Reklama

PORADY WETERYNARZA - Na urlopie

01/07/2015 06:10

Co zdarzyć się może naszemu czworonogowi na wczasach i jak reagować, zanim znajdziemy najbliższego weterynarza.  


No cóż, każde nowe miejsce jest warte zwiedzania. Pomimo całej swojej czujności zwierzak w nieznanym otoczeniu, wśród obcych ludzi, często się gubi, a jego reakcje mogą być niestandardowe. Dlatego czasami najłagodniejszy pies pokaże uzębienie, a kot pazury. W takiej sytuacji ważne jest posiadanie przy sobie aktualnego szczepienia przeciw wściekliźnie. Po przykrym zajściu pogryzienia powinniśmy je pokazać poszkodowanemu oraz gorąco przeprosić i to wszystko. Nie musimy psa zamykać, czy biec z nim do lekarza, resztą zajmą się medycy.

W tych nowych okolicznościach urlopowych nierzadko zdarza się, że nasz milusiński wetknie nos lub łapę właśnie tam gdzie akurat wypoczywała żmija, osa czy zmęczona pracą miodna pszczoła i robi się groźnie. Obrzęk i zaczerwienienie oraz silny ból jest konsekwencją tego spotkania. Powinniśmy szybko zareagować - przemyć wodą i mocno schłodzić miejsce ukąszenia, założyć ucisk powyżej zranienia, zapewnić zwierzakowi ciszę, spokój i wodę do picia oraz konsultację weterynaryjną.

Podobnie reagujemy kiedy nasz rozbrykany czworonóg rozetnie łapę na potłuczonym szkle. Choć wygląda to dramatycznie, bo krew leje się strumieniem, opaska uciskowa i zimny okład wystarczą, zanim znajdziemy lecznicę, gdzie go pozszywają.

Wydawać by się mogło, że ten urlop to same kłopoty, ale brnijmy dalej.

Dużo świeżego powietrza, wysoka temperatura i szaleństwo zabaw dla kanapowca, który jedenaście miesięcy spaceruje po parku, może doprowadzić do nadmiernej ekscytacji i omdlenia. Tu ważna jest zimna krew i podjęcie szybkiej reanimacji. Warto wiedzieć jak przeprowadzić taką akcję, bo po kontakcie z prądem  czy samochodem, możemy czworonogowi uratować życie.

Pamiętajmy również, że śmieci i odpadki są wszechobecne, a ludzie, zwłaszcza dzieci, mają przykry nawyk dokarmiania naszych podopiecznych;  tak więc bądźmy przygotowani na niestrawność, miejmy pod ręką nospę i espumisan, telefon do swojego Weta i kaganiec!

Oprócz całej apteczki pełnej najróżniejszych medykamentów, warto pamiętać o szamponie pielęgnacyjnym. Nigdy nie wiadomo jakie urocze bagienko czy "fantastycznie pachnący " śmietnik dostarczy dzikiej radości naszemu zwierzakowi.

Tak więc ruszajmy na urlop, który ma rozładować nasze stresy. Jedźmy uzbrojeni w preparaty na kleszcze, w słońce i w cierpliwość.

lek.wet. Karolina Mrozek


www.weterynarz-zmigrod.pl

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama