Reklama

Otwarto drogę... której nie ma

21/11/2014 07:16
Sprawę poruszył radny Zenon Janiak podczas ostatniej w tej kadencji sesji Rady Miejskiej Trzebnicy. Radny nie mógł się doliczyć, kosztów budowy drogi Kuźniczysko – Pęciszów, na którą – według zapisów w uchwale  – gmina Trzebnica wydała w tym roku 380 tys. zł.  Gdy usłyszał, że jest to zadanie rozdzielone na dwa lata (2014 i 2015) bardzo się zdziwił, bo w najnowszym wydaniu gminnego biuletynu wyczytał coś innego: – "Nowa droga między Kuźniczyskiem a Pęciszowem oraz drogi do niej przylegające gotowe. Oficjalne otwarcie nastąpiło 30 października" - zacytował gazetę burmistrza. – Nie rozumiem tej sytuacji, czy jest już oddana, czy nie? – pytał.

–  Prawda jest po jednej i po drugiej stronie - odpowiedział naczelnik wydziału inwestycyjnego Urzędu Miejskiego Zbigniew Zarzeczny, czym wywołał rozbawienie wśród opozycji i komentarze, że będzie mówił o plusach dodatnich i ujemnych. – Droga jest oddana, a faktury jeszcze niezapłacone. Zadanie jest dwuletnie, więc nie ma się co dziwić. Inwestycja została zakończona w ostatnim tygodniu.  Faktury jeszcze nie "spłynęły", a część z nich jest do zapłaty w przyszłym roku.

Problem tylko w tym, że całej drogi asfaltowej po prostu nie ma.

Miałem okazję przejechać tą drogą 11 listopada i rzeczywiście: 500 m z wioski Pęciszów jest pokryte asfaltem i z wioski Kuźniczysko również. Środek w lesie jest nieprzejezdny – nie dawał za wygraną Janiak, nazywając ten stan rzeczy paranoją i cyrkiem na kółkach.

Naczelnik Zarzeczny próbował tłumaczyć, że droga Kuźniczysko – Pęciszów należy odcinkami do trzech podmiotów: gmin Trzebnica i Zawonia oraz Lasów Państwowych. Gminy swoje odcinki wyremontowały, a Lasy Państwowe: nie.

Tymczasem w gminnym biuletynie nie tylko opisano uroczystość z rzekomego otwarcia całej drogi, ale także cytowano burmistrza Marka Długozimę: – Dzisiejsze otwarcie jest spełnieniem obietnicy złożonej mieszkańcom Kuźniczyska, która dotyczyła powstania drogi łączącej ich miejscowość z Pęciszowem. (...) drodze, która do tej pory nie spełniała odpowiednich standardów.

W poszukiwaniu nowej drogi pojechaliśmy do obu wiosek.

Do Kuźniczyska przyjechaliśmy po południu, kiedy ludzie wracali z pracy i trochę samochodów jeździło. Ale nie po nowej drodze: – Tak niedawno była uroczystość. Ale chyba nie z powodu otwarcia drogi do Pęciszowa tylko tu, u nas. Do Pęciszowa nie ma jeszcze zrobionej całej drogi. Ale mamy obiecane, że ma byćpowiedziała nam pierwsza napotkana osoba.

Więcej usłyszeliśmy od panów prowadzących rozmowę w letnim ogródku przy sklepie:

Drogę otworzyli, ale nie do końca. To znaczy można nią przejechać, ale z przerwami. Kawałek jest zrobiony, kawałka nie ma mówili po kolei mieszkańcy Kuźniczyska. - Ludzie nie są z tego zadowoleni z tej uroczystości, ale wolą nie krytykować. Las nie zrobił swojego odcinka. Mają zrobić w przyszłym roku, więc czekamy. Bo czy mamy inne wyjście? - ktoś zapytał, nie oczekując odpowiedzi. To prawda, że droga jest bardziej potrzebna ludziom z Pęciszowa, ale my przecież też z niej korzystamy. Jak jedzie się na Oleśnicę, to po co jechać dookoła, jak można przez Pęciszów i Zawonię. Albo na Wrocław przez Zakrzów najlepiej jest tamtędy, to po co takie koło robić przez Trzebnicę tłumaczą.

Mieszkańcy Kuźniczyska nie ukrywają jednak zniecierpliwienia.No niby teraz Lasy mają zrobić, tylko, że to Lasy miały wcześniej pieniądze, a gmina nie robiła nic. Dopiero teraz gmina zrobiła i okazało się, że Lasy nie mają pieniędzy i zrobią w przyszłym roku. Ale ile w tym prawdy, to nie wiadomo - powiedzieli, ale zapewnili, że jak się będzie ostrożnie i powoli jechało, to można bezpiecznie przejechać, no chyba, że popada.

Jeszcze bardziej sceptyczni są mieszkańcy oddalonego o niespełna dwa kilometry Pęciszowa: – O tę drogę walczymy już kilkanaście lat. Potrzebna jest, bo w Kuźniczysku mamy kościół i cmentarz. Stamtąd mamy lepsze połączenie autobusowe; najbliższa stacja benzynowa też jest w Kuźniczysku. Niektórzy rodzice wożą też tam dzieci do szkoły usłyszeliśmy od napotkanego mieszkańca. Za wójta Farańca wybudowano fragment od naszej wsi do lasu. Podobno już wtedy była umowa z Trzebnicą, że zostanie wybudowana cała droga. Jak będą robić tak po kawałku, to niedługo nasza część będzie do remontu i trzeba będzie wszystko zaczynać od nowapowiedział pęciszowianin.

 

Komentarz:

No cóż, urzędnicy redagujący Panoramę, widać poszli już śladami słynnego mistrza propagandy, za carskiej Rosji, Potiomkina, który przed wiekami, kazał stawiać przy rzece "przenośne imitacje wiosek", by dworowi pokazać, jak to wspaniale kraj się rozwija. A może droga łącząca Kuźniczysko z Pęciszowem jednak faktycznie została zrobiona, tyle tylko, że np. pod ziemią i po prostu jej nie widać? Tak czy inaczej urzędnikom redagującym gminny biuletyn gratulujemy osiągnięcia mistrzowskiego poziomu propagandy i wazeliniarstwa.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do