Reklama

Dolpasz wygrywa, a Bór ponosi kolejną porażkę

03/06/2013 11:48
Ostatni weekend był bardzo intensywny dla piłkarzy obu zespołu z naszego powiatu, które grają w lidze okręgowej.

Bór przegrał po indywidualnych błędach


Od początku sobotniego spotkania z Łoziną, oborniccy piłkarze grali z podniesionymi głowami. Na boisko wyszli pełni wiary i nadziei na zwycięstwo. I od samego początku mecz układał się po myśli oborniczan. To oni zdobyli pierwszą bramkę, potem kolejną, a rywale przed przerwa zdołali zdobyć jednego gola. Po przerwie piłkarze Boru wyszli z szatni nastawieni na zwycięstwo. Kilka pierwszych minut drugiej połowy rozgrywane było pod dyktando oborniczan. Jednak po kilkunastu minutach, to goście przejęli inicjatywę i w rezultacie zdobyli kolejne dwie bramki, wygrywając całe spotkanie 3:2. Marek Mroziński, trener oborniczan bardzo żałuje kolejnej straty 3 punktów: - Sytuacja, w jakiej jesteśmy jest denerwująca, bo dobrze gramy, jesteśmy lepsi od swoich rywali. Niestety, popełniamy głupie błędy, i się to błędy indywidualne. Nie mogę winić całego zespołu, bo pozostali piłkarze na prawdę dobrze się spisują. Na przerwę schodziliśmy w dobrych nastrojach. Mieliśmy jednobramkową przewagę. W szatni rozmawialiśmy o spotkaniu, o tym co zrobić żeby je wygrać. I tu nagle, gra jakby się posypała. Mecz gra się do 90 minuty i jeszcze w czasie doliczonym, ale chyba niektórzy piłkarze o tym zapomnieli. Bardzo szkoda, że straciliśmy kolejne 3 punkty i to na własnym boisku. Tym bardziej, że kolejny mecz gramy na wyjeździe, z trudnym rywalem. Zespół z Brzegu Dolnego to mocy przeciwnik, musimy się zmobilizować i po prostu wygrać mecz. Całym zespołem. - powiedział Marek Mroziński.

W składzie drużyny wystąpili:  Krystian Karbowniczak, Henryk Szyszko, Mateusz Rakowski, Marek Mielnik, Mateusz Chatys, Tomasz Michalewski, Piotr Stadnik, Tomasz Wasiak, Kornel Delczyk, Szymon Delczyk, Kuba Kobos, Mateusz Fiłon.

Dolpasz zdobywa 3 zasłużone punkty


Z przebiegu sobotniego meczu i 3 punktów zadowolony jest Krzysztof Tabak, trener skokowian: - Mecz zapowiadał się bardzo ciekawie ponieważ spotkały się dwie drużyny walczące o utrzymanie. Spodziewano się dużo walki i tak też było. Pierwsza połowa nie była zbyt dobra w naszym wykonaniu. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji strzeleckich, jednak to drużyna z Sadkowa przejęła inicjatywę, dłużej utrzymywała się przy piłce i co chwile groźnie atakowała na nasza bramkę . W drugiej połowie role się odmieniły. Zagraliśmy bardziej odważnie, grając wysoko pressingiem nie pozwoliliśmy drużynie gości na grę z pierwszej połowy. Po zdobyciu pierwszej bramki zespół Sadkowa odkrył się, co ułatwiło nam stwarzanie kolejnych sytuacji pod bramka gości. Zdobyliśmy jeszcze 3 bramki po składanych akcjach i to cieszy. Uważam, że zasłużenie wygraliśmy to spotkanie, choć nie można zapomnieć o pierwszej połowie, gdzie daliśmy się zdominować drużynie przeciwnej. Dziękuje chłopakom za walkę do końca i wiarę w zwycięstwo - mówi zadowolony Tabak.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do