Reklama

Skąd powstał dług szpitala? Dlaczego pracownicy wyszli na ulice?

21/12/2015 07:56

Lokalni politycy od
kilku miesięcy przerzucają się odpowiedzialnością
za kłopoty szpitala.



A to słyszymy, że za dług odpowiada Robert Adach, który przez 8 lat był starostą a to, że odpowiada Waldemar Wysocki, który starostą był od grudnia 2014 roku.
Prawda jednak jest taka, że powiat, nie finansuje działalności szpitala.
Każda medyczna placówka podpisuje kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia i to ów fundusz daje pieniądze czyli płaci za konkretne zabiegi. Powiat jest jedynie organem założycielskim. To dyrekcja szpitala zarządza finansami placówki. Zatrudnia lekarzy, pielęgniarki i inny personel. Ustala im pensje.

Problem polega na tym, że jak twierdzą dyrektorzy, kontrakty zawarte z NFZ, są za niskie, a usługi wycenione są po zaniżonych cenach.
Tymczasem co miesiąc szpital płaci pensje, płaci za dyżury lekarskie itp.
Niestety wydaje więcej niż zarabia. I dlatego co roku generowana jest strata, która z kolei powiększa dług. Przypomnijmy, że kilka lat temu w wyniku połączenia dwóch szpitali, dług został skumulowany.

Czytaj na kolejnej stronie...



[caption id="attachment_82422" align="aligncenter" width="640"] Bramy szpitala zostały oflagowane.[/caption]

W tym roku sytuacja finansowa stała się jeszcze bardziej dramatyczna, dlatego nowy dyrektor szpitala Piotr Dytko, przekonywał radnych, że aby szpital mógł zachować płynność musi natychmiast wziąć kredyt w wysokości 5 mln zł. Dodajmy, że komornicy zajmowali już konta placówki. Dyrektor zapewniał też, że szpital będzie w stanie spłacić to zobowiązanie.

Radni, na pamiętnej sesji podjęli więc uchwałę o poręczeniu kredytu.
Szpital pieniądze wziął i pokrył bieżące zobowiązania.
Niestety nie jest w stanie spłacać kredytu i już wystąpił o odroczenie wymaganej spłaty z września tego roku, na styczeń roku 2016. Oprócz tego radni podjęli również uchwałę o pokryciu straty szpitala za 2014 rok w wysokości około 2,7 mln zł. Te pieniądze również szpital już otrzymał. Waldemar Wysocki mówił nawet, że oprócz tych pieniędzy starostwo pokrywa 150 tys. zł odsetek miesięcznie, których szpital nie jest w stanie sam spłacać.
Tak więc placówka otrzymała w tym roku już 8 mln zł dodatkowych pieniędzy.
Co się z nimi stało? Na co zostały wydane? Zapewne na pokrycie bieżących długów.

Czytaj na kolejnej stronie...





Problem w tym, że mimo takiego zastrzyku gotówki, szpital dalej stoi na krawędzi bankructwa bo lada moment pożyczkę krótkoterminową (5 mln zł) trzeba będzie zwrócić. Jeśli dyrektor tego nie zrobi, to do placówki wkroczą komornicy. Nadzieją była decyzja radnych, która zobowiązywała zarząd Wysockiego do przesunięć budżetowych i pokryciu straty za lata 2012-2013. To około 5 mln zł, czyli pieniądze, które wystarczyłyby na pokrycie pożyczki.

[caption id="attachment_59066" align="alignleft" width="153"] Marek Łapiński[/caption]

Jak poinformował na facebooku Marek Łapiński, zarząd pod kierownictwem Waldemara Wysockiego na pokrycie straty za lata 2012-2013 w przyszłorocznym budżecie zaplanował kwotę... 0 zł!
Łapiński przypomina też,
że powiat miał działkę w Trzebnicy przy ul. Piwnicznej, którą planował sprzedać,
a pieniądze przeznaczyć na
pokrycie straty szpitala.
Jednak na początku urzędowania Starosta Wysocki w tajemnicy przed radnymi przekazał działkę Gminie Trzebnica, która w zamian miała przekazać działkę gdzieś na wsi i dołożyć się do remontu drogi Trzebnica – Sułów. Jak mówi Marek Łapiński, obie deklaracje z aktu notarialnego, nie zostały wykonane.

[caption id="attachment_72755" align="alignleft" width="152"] Piotr Dytko[/caption]

Prawdą jest, że dyrektor Dytko, chyba jak żaden inny dyrektor, umiał zjednoczyć pracowników. Właściwie cała załoga popierała jego decyzje i była za wdrożeniem programu naprawczego, który przypomnijmy, zakłada znaczną redukcję zatrudnienia i przejście z etatów, na "umowy śmieciowe".
Co więcej, radni wyrazili zgodę, żeby dyrektor program naprawczy wprowadził w życie.
Tymczasem na początku grudnia Piotr Dytko złożył dymisję. Z jego oświadczenia wynika, że chodzi o zawirowania polityczne w radzie powiatu, ale niektórzy radni twierdzą, że tak naprawdę chodzi o finanse szpitala. Po prostu pieniądze z pożyczki i te przekazane na pokrycie straty zostały wydane. Teraz należałoby wprowadzić "program naprawczy" czyli zacząć zwalniać pracowników.

- I tego chyba najbardziej boi się dyrektor, może dlatego postanowił ewakuować się z tonącego statku? – powiedział nam jeden z radnych.
Po debacie spytaliśmy dyrektora
czy wróci do szpitala?
- Na dzień dzisiejszy nic się nie zmieniło. Zrezygnowałem z funkcji – powiedział nam Piotr Dytko.

Czytaj na kolejnej stronie...





I ostatnia sprawa. W czyich rękach ma pozostać szpital. Są trzy propozycje. Pierwsza to połączenie ze szpitalem uniwersyteckim, druga pozostanie dalej w rękach powiatu i trzecia oddanie szpitala w ręce Gminy Trzebnica. Jednak ta ostatnia propozycja z powodów prawnych, według radnych nie może być wykonana.

- Ustawa mówi jasno, szpital można przekształcić w spółkę lub połączyć z innym SP ZOZ-em, a gmina nie posiada SP ZOZ-u. Jak więc radni mieliby przekazać szpital gminie? Byłoby to bezprawne - tłumaczy Robert Adach.

 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    ? - niezalogowany 2015-12-23 14:48:21

    Jak państwowa firma może zatrudniac n smieciowkach?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Jan - niezalogowany 2015-12-21 22:57:33

    Cały problem tkwi w tym określeniu: wydają więcej niż zarabiają. Każdy chciałby pokazać swoje koszty i kazać je pokryć przez kupującego, czyli tu NFZ. A trzeba akurat odwrotnie. Koszty trzeba tak zminimalizować, by były pokryte przychodami od NFZ. I tego nie robiono w Trzebnicy, więc dług narastał. Może i dyrektorzy chcieli coś zrobić, tylko władze obawiały się kłopotów społecznych związanych z restrukturyzacją. No to sprawy narastały i teraz są olbrzymie kłopoty i wiele demagogii zamiast logiki.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ja - niezalogowany 2015-12-21 22:03:49

    A może zamiast zaciągać kolejne kredyty niech ktoś zacznie tam pracować? Proszę spojrzeć jaką na dzień dzisiejszy reputację ma nasz szpital? Ludzie zwyczajnie rezygnują z leczenia w tej placówce i szukają pomocy w innych oddalonych nawet o setki kilometrów stąd.... dlaczego? Wielokrotnie widziałem jak ludzie wychodzili wściekli, zdesperowani trzaskając drzwiami w złości i bezradności bo lekarz najzwyczajniej olał problem pacjenta. Sam zostałbym kaleką gdybym nie zmienił placówki i lekarzy prowadzących. A takich jak ja jest wiele. Niech lepiej na początek lekarze zmienią podejście do pacjenta, zaczną leczyć tym samym zachęcać do leczenia w tej placówce, a problem z pewnością będzie mniejszy, nie zniknie bo jest za głęboki ale z pewnością będzie można coś zaradzić, na tą chwilę ile kredytów i dofinansowań placówka dostanie tyle pochłonie a dług będzie rósł!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    zylba - niezalogowany 2015-12-21 20:38:16

    Dlaczego więc wtedy przed zadłużeniem szpitala ......dyrektorzy szpitala nie zwolnili lekarzy i pielęgniarek po to by ludzie robili aferę w NFZ -cie za brak opieki lekarskiej i pielęgniarskiej ,czemu ci dyrektorzy wzięli na siebie tak dużą odpowiedzialność jak wielomilionowe zadłużenie szpitala ,dla mnie to bardzo dziwne ????Wydawali oni więcej pieniędzy niż mogli ,i dlaczego zdecydowano się na kredyty i zadłużanie szpitala ,przecież każdy mógł przewidzieć jak to się skończy . Trochę się nie dziwię panu Wysockiemu ,że nie chciał pokryć straty za lata 2012-2013 ,bo niby czemu ma płacić za czyjeś błędy?To co powinno być zrobione przed zadłużeniem próbuje się robić teraz czyli wdrażać program naprawczy, który zakłada znaczną redukcję zatrudnienia i przejście z etatów, na „umowy śmieciowe”. Polak mądry po szkodzie .....wydaje mi się ,że sprawa powinna trafić do sądu w celu ustalenia winnych ,może wtedy w naszym zaczęło by się żyć lepiej .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Po prostu człowiek - niezalogowany 2015-12-21 14:22:47

    mam tylko taką nadzieje że moi synowe którzy urodzili się w trzebnickim szpitalu dożyją normalnych czasów. To co dzieje się w tym państwie od kilku dziesięciu lat to jakiś "smutny żart" a na horyzoncie nadziej nie widać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do