Bartosz Mazur: - Rundę zaczęliśmy bardzo dobrze pierwsze 4 mecze pewnie wygraliśmy zdobywając komplet punktów i sporo bramek bo 22!! W każdym z tych meczy strzelaliśmy po 6 bramek i w czwartym meczu 4.
NOWa: Jaka była wówczas sytuacja w drużynie?
B.M. - Przystępując do rozgrywek zdawałem sobie sprawę że każdy kolejny mecz będzie trudniejszy, gdyż nie byliśmy przygotowani do rundy, z różnych powodów nie trenowaliśmy rozegraliśmy mało sparingów do tego doszły bardzo poważne problemy kadrowe.
NOWa: Jak układała się wam gra w kolejnych meczach?
B.M. - Po 4 wygranych Meczach zmierzyliśmy się z ostatnią drużyną w tabeli czyli Ozorowicami , moi zawodnicy w tym meczu wyglądali jak by zapomnieli jak się gra w piłkę i niestety odnieśliśmy gorzką porażkę u siebie na boisku , w kolejnym tygodniu czekał nas wyjazd do Szewc i niestety bardzo trudna sytuacja gdyż wiedziałem że pojedziemy na ten mecz w 11 bez kluczowych zawodników, powody były różne absencji natomiast zbiegły się w jednym terminie. Szansę w tym meczu dostali zawodnicy którzy często wchodzili z ławki rezerwowych, na odprawie przed meczem koncentrowałem się tylko na motywacji tych zawodników, chciałem żeby ambitnie podeszli do meczu i udało się odnieśliśmy zwycięstwo strzelając 7 bramek. Kolejny mecz to zapowiadany przez wszystkich hit kolejki z drużyną Krzyżanowic która w tym sezonie bardzo mocno wzmocniła się personalnie zawodnikami w wyższych klas rozgrywkowych, mecz był bardzo wyrównany i wynik był otwarty do samego końca w pewnym momencie prowadziliśmy 3:2 i wydawało się że dowieziemy wynik do końca niestety indywidualne błędy zawodników sprawiły że Krzyżanowice doprowadziły do wyrównania i potem zadały cios ostateczny i wygrali 4:3. W kolejnych meczach graliśmy już w kratkę wygrywając i przegrywając mecze.
NOWa: Z kim wam się w tym sezonie najtrudniej grało? Dlaczego?
B.M. - Najtrudniej grało się przeciwko drużynie ze Strzeszowa to nie obliczalny zespół który ma ciekawych zawodników i gdy są w komplecie a tak się stało w naszym meczu to potrafią zdeklasować przeciwnika. Dobrym zespołem jest również Kometa Kryniczno która gra jak na tą klasę rozgrywkową ciekawa pomysłową piłkę, oraz wcześniej wspomniane Krzyżanowice.
NOWa: Jaka atmosfera panowała w zespole na początku sezonu i w jego trakcie?
B.M. - Na początku sezonu atmosfera była dobra choć nie najlepsza, gdyż część zawodników była świadoma że zawaliliśmy okres przygotowawczy i był cały czas niepokój o naszą formę. Niestety ludzie mają to do siebie że jak "IDZIE" to jest dobrze a jak nie to wszystko jest "BE". Mimo świadomości o braku przygotowania z czego brały się słabsze mecze, nie uniknęliśmy kilku konfliktów ale są to sprawy załatwiane wewnątrz drużyny i wszystko zostaje w szatni.
NOWa: W którym momencie zaczęła się psuć atmosfera zespołowa i dlaczego?
B.M. - Jak już powiedziałem wcześniej wyniki budują atmosferę gdy ich brakło pojawiły się konflikty.
NOWa: Jak podsumowałbyś końcówkę sezonu?
B.M. - W końcówce sezonu graliśmy słabo i w kratkę dosłownie co drugi mecz przegrywając , jak już wcześniej wspomniałem powodów było mnóstwo , brak kluczowych zawodników , mała kadra personalna czyli brak konkurencji na pozycjach , brak przygotowania i kilka sytuacji wewnątrz drużyny.
NOWa: Masz pomysł na to, jak naprawić atmosferę w zespole i poziom gry w przyszłym sezonie?
B.M. - Oczywiście że mam pomysł, tylko na razie Nie wiem jaki pomysł na kolejną rundę ma zarząd klubu, w przyszłym tygodniu mamy spotkanie aby podsumować ta rundę zrobić założenia na kolejną. Według mnie dla poprawienia atmosfery nie tylko w drużynie ale i w klubie kluczowe będzie pożegnanie się z 2 zawodnikami i znalezieniem zawodników w ich miejsce, oprócz zawodników trzeba odsunąć pseudo działaczy którzy od dłuższego czasu przeszkadzają obrażają zespół podczas meczy a po sukcesie próbują identyfikować się z klubem. Do tego wracają trzej podstawowi zawodnicy po kontuzjach i jeden z wypożyczenia z 4 ligowego Sokoła Wielka Lipa. Jest to jeden z elementów układanki , druga część to ciężka praca w sezonie zimowym i rzetelne przygotowanie się do sezonu, rozegranie sparingów konfrontacja z silniejszymi zespołami.
Ale tak jak powiedziałem wcześniej trzeba poczekać do spotkania z władzami klubu , dokonać oceny naszej wspólnej pracy, a wtedy zastanowić się co dalej, natomiast mimo przygotowania się do spotkania i planów jestem raczej zdecydowany odejść . Przed tą rundą chciałem już odejść ale wtedy jeszcze po konkretnej rozmowie z osobami przychylnymi temu zespołowi zdecydowałem się zostać, natomiast na dzień dzisiejszy moja decyzja jest taka żeby się rozstać.
NOWa: Aby na koniec było miło, napisz o waszych sukcesach w tym sezonie i o tym, co twoim zdaniem było dobre.
B.M. - Tak jak mówiłem wcześniej, pozytywów było mało gdyż cele mieliśmy bardzo wysokie i nie udało się ich zrealizować, zdaje sobie również sprawę z tego że przy perfekcyjnej drugiej rundzie możemy tego celu nie osiągnąć gdyż stratę mamy bardzo dużą. Dużym pozytywem tej rundy jest to że wraz z moim asystentem Arturem Pijorkiem poznaliśmy grupę ludzi na którą możemy liczyć w trudnych momentach na boisku i poza nim oraz tą drugą która niestety nie dźwiga trudów emocji sportowych, ciężaru odpowiedzialności za zespół i wynik, i bardzo źle wpływa na resztę zespołu, takich ludzi nawet na poziomie amatorskim trzeba odsuwać od grupy gdyż w amatorskim sporcie chodzi o radość z tego co się robi a takie osoby zaburzają to.
Dziękuję za rozmowę!
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
"Dziennikarz" piszący ten wywiad nie potrafi nawet dobrze skleić zdania i nie wie co to podstawowe zasady interpunkcji.. Jak ktoś pracujący w lokalnej nawet gazecie, może napisać: "nie obliczalny" czy "tą rundę". Zasadę nie z przymiotnikami piszemy razem znają dzieci z podstawówki.. Po prostu szok..
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"Dziennikarz" piszący ten wywiad nie potrafi nawet dobrze skleić zdania i nie wie co to podstawowe zasady interpunkcji.. Jak ktoś pracujący w lokalnej nawet gazecie, może napisać: "nie obliczalny" czy "tą rundę". Zasadę nie z przymiotnikami piszemy razem znają dzieci z podstawówki.. Po prostu szok..