
Na terenie "Grzybka" w Obornikach w kilku miejscach las wygląda tak, jakby zaczęto wycinać drzewa w ramach systemowej wycinki, z przeznaczeniem drewna na sprzedaż. Jednak wycinane zostają tylko drzewa w całości suche lub suche konary drzew. Jest to robione po to, aby nie spadały one na głowy przechodzących tam mieszkańców. W ostatnim czasie dwukrotnie spadły na drogą rowerową grube gałęzie. Przycięcie drzew jest więc koniecznością. Jak widać na zdjęciu, swój żywot przy okazji kończą również młode, zdrowe drzewa. Jak zapewnia nadleśniczy Marcin Majewski, dzieje się tak tylko dlatego, że czasami przewracające się ścinane suche drzewa, łamią inne znajdujące się w ich pobliżu. W rozmowie z nami stwierdził również, że pocięte drzewa, konary, gałęzie będą uprzątnięte w jak najszybszym czasie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie