Reklama

Jesteśmy dla Was od 30 lat. Zobaczcie o czym kiedyś pisaliśmy

Był rok 1993, w kraju zaszło wiele przemian. Działał już wolny rynek, choć sprzedaż zachodnich produktów odbywała się  jeszcze głównie na bazarach. W Trzebnicy i pozostałych gminach wybrana została nowa władza. Wreszcie pochodziła z wyboru, a nie z nadania. Wówczas to radni wybierali zarządy oraz burmistrzów i wójtów. Tak więc wszystko odbywało się na salach obrad w urzędach. W tamtym czasie nie było jeszcze powszechnego internetu, który w fazach testowych działał głównie na uczelniach. Były gazety codzienne, ale głównie wrocławskie, jak Gazeta Robotnicza czy Słowo Polskie. W naszym powiecie ukazywała się też gazeta Okolice, której cykl wydawniczy był jednak nieregularny, a sama gazeta pisała głównie o kulturze. 

Tymczasem rodzące się społeczeństwo obywatelskie potrzebowało informacji. To właśnie wtedy grupa młodych ludzi zaczęła myśleć o założeniu radia. Pomysł jednak nie został wcielony w życie, bo szybko okazało się, że rząd trzyma mocno rękę nad koncesjonowaniem częstotliwości. Skoro nie można było założyć radia, to może można wydawać gazetę? Ktoś rzucił taki pomysł. Szybko okazało się, że akurat gazetę można wydać bez koncesji. Po chwili udało się znaleźć drukarnię offsetową, a po wielu rozmowach padł pomysł na tytuł. Tak powstała “NOWa Gazeta Trzebnicka”. Pierwszy numer ukazał się 3 grudnia 1993 roku. Tak, to już 30 lat temu. 

Tak wyglądał pierwszy numer NOWej Gazety Trzebnickiej

Wyglądał jak gazetka zrobiona na ksero w formacie A4, choć drukowana była w drukarni. Cena wynosiła 3000 zł, ale starych złotych. Dzisiaj to 30 groszy. Pierwszy numer sprzedawaliśmy wprost z samochodów, które ustawione zostały w okolicy Domu Handlowego Centrum przy ul. Daszyńskiego i obok D.H. Junior. Gdy dzisiaj wspominam ten czas, to najbardziej pamiętam miny zaskoczonych mieszkańców, którzy nie kryli zdziwienia, gdy dowiadywali się, że właśnie otrzymują lokalną i do tego prywatną gazetę. 

Przez kolejne 2 lata gazeta ukazywała się dość nieregularnie, bo wszyscy, którzy ją tworzyli byli studentami, a jak wiadomo, “studenci zawsze mają mało czasu”. Dopiero we wrześniu 1996 roku powstała spółka cywilna utworzona przez Marka Łapińskiego, Pawła Czaplę i Daniela Długosza, która trwa do dzisiaj, choć w zmienionym składzie. Odtąd gazeta miała już regularny cykl wydawniczy. Początkowo ukazywała się jako dwutygodnik, ale szybko stała się tygodnikiem. Co ważne, wydawnictwo poszerzało też swój zasięg i szybko tygodnik zaczął ukazywać się już we wszystkich gminach przyszłego powiatu (utworzono je w 1998 r. - przyp. red.).

Przez 30 lat staraliśmy się zawsze odpowiadać na potrzeby Czytelników, czyli mieszkańców naszego powiatu. Dlatego informowaliśmy co planuje władza, opisywaliśmy bieżące wydarzenia, przedstawiliśmy lokalne postacie, ale przede wszystkim staraliśmy się reagować na wszelkie interwencje, które zgłaszali do nas mieszkańcy. A były bardzo różne. Raz była to połamana ławka w parku, innym razem problem z zarejestrowaniem się do lekarza czy brak drogi w mieście lub na wsi, gdzie dawno już wybudowano domy. Nasi dziennikarze chętnie pisali też o lokalnej władzy. Ujawniali niewygodne fakty, relacjonowali obrady i wskazywali na różne kontrowersje. Pokazywaliśmy też jak działają służby, czyli policja i straż pożarna. Był więc reportaż ze wspólnego patrolu policyjno - dziennikarskiego. Dzisiaj wydaje się, że byłoby to już niemożliwe, ale wtedy mieszkańcy mogli przeczytać, jak wygląda nocny dyżur. Do jakich zgłoszeń jeździ radiowóz i co robią policjanci. 

W ciągu 30 lat mieliśmy styczność z wieloma burmistrzami, wójtami czy starostami. Relacje były bardzo różne. Ale dzisiaj wiemy, że są włodarze, którzy rozumieją po co są media. Wiedzą, że media muszą patrzeć władzy na ręce i rozumieją, że podejmują kontrowersyjne tematy. Ale byli (i są do dzisiaj) włodarze, którzy nie mogli się z tym pogodzić. Dla nich media, to przysłowiowy kamień w bucie. Zawsze uwiera i to w najmniej spodziewanym momencie. 

Niestety, ci drudzy robili i robią wszystko, aby dziennikarzy zdyskredytować, czy choćby utrudnić im życie. Dzisiaj najczęściej blokują dostęp do publicznej informacji. Ukrywają zwłaszcza te, które są dla nich niewygodne. Zapominają jednak, że dziennikarz robi artykuł głownie dlatego, że Czytelnik zgłosił problem. I właśnie to jest sensem istnienia współczesnych niezależnych mediów, które dziś są gazetami ale i portalami. Media są dla Czytelników, nie dla władzy. 

W ciągu tych lat zmienił się odbiorca, ale zmieniło się też konsumowanie treści. Dzisiaj już nie tylko tygodnik, ale głównie portal NOWAGAZETA.PL dostarcza bieżących informacji. Czasami są to teksty, a czasami filmy czy fotoreportaże. Jedno się nie zmienia. Dla nas zawsze najważniejszy jest Czytelnik i pewnie dlatego zgłaszacie nam mnóstwo tematów, dlatego do nas piszecie, dzwonicie czy osobiście odwiedzacie redakcję i informujecie o różnych sprawach. Jesteśmy dla Was od 30 lat… i będziemy dla Was zawsze.

PRZECZYTAJCIE WYBRANE TEKSTY ARCHIWALNE:

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Czytelnicy, mieszkańcy. - niezalogowany 2023-12-31 15:14:08

    Wielki szacun dla Trzebnickiej Gazety Nowej.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do