Trochę zawodziło wykonanie, ale nie można czepiać się sposobu gry, kiedy na boisku miejscami tryskała woda spod stóp lub pod ciałami zawodników podczas starć. Wywrotki i poślizgi obserwowaliśmy stale. Najbardziej niebezpiecznie było na polu bramkowym. Bramkarz gospodarzy w dwu sytuacjach ledwie dopadł uciekającą mu z rąk mokrą piłkę.
Cały mecz charakteryzował się grą skrzydłami. Pierwsze pilki wskazywały, że ten sposób zdobywania pola na tak trudnym boisku będzie skuteczny, co zobaczyliśmy już w drugiej minucie gry. Damian Mierzwa, lewoskrzydlowy pomocnik gospodarzy szybkim szpurtem doprowadził piłkę na wysokość pola bramkowego, posyłając ją celnie do nadbiegającego kolegi. Ta, i za chwilę podobna sytuacja nie zostały wykorzystane. Nie mogło być inaczej. W sytuacjach podbramkowych dobrze spisywała się obrona gości nie pozwalając gospodarzom na oddanie celnego strzału. Za chwilę zobaczyliśmy podobną sytuacje z nagrania prawoskrzydłowego gospodarzy Tomasza Kowalika. Posłał on piłkę wprost na nogi środkowego, a ten strzela prosto w ręce bramkarza. Można by tak mnożyć sytuacja strzeleckie miejscowych, bo oni byli drużyną atakująca, ale musielibyśmy stale dopisywać – strzał był niecelny.
W tym ciągłym naporze gospodarzy na bramkę gości bardzo groźnie wyglądały kontrataki przyjezdnych. Przejęta piłka wędrowała u nich od nogi do nogi, aż trafiła do skrzydłowych. Ci zaś byli skutecznie blokowani i gra kończyła się na linii pola karnego. Po dwudziestu minutach gry zelżał napór gospodarzy i gra wyrównała się. Skorzystali z tego goście i coraz częściej gościli pod bramką Sokoła. W 35 minucie obserwowaliśmy ciekawą sytuację na połowie gospodarzy: Goście wykonują wolnego. Ze sporej odległości zostaje oddany celny strzał na bramkę. W zamieszaniu podbramkowym wyłapuje piłkę bramkarz Andrzej Łukaszewski i tym sposobem uspokaja grę.
W tym czasie gra stawała się coraz ostrzejsza. Co rusz zawodnicy leżeli na murawie, wskutek faulu rywali. Po jednym z takich zagrań, zresztą niegrzecznym, zawodnik gości Grzegorz Tarnowski został ukarany żółtą kartą. Podobnych zagrań widzieliśmy wiele w tej połowie. Sędzia bacząc na trudną murawę nie prezentował żółtych kartoników, a mógł. Wreszcie zobaczyliśmy sytuację nietypową w meczu piłkarskim. W zamieszaniu podbramkowym, prawie mimowolnie piłka posłana przez Macieja Dąbka wpada do bramki gości. Było 1: 0.
Po golu piłkarze z Wszemirowa przyspieszyli grę. Zobaczyliśmy piękny strzał oddany z 30 metrów. Piłka uderzona silnie i celnie zmierzała pod poprzeczkę Sokoła. Bramkarz był jednak na miejscu i lewą ręką przerzucił piłkę nad bramką. Za chwilą mogliśmy podziwiać podobną sytuacje i skuteczną obronę gospodarzy. Pod sam koniec pierwszej połowy zdarzyła się groźna sytuacja, zderzenie bramkarza Sokoła z napastnikiem Sparty Adrianem Rabijakiem. Po zamrożeniu bólu zawodnik stanął jednak do dalszej gry.
Druga połowa nie była już tak ciekawa jak pierwsza. Obie drużyny wykonywały przerzuty na skrzydła, a tam obrona hamowała zapędy rywali. Nie było już tak wyraźnych zagrożeń bramek jak w pierwszej połowie. Dopiero po 30 minutach gry zaczęło dziać się coś ciekawszego na boisku. W 30 minucie żółtą kartkę za faul z tyłu otrzymał zawodnik gospodarzy Damian Mierzwa. Za parę minut po podaniu piłki przez pomocnika gospodarzy przejął ją Jarosław Woźniak, minął dwóch obrońców i posłał w siatkę, zdobywając drugiego gola. W ostatnich minutach meczu obserwowaliśmy ostre starcie na polu karnym. Zawodnik Sparty został sfaulowany. Sędzia podyktował karnego. Do piłki podszedł Adrian Robijak i celnie skierował ją w siatkę. Przy stanie 2:1 zakończył się ten, dość ciekawy mecz. Trzy punkty zostały u gospodarzy.
W meczu wystąpili:
Sokół Ujeździec – Andrzej Łukaszewski, Sebastian Grygier, Wiesław Nita, Jarosław Woźniak, Paweł Rękas, Tomasz Kowalik, Marcin Kobylański, Krystian Pasiurka, Sebastian Gajda, Maciej Dąbek, Damian Mierzwa, Arkadiusz Mierzwa, Jakub Wiraszka, Mariusz Kasperek, Andrzej Majchrzak, Patryk Żurek. Drużynę prowadził Grzegorz Marzec.
Sparta Wszemirów – Mateusz Zbik, Adrian Pyrz, Krzysztof Wojda, Wojciech Głowacki, Antoni Golszański. Tomasz Półrolniczek, Grzegorz Tarnowski, Michał Kołodziej, Adrian Rabijak, Krzysztof Grys, Mateusz Bednarz, Robert Fornl, Paweł Gmyrek, Wojciech Olszański. Drużynę prowadził Wojciech Kanownik
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie