Reklama

Umowy “na gębę”, dziwny konkurs, niejasne powiązania i… ogromna kasa

Coraz więcej niejasności wokół likwidacji gminnej spółki i przekazaniu majątku do prywatnego stowarzyszenia. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że założycielem stowarzyszenia jest likwidator spółki gminnej i dyrektor gminnych jednostek, a także były radny z ugrupowania burmistrza. Teraz okazuje się, że bez umowy przekazano także pomieszczenia na stadionie, a stowarzyszenie, choć zostało dopiero co założone, otrzymało z gminy gigantyczną dotację. 

Nie milkną echa ujawnionych przez nas informacji wokół likwidowanej gminnej spółki sportowej GKS Polonia Trzebnica. Zawirowania pojawiły się na przełomie roku. To wtedy ze spółki odszedł prezes Paweł Paszkowski. Oficjalnym powodem był brak reakcji na jego pisma w sprawie zwiększenia kwoty budżetu na rok 2024, które złożył do skarbnik Barbary Krokowskiej jeszcze pod koniec września zeszłego roku. Jak twierdził, brak było gwarancji otrzymania wnioskowanych środków, a te były niezbędne do prawidłowego funkcjonowania gminnej spółki. Brakowało też dokumentów finansowych, które były potrzebne do rozpatrzenia wniosku Zarządu z dnia 4 listopada, o dokapitalizowanie spółki. Prezes poinformował włodarzy gminy, że w takim stanie nie będzie mógł należycie pełnić swoich obowiązków i dbać o dobro spółki. 

Człowiek z zarzutami zostaje trenerem

Jednak wcześniej nasza gazeta pytała byłego prezesa o zatrudnienie Leszka K., w roli głównego selekcjonera pierwszej drużyny. Leszek K. ma postawione poważne zarzuty karne w śledztwie, które od kilku lat prowadzone jest przez prokuraturę. Chodzi o zlecenia dla Gminy Trzebnica. Gdy zapytaliśmy o to, prezes najpierw odpowiedział, że spółka go nie zatrudnia, ale gdy dalej sprawdzaliśmy temat szybko okazało się, że zastosowano przedziwny fortel. Okazało się, że gminna spółka podpisała umowę z firmą żony Leszka K. i to ona “wynajęła” męża-trenera do Polonii, za co inkasowała co miesiąc 3700 zł netto!

Obowiązki prezesa na krótko przejął Przemysław Migdał, ale i on z końcem roku złożył rezygnację. Paszkowski na spotkaniu pokazał nam też uchwałę zarządu z 28 listopada o powołaniu nowego prokurenta spółki. Na to stanowisko powołano Kamila Ankiera. To były radny burmistrza Długozimy ze Skarszyna. Ankier do niedawna był prezesem Sparty Skarszyn, ale gdy przegrał wybory i nie wszedł do rady zrezygnował z funkcji prezesa. 



Szybko jednak okazało się, że został na krótko prokurentem spółki GKS Polonia Trzebnica. Niewiele zdziałał, bo chwilę później radni dowiedzieli się, że spółka, w którą gmina wpompowała grubo ponad 6 mln zł i która przynosiła same straty, ma zostać zlikwidowana. 

Bogaty jak… likwidator?

W lutym wyznaczono likwidatora. Został nim Janusz Pancerz, który w gminie ma już kilka posad. Jest szefem Gminnego Centrum Kultury i Sztuki oraz szefem Młodzieżowego Centrum Sportu i Rekreacji. Każde stanowisko to osobna pensja. Okazało się, że za 2024 rok Pancerz zarobił w nich ponad 265 tysięcy złotych! 

To prawie o 100 tys. zł więcej niż zarobiła wiceburmistrz Krystyna Haładaj, zarobił też o blisko 40 tysięcy więcej niż sekretarz gminy Daniel Buczak, który wykazał, że w 2024 roku za pracę w urzędzie otrzymał 228.331,18 zł, ale nie wskazał czy brutto czy netto. Ale to nie koniec, bo Janusz Pancerz za funkcję likwidatora też pobiera gażę. Co miesiąc dostawał brutto 3760 zł. Z dokumentów sądowych wiemy, że dodatkowo, za likwidację spółki, ma otrzymać również premię w wysokości ilości miesięcznych zarobków przepracowanych jako likwidator, czyli może to być nawet ponad 20 tysięcy złotych. 

Likwidator przekazuje majątek do “swojego stowarzyszenia”

Jakby tego było mało niedawno okazało się, że Janusz Pancerz jest współzałożycielem prywatnego stowarzyszenia o łudząco podobnej do spółki nazwie. Stowarzyszenie nazywa się Gminny Klub Sportowy Polonia Trzebnica. Zostało zarejestrowane 29 maja tego roku, a więc w trakcie likwidacji gminnej spółki. 

Ustaliliśmy, że członkami założycielami stowarzyszenia są: Kamil Ankier, Marta Żebrowska, Marta Grabowska (pracuje w trzebnickim urzędzie), Adrian Moskal, Mateusz Balicki, Jacek Wojciechowski, Józef Wojciechowski i… właśnie obecny likwidator gminnej spółki - Janusz Pancerz. 

Ankier został prezesem stowarzyszenia. Zauważyliśmy, że prywatny podmiot jako swoją siedzibę wskazał pomieszczenia zlokalizowane na trzebnickim stadionie. To zaskakujące, bo lokale choć formalnie należą do banku, to zarządza nimi jednostka gminna MCSiR, którą zarządza… Janusz Pancerz. 

Na “gębę”

Zapytaliśmy go, czy MCSiR w Trzebnicy wydało zgodę lub zawarło umowę, a jeśli tak to z kim, na wynajem wskazanej siedziby na rzecz nowopowstającego, a niezarejestrowanego jeszcze stowarzyszenia GKS Polonia Trzebnica? Poprosiliśmy też o udostępnienie dokumentów. Pytaliśmy także, jaki miesięczny czynsz będzie płacić stowarzyszenie GKS Polonia Trzebnica za korzystanie z tych pomieszczeń oraz czy stowarzyszenie GKS Polonia Trzebnica zapłaciło już jakiekolwiek kwoty za korzystanie z lokalu, a jeśli tak, to poprosiliśmy o skan faktur oraz przelewów.

Odpowiedź była zaskakująca. Okazało się, że gminna jednostka z prywatnym stowarzyszeniem robi “interesy na gębę”. Jakby tego było mało, niektórych informacji nie chciał ujawnić. 

- Młodzieżowe Centrum Sportu w Trzebnicy wydało zgodę na zarejestrowanie siedziby stowarzyszenia Gminny Klub Sportowy Polonia Trzebnica w budynku przy ul. Sportowej 1 w Trzebnicy. Zgoda nie została utrwalona w formie dokumentu, wobec czego jego udostępnienie nie jest możliwe, gdyż dokument taki nie istnieje. Odnośnie pytania dotyczącego czynszu za korzystanie z pomieszczeń w budynku przy ul. Sportowej 1 w Trzebnicy wyjaśniam, że w trybie procedury dostępu do informacji publicznej organ informuje o faktach istniejących w dacie udostępniania informacji, nie zaś o zdarzeniach hipotetycznych czy zamierzeniach. Ponieważ na dzień sporządzania niniejszej odpowiedzi pomiędzy Młodzieżowym Centrum Sportu w Trzebnicy, a wskazanym wyżej stowarzyszeniem nie została jeszcze zawarta żadna umowa regulująca kwoty czynszu za korzystanie z pomieszczeń w budynku przy ul Sportowej 1 w Trzebnicy, żądana przez Pana informacja nie stanowi informacji publicznej. Z tego samego powodu stowarzyszenie nie zapłaciło żadnych kwot za korzystanie ze wskazanych wyżej pomieszczeń - przekazał nam Janusz Pancerz.

Co z tego wynika? Otóż dyrektor gminnej jednostki ustnie wyraził zgodę prywatnemu stowarzyszeniu, którego jest współzałożycielem na korzystanie z gminnego lokalu i to do tego stopnia, że stowarzyszenie właśnie ten lokal wskazało we wniosku o rejestrację jako swoją siedzibę. Co więcej, nie ustalono żadnego czynszu. Czy to zgodne z prawem? Trudno powiedzieć, ale wydaje się, że traci na tym gminna jednostka, tym bardziej, że niejasne i nieprzejrzyste ustalenia mogą stwarzać pole do korupcji. 

Radny chce poznać dokumenty

Likwidacja gminnej spółki i przekazanie majątku do prywatnego stowarzyszenia budzi ogromne kontrowersje. Tym bardziej, że majątek przekazywany jest do podmiotu, który utworzyli pracownicy gminy czy były radny z ugrupowania burmistrza. 

Na początku roku, gdy radni na jednej z komisji zapytali Marka Długozimę o to, kto przejmie schedę po gminnej spółce, burmistrz wyznał, że będzie to stowarzyszenie. Gdy radni zapytali jakie stowarzyszenie, czy ono już jest lub kto ma je stworzyć, Długozima odparł, że nie będzie ujawniał nazwisk. Dzisiaj okazało się, że to ludzie związani z gminą i z nim. 

Radny Sławomir Ćwikła, widząc wiele niejasności i potencjalnych nieprawidłowości, złożył formalny wniosek o udostępnienie dokumentów od likwidatora. Zażądał m.in. umów, rachunków i faktur spółki z o.o. oraz korespondencji między likwidowaną spółką, a prywatnym stowarzyszeniem. Jak wyjaśnia, chce zbadać sposób przekazania i wyceny majątku. Wśród żądanych dokumentów są także umowy sponsorskie, umowy na obsługę prawną, zarządzenia wydane przez likwidatora oraz uchwały rady nadzorczej. Sprawa jest o tyle zaskakująca, że cała procedura przejęcia likwidowanego majątku spółki odbywała się w ukryciu, poza świadomością publiczną.

- Mimo upływu kolejnych tygodni, wciąż nie otrzymałem odpowiedzi. Likwidator zapowiedział, że dokumenty dostanę dopiero po dwóch miesiącach, ale cierpliwie czekam. Najważniejsze jest, aby mieszkańcy otrzymali pełne informacje, co stało się z Polonią Trzebnica – klubem, który należał do nich wszystkich, a obecnie jest w rękach prywatnego podmiotu - przekazał radny.

Konkurs ofert czyli finansowa kroplówka

Jest jeszcze jedna ciekawostka. Prywatne stowarzyszenie, aby prowadzić kluby seniorów, czy drużyny młodzieżowe, musi mieć pieniądze na opłacenie trenerów lub zawodników. Stowarzyszenie takich pieniędzy nie miało, tym bardziej, że zostało zarejestrowane dopiero 29 maja. Okazuje się, że i na to burmistrz Długozima znalazł sposób. 

22 lipca, a więc w czasie wakacji, ogłosił “II Otwarty Konkurs Ofert na wsparcie realizacji zadań publicznych w roku 2025 przez organizacje pozarządowe”.

13 sierpnia powołał komisję konkursową do opiniowania złożonych propozycji. W skład komisji weszli zaufani urzędnicy burmistrza czyli: Adam Hrehorowicz, Beata Iżewska, Daniel Buczak - sekretarz gminy, Sebastian Hawryliszyn - naczelny Panoramy, Mateusz Stanisz - przewodniczący rady, Zbigniew Lubicz – Miszewski oraz Kamila Borowy – sekretarz Komisji bez prawa głosu.

Wszystko odbyło się błyskawicznie, a gdy przeglądamy dokumenty, wygląda nam to na klasyczną “ustawkę”. Dlaczego? 

Otóż już dzień później, czyli 14 sierpnia, ukazuje się kolejne zarządzenie burmistrza Długozimy. To podział środków w ramach wspomnianego “konkursu ofert”. 

Ponieważ był okres wakacyjny, a więc ludzie przebywają na urlopach, do konkursu zgłosiły się raptem 3 podmioty. Klub Sportowy Płomień Brzyków zaproponował zadanie pt. “KS Płomień Brzyków w grze” na które chciał dostać 6.830 zł. Otrzymał 5000 zł. Sam klub został reaktywowany po 10-letniej przerwie. 

Działające od wielu lat z sukcesami stowarzyszenie APN Talent zgłosiło zadanie pn. “Wspieranie i upowszechnianie kultury fizycznej i sportu”. Na ten cel chciało otrzymać 86 tys. zł. Przyznano mu raptem 5000 zł. 

Zupełnie inaczej komisja potraktowała nikomu nieznane i ledwo co założone stowarzyszenie Ankiera i Pancerza, które startując pierwszy raz w konkursie zaproponowało zadanie pn. “Upowszechnianie kultury fizycznej i sportu poprzez prowadzenie zajęć oraz udział w rozgrywkach piłkarskich Gminnego Klubu Sportowego Polonia”. Wniosek złożyli o 296.825 zł, a przyznano im aż 241.500 zł.

Czym kierowała się komisja? Jak zbadała doświadczenie i wiarygodność stowarzyszenia, które działa od 29 maja tego roku? Czy sprawdzono czym może się wykazać i czy realizowało podobne projekty? 

Odpowiedź wydaje się oczywista. Nowo powstałe stowarzyszenie nie miało żadnego dorobku, ale są w nim ludzie związani z gminnymi jednostkami, urzędnicy i były radny z ugrupowania Marka Długozimy. Czy to wystarczająca rekomendacja by przyznać im blisko ćwierć miliona złotych?

Skład komisji też budzi kontrowersje. W jej szeregach znalazł się Mateusz Stanisz, który jest radnym i przewodniczącym rady. Powstaje pytanie, czy radny, którego zadaniem jest między innymi kontrola działań burmistrza, urzędu i gminnych jednostek, może zasiadać w komisji, która ocenia oferty? Wydaje się to wątpliwe, jeśli nie prawnie, to zapewne etycznie. 

Będzie kolejny temat?

Nasza redakcja otrzymała jeszcze jedno niepokojące zgłoszenie. Tym razem chodzi o dzieci i młodzież z Polonii Trzebnica. Sprawę sprawdzamy i niebawem opublikujemy obszerny materiał na ten temat.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Aktualizacja: 28/08/2025 06:00
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Stefek - niezalogowany 2025-08-28 08:16:15

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Tomek - niezalogowany 2025-08-28 08:43:03

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Marian - niezalogowany 2025-08-28 15:08:32

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    dyrdymały - niezalogowany 2025-08-30 00:10:29

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Jozia - niezalogowany 2025-08-30 17:52:57

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Marta - niezalogowany 2025-08-31 12:09:55

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Tak nie może być. - niezalogowany 2025-08-31 12:44:24

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do