Reklama

Wielka Lipa wiceliderem!

04/04/2011 18:55
Po bardzo emocjonującym pojedynku na szczycie wrocławskiej Klasy Okręgowej Sokół Wielka Lipa wygrał 4:2 z Czarnymi Jelcz-Laskowice i jest już wiceliderem rozgrywek!

Nie zwalnia tempa Sokół z Wielkiej Lipy w Okręgówce. Tym razem podopieczni trenera Zygmunta Peterka pokonali w wspaniałym stylu Jelcz-Laskowice i awansowali dzięki temu w ligowej tabeli na drugie miejsce. Spotkanie niewątpliwie elektryzowało fanów obu ekip od dłuższego czasu, o czym świadczyć mogła duża frekwencja na trybunach. Od mocnego uderzenia pojedynek z Czarnymi rozpoczął Sokół, bowiem już w trzeciej minucie mocnym strzałem w boczną siatkę rywala postraszył Kamil Pyzłowski. Kolejną okazję kilka chwil później zmarnował Marcin Wielgus, który po doskonałym podaniu od Marcina Szurka posłał futbolówkę tuż nad poprzeczką. Ten sam zawodnik minutę później z dystansu trafił wprost w ręce golkipera przyjezdnych. Jak na pojedynek drużyn walczących o awans do IV ligi od samego początku nie brakowało zaangażowania oraz ambicji w szeregach obu ekip. W środku pola udanie grą dyrygował bardzo dobrze dysponowany tego dnia Kamil Pyzłowski, który brylował w odbiorze a także rozegraniu. Między innymi dzięki jego zaangażowaniu w 16. minucie miejscowi mogli cieszyć się z pierwszego trafiania, ale sytuacji sam na sam Wielgusa z Mateuszem Kubasem górą okazał się ten drugi udanie interweniując.

Wraz z upływem czasu pojedynek się wyrównał, ale to Sokół kontrolował przebieg zawodów co rusz próbując przedostać się pod bramkę rywala. W 20. minucie gry kolejny raz udanym odbiorem popisał się wspomniany Pyzłowski. Rajd środkiem pola zakończył prostopadłym podaniem do Szurka, który został w ostatniej chwili zatrzymany przez Witolda Boruckiego. Efektem dobrej postawy podopiecznych trenera Peterka był gol kolejnej gwiazdy Sokoła - Marcina Wielgusa. Kapitalnym podaniem od Tomanika ze środka pola obsłużony został napastnik Sokoła i mocnym strzałem w krótki róg Kubasa otworzył wynik pojedynku. 3 minuty przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę Sokół przeprowadził składną akcję autorstwa Kupca i Wielgusa zakończoną niecelnym strzałem Szurka.

Druga odsłona zwiastowała nie mniej emocji niż pierwsza. Analogicznie jak na początku, od mocnego uderzenia drugą odsłonę rozpoczął Sokół. W 49. minucie niezawodny tego dnia Wielgus otrzymał podanie ze środka pola od Tomanika i w sytuacji sam na sam posłał piłkę minimalnie obok słupka. Kilka chwil później ponownie na bramkę rywala nacierał były zawodnik Śląska Wrocław, jednak i tym razem nie zdołał powiększyć swojej zdobyczy bramkowej. Kluczową dla przebiegu meczu akcję zainicjował wprowadzony po przewie Krzysztof Rajn. W 52. minucie dograł futbolówkę do Wielgusa, który wygrał pojedynek biegowy z Damianem Kiełbasą i nie dał żadnych szans młodemu bramkarzowi gości podwyższając tym samym stan rywalizacji.

2-bramkowa przewaga nieco uśpiła piłkarzy Sokoła, bowiem kilka chwil później gospodarze rzucili się do odrabiania strat. Efekt - faul Rajna przed polem karnym i mocny strzał Grzegorza Grafa z wielkim trudem obroniony przez Kamila Ramiączka. Trener przyjezdnych w potrzebie chwili wprowadził na plac gry jednorazowo trzech piłkarzy, którzy jak się później okazało przyczynili się do wyrównania wyniku. W 78. minucie nadzieję w serca przyjezdnych wlał Sławomir Kopek, który mocnym strzałem z dalekiej odległości w samo okienko bramki uzyskał kontaktowe trafienie. Zdecydowanie uznać je można za ozdobę tego spotkania. Dwie minuty później przyjezdni mogli cieszyć się z drugiego gola, bowiem po rzucie rożnym piłkę do własnej bramki skierowali obrońcy Sokoła!

Tak więc na siedem minut przed ostatnim gwizdkiem mecz dla obu ekip rozpoczął się od nowa. Jak się okazało był to początek wielkich emocji, jakie zgotowali swoim fanom piłkarze obu drużyn. W 85. minucie szalę zwycięstwa na swoją stronę za sprawą samobójczego trafienia przechylili gospodarze, a w dodatkowym czasie gry wynik ustalił wprowadzony Marcin Korkosz i Sokół pokonał jednego z najgroźniejszych rywali do awansu 4:2!

 

Sokół Wielka Lipa - Czarni Jelcz-Laskowice 4:2 (1:0)

K. Ramiączek, K. Kupiec (76 K. Rodak), M. Pruchnicki, Ł. Tomanik, A. Chmielewski, K. Pyzłowski, P. Stec, M. Wielgus (81 J. Siembab) M. Szurek, M. Włostowski (81 R. Korkosz), M. Bełkowski (46 K. Rajn).

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do