Reklama

Sparta Będkowo "średniakiem" tabeli

28/07/2013 13:26
NOWa: - Oglądając ostatni mecz sezonu można było domyślać się, że czujecie już zmęczenie sezonem. Co na ten temat ma do powiedzenia prezes?

Wiesław Zawadzki: - Tak można byłoby sądzić obserwując cały mecz. Akurat w tym spotkaniu źle rozłożyliśmy siły. W pierwszej połowie szliśmy ostro do przodu zdobywając bramkę. W większości spotkań jest jednak tak, że w pierwszej połowie trudniej jest, cały czas atakując, zdobyć gole. Zaś w drugiej połowie, gdy zmęczenie daje znać o sobie, prowadzenie gry staje się bardziej swobodne. Właśnie w tym meczu można zauważyć tę prawidłowość. Goście zachowali więcej sił i podczas naszego prowadzenia 2:0 zdobyli dwa gole i mecz zakończył się remisem. Jak wynika z końcowej tabeli naszej klasy jesteśmy średniakiem. Gdyby nie remis w tym meczu bylibyśmy piątą drużyną B klasy grupy II.

NOWa: - Jak przebiegał cały sezon, jak  graliście jesienią, a jak wiosną?

WZ: - Pierwszy mecz sezonu rozegraliśmy u siebie z drużyną Kryniczna. Pierwsza połowa zapowiadała bardo wyrównaną walkę. Ale po remisie 2:2 goście strzelili nam trzecią bramkę, wówczas nasza drużyna "spuściła z tonu" i padł czwarty gol dla gości. Następny mecz rozegraliśmy z Ozorowicami wygrywając, zaś trzeci w Szewcach zremisowaliśmy 2:2. Najciekawszym spotkaniem, jakie rozegraliśmy na początku rozgrywek, był mecz z Krzyżanowicami. Do 80 minuty prowadziliśmy 1:0 i  dopiero pod koniec meczu rywale zdobyli bramkę, kończąc mecz remisem. Dzisiaj wiadomo, że ta drużyna jest liderem naszej grupy i przegrała niewiele pojedynków w sezonie. Nasz remis to sukces. Ten mecz pokazał, że nasza drużyna zgrywa się i osiąga coraz lepsze rezultaty. Podobnie ciekawym meczem był ten z Malinką Malin. Przegrywaliśmy wysoko 0:3 i wówczas nasza drużyna przyspieszyła grę. Zaczęliśmy prowadzić ją bardziej wedle ustalonych wcześniej założeń taktycznych. Zaczęliśmy seriami zdobywać bramki i ostatecznie mecz zakończył się naszym zwycięstwem 4:3! Jesienią odnosiliśmy zmiennie zwycięstwa i porażki. Stale jednak utrzymywaliśmy się w środku tabeli.

NOWa: - Z ostatecznego rozrachunku zapisanego w tabeli waszej klasy wiosną było podobnie...

WZ: - Zanim rozpoczęliśmy rundę wiosenną mieliśmy zimowe przetarcie. Uczestniczyliśmy w halówce. W tym turnieju spotkaliśmy się z drużynami o różnym poziomie wyszkolenia. Dla nas najważniejsze było utrzymanie kondycji i próby zgrywania ataku. Byliśmy jako drużyna przygotowani do wiosennej tury bardziej mentalnie niż fizycznie. Początek był trudny. Aura pokrzyżowała nam szyki. Jako pierwszy mecz rozegraliśmy ten, który zaplanowano jako trzeci, a odłożone spotkania odbyły się 1 maja i w Boże Ciało. Pierwszy mecz graliśmy z Szewcami. Wywieźliśmy stamtąd remis 2:2. Następny, z Kuraszkowem, był to bardzo trudny bój dla naszej drużyny. Drużyna Kuraszkowa zaczęła bardzo ostro i skutecznie. Objęła prowadzenie 2:0. My kończąc mecz w dziesiątkę, wyjechaliśmy jednak z Kuraszkowa zwycięsko, wygrywając 3:2. W następnym spotkaniu, z Rosą Rościsławice, ponownie pokazaliśmy klasę wygrywając 4:1. Można by tak omawiać grę i rezultaty każdego następnego meczu. Można powiedzieć, że wiosną również graliśmy ze zmiennym szczęściem.

NOWa: - Patrząc na zawodników, drużyna Sparty Będkowo jest młodym i doświadczonym zarazem zespołem. Jak jest naprawdę?

WZ: - W zespole w połowie są dwudziestolatkowie i młodsi oraz w połowie doświadczeni stażem i wiekiem. Taki skład daje nam możliwość gry skutecznej i zarazem dynamicznej. A że atmosfera w zespole jest bardzo dobra, to współpraca na boisku i poza boiskiem jest też dobra. Do grupy najmłodszych należą miejscowi zawodnicy: Damian Knapiński, bracia Maziejowie: Miłosz i Kamil, Kacper Kundera, Paweł Matecki, Grzegorz Wojciechowski, Marcin Szafrański. Kilku z nich jest jeszcze w wieku juniorskim, a grają już jako zawodnicy w drużynie starszych.

NOWa: - Dziękujemy za rozmowę, życząc wielu zwycięskich bramek w następnym sezonie!

WZ: - Życzenia przyjęte. Ale będzie nam trudniej, bowiem nasze boisko już nie jest nasze. Teren idzie pod budowę drogi S5, a my będziemy towarzysko korzystać z boiska w Nowym Dworze. Trudniej będzie w tygodniu wyjść i pokopać piłeczkę. Nasi zawodniczy to w większości mieszkańcy Będkowa...

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do