Obornicki Bór, aby utrzymać się w lidze okręgowej potrzebuje teraz zwycięstw "jak tlenu". Drużyna, która zajmuje ostatnio miejsca na końcu tabeli, musi jak najszybciej zacząć wygrywać, aby wyjść ze strefy spadkowej i mieć gwarancję pozostania w okręgówce.
Niedzielne spotkanie było doskonałą szansą na zwycięstwo, ponieważ oborniczanie grali na własnym boisku, w dodatku podejmując słabszą Iskrę Pasikurowice. Początek meczu nie napawał oborniczan optymizmem, na boisku było sporo zamieszania. Oborniczanie nie wykorzystywali szans, a w dodatku to rywale strzelili pierwszego gola. W drugiej połowie oborniczanie "się podnieśli" i pewnie zwyciężyli.
Kornel Delczyk, prezes Boru przyznaje, że zwycięstwo było bardzo potrzebne oborniczanom: - W pierwszej połowie mieliśmy sytuacje do zdobycia bramki, ale piłka "nie chciała" wpaść do siatki i to w dwóch stuprocentowych sytuacjach. To, co nie udało się nam, po rzucie wolnym udało się gościom, którzy po zamieszaniu pod bramką skierowali piłkę pod siatkę i zdobyli pierwszą bramkę. Zaraz po tym, to my mieliśmy stuprocentową sytuację, ale do bramki nie skierował piłki nasz kapitan Tomasz Wasiak. Na szczęście już kilka minut później, z dystansu kapitalnie przymierzył ten sam zawodnik i piłka wpadła pod poprzeczkę bramki Pasikurowic. Do przerwy utrzymał się remis 1:1. W przerwie meczu spokojnie omówiliśmy sobie błędy, jakie popełnialiśmy w pierwszej połowie; trener powiedział co musimy poprawić, żeby wygrać mecz. I zaraz na początku drugiej części meczu bramkę strzelił Tomasz Michalewski, który do pustej bramki dobił strzał Tomasza Wasiaka. Od tego momentu poszły ataki na bramkę Pasikurowic, prawą i lewą stroną. Mieliśmy co najmniej kilka sytuacji, że mogliśmy podwyższyć prowadzenie, ale w dobrej dyspozycji tego dnia znajdował się bramkarz gości - mówi Kornel Delczyk, który również miał znaczny wkład w wynik spotkania.W końcówce rajd lewą stroną przeprowadził rezerwowy Kamil Ramiączek, precyzyjnie dośrodkował piłkę do nadbiegającego Kornela Delczyka, który zmusił bramkarza do kapitulacji płaskim strzałem tuż przy słupku.
- Zdobyliśmy trzy punkty, ale nie popadamy w euforię. To był mecz, który musieliśmy wygrać, a teraz przed nami wyjazd do Strzelina i musimy wreszcie zacząć zdobywać punkty na wyjeździe - dodał Kornel Delczyk.
Bór zagrał w składzie: Grzegorz Gawłowski, Marcin Waliszczak, Marek Mielnik, Mateusz Rakowski, Mateusz Chatys, Tomasz Michalewski, Wojtek Jankowski, Szymon Delczyk, Kornel Delczyk, Tomasz Wasiak, Michał Wesołowski, Kamil Ramiączek, Mateusz Tiuchty.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie