
Już od piątku na stacjach benzynowych w Polsce pojawiały się kartki z informacją, o rzekomej awarii dystrybutora. W sobotę do naszej redakcji dotarły informacje, że fala popsutych dystrybutorów dotarła do Trzebnicy.
Pojechaliśmy na stację Orlen przy ul. Wrocławskiej w Trzebnicy. Ruch był normalny, ale na wszystkich dystrybutorach z dieslem powieszono kartkę z informacją o rzekomej awarii. Cena diesla zniknęła też z tablicy informacyjnej. Klienci mogli tankować droższą wersję diesla a także benzynę. Szybko okazało się też, że to nie awaria, a po prostu brak paliwa.
Po kilku godzinach otrzymaliśmy informację, że na Orlenie brakuje nie tylko ropy, ale także benzyny. Tym razem pojechaliśmy na stację Orlenu przy ul. Hilgi Brzoski w Trzebnicy. Gdy podjechaliśmy, zauważyliśmy, że samochodów prawie nie ma, a te które podjeżdżają po chwili odjeżdżają z niczym. Na dystrybutorach kartki o rzekomej awarii wisiały już nie tylko przy każdym rodzaju diesla, a więc i tym droższym i tym dla TIRów, ale tekże przy benzynie PB95.
Weszliśmy na stację. Przy kasach dwie ekspedientki i klient. Pytamy, jak to możliwe, że prawie wszystkie dystrybutory nagle padły?
- Kto powiedział, że padły. Czekamy na dostawę paliwa - przyznała szczerze jedna z pań.
- Ale napisano, że jest awaria - wskazujemy.
- Tak awaria na każdej stacji - odpowiedziała z uśmiechem i dodała: - Można się domyśleć o co chodzi.
- A kto kazał wywiesić takie kartki, dlaczego nie można napisać, że po prostu jest chwilowy brak paliwa? - pytamy.
- Nie mam pojęcia - odpowiedziała pracownica stacji. W tym momencie do rozmowy włączył się starszy mężczyzna.
- A ja mam jechać do sanatorium, 600 km i jak mam dojechać? - pyta. Mówimy, że widzieliśmy, że na stacji Intermarche przy ul. Wrocławskiej w Trzebnicy, paliwo jeszcze było, ale były kolejki.
- No tak, ale ja na Mazury jadę, a tam podobno jeszcze większa bida - mówi, a do rozmowy dołącza pracownica stacji:
- No tak, oni każą tak mówić i myślą, że ludzie są głupi - zauważa.
- Bo kłamią cały czas. Robią głupków z ludzi, dlatego jak młodzież na nich pójdzie, to ja już młodzieży nie szanuję - odpowiada jej mężczyzna i podaje numer dystrybutora.
Tymczasem pod dystrybutory podjeżdżają kolejni klienci, ale są mocno zaskoczeni. Młoda kobieta próbowała zatankować benzynę 95, ale po chwili zauważyła kartki. Zdenerwowana wsiadła do samochodu i odjechała.
Pytamy innego klienta czy wie co się stało? Patrzy na kartki i mówi, że może ktoś wlał złe paliwo do zbiorników. Gdy mówimy, że tak jest na innych stacjach, zdziwiony mówi: - Czyli nie ma paliwa.
Sprawdziliśmy jak wyglądała sytuacja na stacji w Obornikach Śląskich. Około 15.00 paliwo jeszcze było i nie widać było kolejek.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gówno burza dlugosz
ponad miarę panika i problem z logistyką
Propagandyści władzy. Nie zakrzyczycie prawdy. Każdy widzi, że paliwa nie ma. Komuna wróciła. Tak kończy się zakłamanie. Kierowcy nie tylko wściekli są i źli.
Propagandyści władzy. Nie zakrzyczycie prawdy. Każdy widzi, że paliwa nie ma. Komuna wróciła. Tak kończy się zakłamanie. Kierowcy nie tylko wściekli są i źli.
Bo przyjeżdżają z beczkami i biorą po 1000 litrów , to jak może nie braknąć ,sam widziałem .Ale tylko taniego diesla brakuje reszta jest ,czysta ekonomia biorą na zapas!!!!
Wstyd i żenada jak tlumaczą się zwolennicy złej władzy. Podobne tłumaczenia były za komuny. Złą władze naród zmieni.
Wstyd i żenada jak tlumaczą się zwolennicy złej władzy. Podobne tłumaczenia były za komuny. Złą władze naród zmieni.
I jak tam brakuje? Dla kolegi pytam ;) Barany
Na obu stacjach w Trzebnicy nie było benzyny 95, u Pieprzyka była, ale wprowadzono limit tankowania trasa Trzebnica - Milicz
A ja sobie zalałem, nawet do kosiarki za 5,99. DTR