
Sobotnia burza z gradobiciem, po której przeszły jeszcze gwałtowne ulewy, nie była być może szczególnie intensywna i nie trwała długo, jednakże w Trzebnicy słychać było kilka naprawdę głośnych, a więc bliskich wyładowań atmosferycznych. Okazało się, że ostatni tak wyraźnie słyszalny piorun uderzył w dom w Szczytkowicach.
- Siedzieliśmy razem z ciocią i moją trzyletnią córką w salonie i oglądaliśmy film. Było to około godz. 14.00. Owszem, trwała burza, ale nie wyglądała zbyt groźnie i nagle usłyszałyśmy przeraźliwy huk, aż ze ściany wyrwało włącznik światła i zgasł telewizor. Ciocia pobiegła szybko na górę i krzyknęła, że czuje dym, że gdzieś się pali. Kazałam jej zabrać Marysię i biec do sąsiadów, a sama zadzwoniłam na 112 - wspomina Klaudia Cur.
[middle1]Cały tekst dostępny jest w wydaniu papierowym, możesz też go przeczytać już teraz wykupując dostęp do strefy PREMIUM.
Zachęcamy do rejestracji i korzystania z pełnej wersji portalu. Dzięki rejestracji możesz sobie też zarezerwować unikalny "nick" do komentarzy
...
Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.
Pozostało 82% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępTwoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szkoda że gazeta dodaje sobie w jakiej kolejności straż przyjechała pierwsza była PSP Trzebnica potem OSP Szczytkowice OSP Ujeździec Wielki i OSP Cerekwica.
Dokładnie a wystarczyło się dowiedzieć w której kolejności jednostki dojechały a nie brednie pisać.
Too teraz powinni napisać sprostowanie
Właśnie o to chodzi gazecie ażeby zrobić zamęt i będą tematy następne , dokładnie tak robiono za poprzedniego systemu -dezinformacje gazeta widzi w tym jakiś interes dla siebie , w ogóle mnie ten fakt nie dziwi!!!!!!!!!!!!!