Reklama

Mętne informacje o basenie

11/04/2011 18:55
Podobno basen będzie otwarty 1 czerwca, bo przedszkolacy dostali zaproszenie z okazji Dnia Dziecka, podobno woda wylewa się spod gruntu i może zachodzić obawa, że posadzka popęka. To tylko rozsiewane plotki, jednak piszemy o nich, ponieważ od burmistrza jak dotąd nie udało nam się uzyskać konkretnych informacji o otwarciu trzebnickiego aquaparku.

Z burmistrzem umówiłam się na nakręcenie telewizyjnego reportażu z budowy basenu w ubiegłym tygodniu. 31 marca telefonicznie potwierdziłam datę spotkania - wstępnie na godz. 12 dnia następnego. Jednak burmistrz prosił mnie o wcześniejszy telefon "jeśli coś miałoby ulec zmianie". Mam nadzieję, że nie jest to żart primaaprilisowy - pomyślałam. Następnego dnia tuż przed 11 zaczęłam dzwonić do gminy. Niestety, nie mogłam porozmawiać z burmistrzem, ponieważ  był na spotkaniu. Komórki też nie odbierał. Bezskutecznie próbowałam skontaktować się z burmistrzem, na wyświetlaczu zapewne pojawiło mu się kilkanaście nieodebranych połączeń ode mnie. Kilka minut po godzinie 12  sekretarka z urzędu poinformowała mnie, że burmistrz pilnie wyjechał i zasugerowała, by... zadzwonić bezpośrednio na komórkę burmistrza. Początkowo bezskutecznie, dopiero gdy zadzwoniłam z innego aparatu odebrał: - Panie burmistrzu byliśmy umówieni na reportaż o basenie... - zaczęłam rozmowę, - Tak, ale właśnie skończyłem spotkanie. - Wiem, że jest pan już poza gminą. Sekretarka mnie poinformowała - sprostowałam - Czy możemy się dzisiaj spotkać na basenie?

- Muszę sprawdzić, czy kierownik budowy nas wpuści, bo ostatnio sam miałem z tym problem. Zadzwonię za pięć minut - odpowiedział burmistrz. Niestety telefonu nie było ani za pięć minut, ani przez kilka następnych dni.

Jeszcze tego samego dnia - 1 kwietnia - podjechałam na wybudowany basen. Kierownik budowy uciął moje pytania stwierdzeniem, że nie może udzielać żadnej informacji, ponieważ dostał takie polecenie od inwestora (czyli z gminy - przyp. redakcji). Dodał także, że bez zgody burmistrza nie może mnie wpuścić do środka, a włodarz... kilka minut temu wyjechał z basenu.

W następnym tygodniu znowu spróbowałam zająć się tym "trudnym" tematem. Zadzwoniłam do Marka Długozimy z pytaniem, czy jest szansa na zrobienie materiału z wnętrza basenu: - Niestety nie, ponieważ sami nie mamy tam wejścia. Woda jest już wpuszczona i nie będę ponosił odpowiedzialności za to, jeżeli ktoś się utopi w basenie - odpowiedział burmistrz. Ma rację, w końcu nie jest jeszcze zatrudniony ratownik. - Czy w takim razie możemy porozmawiać przed budynkiem o otwarciu i tym, co aktualnie się dzieje na basenie? - dopytywałam wytrwale. - Proszę wysłać pytania na piśmie - odpowiedział Długozima. Tak też zrobiliśmy. Zostaliśmy jednak poinformowani przez sekretarza Daniela Buczaka (a od niedawna także osobę odpowiedzialną za kontakty z mediami), że odpowiedź otrzymamy w terminie ...do 14 dni.

Dziwię się postawie urzędników, którzy na odpowiedź o podanie aktualnego stanu robót zasłaniają się dwutygodniowym, maksymalnym dopuszczalnym przez ustawę terminem udostępnienia informacji. Próbowaliśmy także porozmawiać z osobami decyzyjnymi w firmie Nickel. Niestety, osoba kompetentna wczoraj była nieuchwytna.

Tymczasem na stronie internetowej urzędu miejskiego pojawił się artykuł "Basen na ukończeniu", z którego możemy wyczytać o planowanym otwarciu obiektu. Ponownie brane pod uwagę są dwa warianty, wszystkie bez konkretnej daty, chociaż burmistrz bardziej skłania się ku otwarciu basenu, kiedy zadanie pod nazwą: rewitalizacja ul. Leśnej i Janusza Korczaka zakończy się. Do artykułu została dodana nowa galeria zdjęć (a więc jednak komuś udało się wejść do środka i o dziwo nikt się nie utopił!!!), widzimy napełnione wodą niecki basenu oraz posprzątany obiekt.

Dla przypomnienia podamy kilka danych: basenem będzie zarządzała powołana do tego celu spółka (w piątek podpisano akt notarialny w sprawie jej utworzenia); ostateczny koszt budowy basenu wyniesie 35 mln zł, z tego 11 mln gminie udało się pozyskać z funduszy unijnych. Przypomnijmy, że w ogłoszonym przetargu firma która wygrała zaproponowała, że obiekt wybuduje za 29 mln, potem kwota... stopniowo rosła, aż podskoczyła o 6 mln zł. więcej. Jak dotąd żaden urzędnik nie udzielił nam odpowiedzi dlaczego i skąd wzięła się tak ostateczna kwota. Kto odpowiada za wzrost kosztów itp?

Basen składa się w dwóch części: krytej i odkrytej pływalni. Rozkład pływalni przedstawia się następująco: na parterze jest basen sportowy (wym. 25 x 12,5 m i głębokości od 1,35 do 1,80 m), basen rekreacyjny (od 24 do 14 m i głębokości 0,9-1,2 m oraz brodzik 7-6 m i głęb. 0,1-0,35 m), ponadto zjeżdżalnia o długości 80 m. W holu znajdują się szatnie, toalety, punkty handlowe i małej gastronomii oraz zespół odnowy biologicznej: sauny - sucha i ziołowa, a także łaźnia parowa, bicze wodne, deszczownie itp. Na parterze będą też szatnie i toalety z osobnym wejściem dla użytkowników basenu otwartego. Na pierwszym piętrze znajdą się trybuny oraz pomieszczenia administracyjne. Przed budynkiem jest parking na 100 samochodów osobowych i 2-3 autobusy. W części otwartej prezentuje się basen zewnętrzny o wymiarach 36 x 32 m i głębokości od 0,1 do 1,8 m oraz brodzik 14,5 x 5 m, głębokość 0,2-0,35 metra. Warto także przypomnieć, że na część pomieszczeń ogłoszono już dawno przetargi. Opóźnienia w otwarciu powodują, że do gminy nie wpływają pieniądze z czynszów.

Na koniec dodajmy, że termin otwarcia basenu przez burmistrza Długozime był podawany już kilkakrotnie. Problem tylko w tym, że za każdym razem inny. Początkowo burmistrz twierdził, że basen otwarty zostanie w czerwcu 2010. Tak wynikało z umowy. Później tuż przed wyborami, burmistrz obiecywał, że basen zostanie otwarty do końca roku. Wybory się zakończyły, ale prace dalej trwają. Kolejnym pewnym według burmistrza terminem miał być koniec stycznia 2011. Potem otwarcie miało nastąpić przed świętami wielkanocnymi, ba miały być nawet dni otwarte dla mieszkańców. Teraz słyszymy o czerwcu, a może nawet wrześniu. Oby tego roku. Pytanie tylko, czy za takie opóźnienia ktoś poniesie karę i czy gmina naliczy wykonawcy kary finansowe, czy może znowu zamieni karę na prace dodatkowe. Przypomnijmy, że właśnie nienaliczanie kar wykonawcy, przy modernizacji ratusza, zdaniem NIK było przestępstwem i dlatego sprawa została skierowana do prokuratury.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do