Reklama

Ryszard Cymerman odwołany z funkcji kierownika ARMiR-u

23/03/2016 13:19
Jak mówi Ryszard Cymerman, nie tylko on stracił pracę na początku lutego. - Dokładnie 4 lutego, wszyscy kierownicy powiatowych biur powiatowych ARMiR-u otrzymali wypowiedzenie umów o pracę. To było zbiorowe zwolnienie, bo umowy rozwiązano ze wszystkimi, kierownikami. Kierownicy zatrudnieni byli w trybie powołania na stanowisko, więc po prostu zostali z nich odwołani. Taki tryb zawiera klauzulę, że umowę można wypowiedzieć w każdej chwili, bez podawania przyczyny i tak właśnie zrobiono w naszym przypadku - mówi Ryszard Cymerman. Były kierownik pracował w ARMiR-ze od lipca 2008 roku. Teraz jest na 3-miesięcznym okresie wypowiedzenia, ale bez świadczenia pracy.

- Zwolniono wszystkich bez wyjątku i powołano nowe osoby. Chyba nie przeprowadzano weryfikacji każdej osoby z osobna, nie badano kompetencji; po prostu zwolniono wszystkich jak leci - mówi były szef trzebnickiej agencji.

Zwolnienie Cymermana budzi zdziwienie, ponieważ znany jest z prawicowych poglądów i sporych sympatii do rządzącej ekipy. W dodatku jako wieloletni szef agencji był osobą doświadczoną.

- Nie mnie osądzać takie decyzje. Na razie nie wiem jeszcze co będę robił, do czerwca mam czas na znalezienie nowej pracy - mówi Ryszard Cymerman.

Na stanowisko kierownika powołano Barbarę Leszczyszyn, która była pracownikiem ARiMR-u w Miliczu, była także pracownikiem Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, Janusz Szydłowski, szef trzebnickiego PiS-u, miał się wstawiać w strukturach PiS za Ryszardem Cymermanem.

- Nie chciałbym tego komentować. Decyzja została podjęta odgórnie i nie mieliśmy na nią wpływu - powiedział nam Janusz Szydłowski.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do