowany 2012-12-18 15:59:35

    "Dziennikarz" piszący ten wywiad nie potrafi nawet dobrze skleić zdania i nie wie co to podstawowe zasady interpunkcji.. Jak ktoś pracujący w lokalnej nawet gazecie, może napisać: "nie obliczalny" czy "tą rundę". Zasadę nie z przymiotnikami piszemy razem znają dzieci z podstawówki.. Po prostu szok..

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do