Reklama

Płoną suche trawy. Jest sucho i mocno wieje

08/03/2019 07:40

W ostatnim tygodniu strażacy wielokrotnie wyjeżdżali do płonących suchych traw. Nie ma wątpliwości co do tego, że to ludzie byli sprawcami tych pożarów.


W środę, 27 lutego o godz. 17.25 strażacy wyjechali gasić pożar suchej trawy na nieużytkach o powierzchni ok. 0,1 hektara. Akcja zajęła im 50 minut, a zaangażowano do niej 8 strażaków. W tym przypadku wystarczyło ugaszenie ognia tłumicami.


W czwartek, 28 lutego o godz. 17.45 strażacy dostali zgłoszenie ze Żmigrodu, że pali się sucha trwa. Kiedy dojechali na miejsce, okazało się, że płonie około 50 arów na nieużytkach. Pożar gaszony był tłumicami. Ta akcja trwała blisko godzinę, a brało w niej udział 9 strażaków.


W piątek, 1 marca tuż przed godz. 18  strażacy gasili suchą trawę na nieużytkach. Tym razem paliło się 5 arów suchej trawy, którą 4 strażaków gasiło przez pół godziny.


W niedzielę, 3 marca o 12.25 strażacy pojechali do Ujeźdźca, gdzie paliło 30 arów suchej trawy. Tym razem konieczne było gaszenie pożaru wodą.



W poniedziałek strażacy
odnotowali aż 7 zgłoszeń
o pożarach suchych traw.

W Żmigrodzie paliły się łącznie 3 razy oraz w Raszowie, Saniach, Przecławianach i Węgrzynowie.




[caption id="attachment_126249" align="aligncenter" width="640"] W Raszowie pożar szalał blisko zabudowań[/caption]

Kilka pożarów, ze względu na obszar, na którym był ogień, zostało zakwalifikowanych jako średnie - na przykład w Raszowie paliły się 2 hektary i potrzebnych było aż 5 strumieni wody, aby ugasić płomienie. Dodatkowym utrudnieniem dla strażaków był fakt, że ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał przez silny wiatr.


W Przecławicach na przykład zaangażowanych było 21 strażaków, którzy w sadzie owocowym, gasili aż 9 hektarów.



Za płonące suche trawy odpowiadają ludzie


Dariusz Zajączkowski, rzecznik prasowy trzebnickich strażaków mówi, że w ostatnim czasie zrobiło się cieplej, jest dość sucho, a silny wiatr sprzyja rozprzestrzenianiu się ognia. Nie ma wątpliwości, że za płonące suche trawy odpowiadają ludzie. Niektóre pożary to wynik podpaleń, inne to zaprószenie ognia. Coroczne apele na nic się zdają i proceder wypalania traw powtarza się z roku na rok. Specjaliści przekonują, że nie czyni on ziemi żyźniejszej, a w pożarach giną zwierzęta - od owadów po ssaki!


 

Nawet grzywna 5 tys. zł nie odstrasza


 Przypominamy, że jeśli ktoś zostanie złapany na gorącym uczynku i podpalenie zostanie mu udowodnione, to sprawcy grozi grzywna do 5 tys. zł, a w przypadku zagrożenia większego, czyli spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie dla życia, zdrowia czy mienia, jest przewidziana kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do