Reklama

Niechciany list?

06/05/2015 08:00
Pan Paweł mieszka w jednorodzinnym domu w Ligocie Pięknej. Przyznaje, że od furtki do mieszkania jest dość daleko i nie słychać, gdy ktoś dzwoni, ale ma dzwonek i nigdy nie było problemu że został źle potraktowany przez pocztowców: nie otrzymał przesyłki poleconej, na którą pilnie czekał, a gdy interweniował, próbując dotrzeć do prawdy, a przede wszystkim listu, otrzymał nieprawdziwe informacje.

Pan Paweł twierdzi, że 26 stycznia br. znalazł przed domem awizo informujące o przesyłce poleconej. Ponieważ czekał na list polecony z jednego z komisariatów wrocławskiej policji, jeszcze tego samego dnia pojechał do placówki pocztowej w Wiszni Małej, wskazanej w awizie. Tam miał dowiedzieć się, że list jeszcze na pocztę nie dotarł, i że sprawę może załatwić w Urzędzie Pocztowym w Trzebnicy, gdzie pracuje listonosz, który ma ten list. Z Wiszni Małej pojechał więc bezpośrednio do Trzebnicy.

Naczelnik trzebnickiego urzędu miała go poinformować, że listonosz, który był u niego z przesyłką, dzwonił kilkakrotnie, a zrezygnował z powodu ujadania psa. Ponieważ listonosz twierdził, że ma dwóch świadków, którzy mogą potwierdzić, że próbował dzwonić, i że to pies uniemożliwił mu dostarczenie przesyłki, p. Paweł poprosił o konfrontację z listonoszem i owymi świadkami, ale odmówiono mu, twierdząc że może tylko złożyć skargę na piśmie. Otrzymał też zapewnienie, że listonosz z przesyłką przyjedzie jeszcze raz.

Klient twierdzi, że przesyłki nie otrzymał, nie dostał także kolejnego awiza. 2 lutego wysłał pismo do kierowniczki urzędu w Trzebnicy z wnioskiem o wyjaśnienie sprawy.



[caption id="attachment_70656" align="aligncenter" width="640"] Pan Paweł jest oburzony czytając odpowiedź poczty.[/caption]

Odpowiedź otrzymał z Poznania, z... Biura Ładu Korporacyjnego i Zgodności Poczty Polskiej. Kierownik działu operacyjnego Jacek Kubanek przedstawia zupełnie inną wersję. Wynika z niej, że listonosz był u p. Pawła 26 stycznia, a ponieważ nikt nie odpowiadał na sygnały dzwonkiem oraz klaksonem pojazdu, zostawił awizo.

Wg ustaleń Jacka Kubanka, p. Paweł udał się do fili UP w Wiszni Małej 28 stycznia, czyli dwa dni po otrzymaniu awiza i odmówił przyjęcia przesyłki, żądając jej ponownego doręczenia przez listonosza. Pracownik poczty "wychodząc naprzeciw oczekiwaniom" miał wg tej wersji 2 lutego wziąć przesyłkę z filii Wiszni Małej i przywieźć ją do Ligoty Pięknej, gdzie p. Nierobiś miał "kategorycznie odmówić odbioru". Przesyłka miała zostać 12 lutego zwrócona nadawcy jako "niepodjęta w terminie".

Tymczasem p. Paweł twierdzi, że 18 lutego w UP w Trzebnicy otrzymał informację, że swoją przesyłkę może odnaleźć w: Regionie Sieci we Wrocławiu.

Rzecznikowi Poczty Polskiej zadaliśmy następujące pytania:

- Czy z ustaleń poczynionych przez kierownika działu operacyjnego rzeczywiście wynika, że p. Paweł nie interweniował w tej sprawie w UP w Trzebnicy, i że jego pierwsza reklamacja nastąpiła dopiero 28 stycznia w filii UP w Wiszni Małej?

- Klient poczty w swoim piśmie-skardze utrzymuje, że listonosz zapewniał, iż ma dwóch świadków, którzy mogą potwierdzić jego próbę dostarczenia przesyłki 26 stycznia, tymczasem p. Jacek Kubanek twierdzi, że "z uwagi na technologię doręczania przesyłek" nie jest możliwe ustalenie, czy listonosz próbował doręczyć list polecony. Czy istnieje jakieś oficjalne oświadczenie listonosza na ten temat?



[caption id="attachment_70656" align="aligncenter" width="640"] Pan Paweł jest oburzony czytając odpowiedź poczty.[/caption]

- Co takiego zaszło w filii UP w Wiszni Małej, że klient, który przyjechał z awizem po przesyłkę, zażądał ponownego przywiezienia jej przez listonosza do domu? Przecież to jest absurd. Czy pracownicy filii UP w Wiszni Małej sporządzili po tym incydencie jakąś notatkę?

- Jeśli klient rzeczywiście "kategorycznie odmówił" przyjęcia przesyłki od listonosza 2 lutego, dlaczego została ona odesłana do nadawcy dopiero 12 lutego?

- Dlaczego p. Paweł został skierowany do Regionu Sieci we Wrocławiu BŁKZ?

W odpowiedzi Kamila Supron-Kalinowska z Biura Prasowego Poczty Polskiej napisała: Pragnę zwrócić uwagę, że Poczta Polska stara się doręczyć skutecznie adresatom wszystkie przesyłki, zarówno listy, jak i paczki.

Przeprowadzone przez nas postępowanie wykazało zgodność wykonania usługi ze stanem wymaganym. Dołożyliśmy wszystkich starań, aby skutecznie dostarczyć przesyłkę naszemu klientowi. Listonosz dwukrotnie podejmował próby bezpośredniego dostarczenia przesyłki pod adresem zamieszkiwania klienta. Nasz klient miał też możliwość w regulaminowym terminie - do 14 dni od otrzymania pierwszego zawiadomienia o przesyłce (awizo)  - odebrać ją osobiście w placówce pocztowej w Wiszni Małej. Nieodebrana przesyłka została w regulaminowym terminie odesłana do nadawcy.

Ostatecznie p. Paweł przesyłki, o której mowa, nie dostał. Na to wezwanie czekał, bo w sprawie, którą prowadzi wrocławska policja jest poszkodowanym. Ostatecznie więc drugie zawiadomienie otrzymał po prawie miesiącu.

Imię naszego Czytelnika zostało zmienione.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do