Reklama

Rywalizacja o Puchar Polski rozpoczęta

03/09/2014 12:10
We wtorek, późnym popołudniem na boisko w Wiszni Małej wybiegły drużyny klasy B i ligi okręgowej. Po rozegraniu piłki w środku boiska przejęli ją gospodarze i lekkim przerzutem skierowali na lewe skrzydło pola rywali. Przejął ją Bartek Tomala i skierował w światło bramki. Niespełna minuta meczu i już gol. Siedzący obok nas kibice orzekli: "Oj będzie się tu działo, będzie!"

A tak naprawdę działo się to, co powinno się dziać w meczach przy dużej różnicy klas drużyn. Oborniczanie przejęli inicjatywę i przez dłuższy czas nie schodzili z połowy boiska rywali. Gdy piłkę przejęli gospodarze i doprowadzili na przedpole bramkowe gości, ci kontratakowali. W drugim taki kontrataku, czyli zaraz po rozpoczęciu meczu doprowadzili piłkę na wysokość pola karnego Płomienia i wrzutką skierowali na pole karne. Tam nieobstawiony, stojący na wolnej pozycji Karol Dolczyk swobodnie skierował ją do bramki. Nim gospodarze się zorientowali mieli remis 1:1. Po tych bramkach gra przez dłuższy czas toczyła się w środkowej części boiska. Gdy piłkę pozyskali gospodarze, zawodnicy Boru z łatwością odbierali ją i ta zabawa trwała do momentu, gdy oborniczanie długim przerzutem posłali piłkę na lewe skrzydło. Przejęta piłka doprowadzona została na wysokość pola bramkowego i skierowana do nadbiegającego zawodnika na 5 - 7 metr od bramki. Rzecz dziwna, piłka minęła trzech obrońców Płomienia i doszła do nogi napastnika Boru. Ten uderzył, ale tak niezdarnie, że bramkarz wyłapał ją z łatwością. Wraz z upływem czasu ataki Boru stawały się bardziej intensywne i groźne. Odnotowaliśmy kilka strzałów z wolnego i rzutów rożnych, oddawanych prawie jeden za drugim. W tym naporze gości, gdzieś w 16 minucie, piłkę dostał Tomasz Wasiak (Bór) i z 30 metrów uderzył płasko wprost w siatkę. Było już 1:2. W obliczu naporu gości na bramkę, nieporadność zawodników Płomienia stawała się coraz bardziej widoczna. Goście wychodzili do każdej piłki i w ten sposób przejmowali podania rywali, zaś piłkarze Płomienia tylko oczekiwali na podania. Ta sytuacja zaczynała denerwować wiszniaków. Faule stawały się "normalką", a pyskówki mocno słyszalne. Sędzia pokazał żółte kartki kolejnym zawodnikom.

Więcej w wydaniu papierowym lub po zalogowaniu się.

[hidepost=0]Gdy na zegarze mieliśmy 34 minutę zobaczyliśmy ładne rozegranie gości. Piłkę przejął Tomasz Wasiak. Ograł dwóch obrońców i będąc na wolnej pozycji oddał celny strzał. Trzeci gol był całkowitym dopełnieniem przebiegu gry. Po tej bramce gospodarze coraz częściej dochodzili do pozycji strzeleckich. Oddali kilka silnych strzałów, ale wszystkie nad poprzeczkę lub obok bramki. Tym rezultatem (1:3) zakończyła się pierwsza połowa.

Druga odsłona meczu, prawie jak pierwsza, rozpoczęła się od szybkich ataków gospodarzy.  Wiszniacy atakowali z różnym powodzeniem bramkę rywali, a goście kontratakowali. Gdzieś około 5 minuty wypracowali dogodną sytuację strzelecką. Tylko kiks piłkarski Bartka Tomali uchronił gości od gola.W pierwszych 10 minutach przewaga gospodarzy była tak wyraźna, że kibice spodziewali się nieuchronnej bramki. W tym czasie odnotowaliśmy dwa rzuty rożne i dwa wolne. Po tym naporze "do pracy" zabrali się goście, którzy coraz częściej atakowali bramkę Płomienia. Obrona Wiszni popełniła błąd, zagrywając ręką. Jedenastka wykonana przez Tomasza Wasiaka powiększyła zdobycz bramkową Boru (1:4). Po tym golu gospodarze przypuścili atak na bramkę gości, co zaowocowało faulem i jedenastką. Wykonał ją skutecznie Adrian Andziński (2:4).

Ostanie minuty meczu znów przyniosły bramkę gościom. Zawodnicy Boru przejęli piłkę na własnym przedpolu bramkowym. Długim przerzutem skierowali ją na lewe skrzydło. Tam przejął ją Hubert Miara. Ogrywając obronę, uderzył w światło bramki uzyskując 5 gola. Wynikiem 2 do 5 zakończyła się nadzieja wiszniaków na zwycięstwo w rozgrywkach pucharowych. Choć przegrali mecz, zyskali dobrą informacje o własnej sile, rywalizując z dużo silniejszym przeciwnikiem.

W meczu wystąpili:

- w drużynie gospodarzy: Andrzej Babula, Patryk Klimas, Bartłomiej Tomala, Zbigniew Woźniak, Witold Krzysztofczyk, Robert Bogatek, Marcin Synowiec, Roman Piworowicz, Marek Mroziński, Bartłomiej Skwers, Marcin Ciupak, Wojciech Łęcki, Łukasz Majchrowski, Adrian Andziński, Sławomir Moziniak, Łukasz  Kodras;

- goście: Dawid Karpiak, Mateusz Chatys, Mateusz Filow, Michał Jankowiak, Marek Mielnik, Mirosław Bełkowski, Szymon Delczyk, Karol Delczyk, Tomasz Wasiak, Rafał Masicki, Mateusz Matraszek, Wojciech Jankowski, Hubert Miara, Sebastian Saweczko, Jakub Nowacki. [/hidepost]

 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do