Po serii porażek, w minioną środę wreszcie udało się oborniczanom wywalczyć trzy punkty. O tym zwycięskim spotkaniu tak mówi prezes klubu Kornel Delczyk - autor jednej z bramek:
- Mecz był od pierwszej do ostatniej minuty otwarty z obu stron.Obie drużyny grały otwartą piłkę, nie broniąc za wszelką cenę dostępu do swojej bramki, stąd też taki "hokejowy" wynik, bo w meczu padło aż 8 bramek. Po składnych akcjach strzeliliśmy 5 bramek autorstwa: Huberta Miary, Marka Mielnika, Tomasza Wasiaka, Kornela Delczyka i Wojtka Jankowskiego. Co ciekawe, dla Chwalibożyc bramkę wyrównującą strzelił były bramkarz Boru, a obecnie zawodnik Burzy - Ciepliński - zaznacza prezes i dodaje, że drużyna zrealizowała założenia taktyczne. Piłkarze zagrali tak jak założyli. Z przebiegu meczu było widać, że oborniczanie wygrali zasłużenie.
Zupełnie inaczej, nie po myśli piłkarzy z Obornik Śląskich, ułożył się ich niedzielny mecz wyjazdowy.
- W tym pojedynku raziliśmy nieskutecznością. W pierwszej połowie zdominowaliśmy przeciwnika, zagraliśmy bardzo dobre 45 minut, jednak niestety nie wykorzystaliśmy sytuacji, które stworzyliśmy i jak mówi stare porzekadło piłkarskie, "jak się nie strzela, to się traci". Na nas też się to zemściło, bo pod koniec pierwszej połowy sędzia dopatrzył się przewinienia naszego obrońcy w polu karnym, po którym gospodarze objęli prowadzenie. Indolencja strzelecka trwała w najlepsze. Nie potrafiliśmy nawet strzelić bramki z rzutu karnego. W tej sytuacji, po grze z kontrataku, gospodarze dołożyli jeszcze dwie bramki i czwarta nasza porażka stała się faktem - mówi Kornel Delczyk i dodaje: - Jesteśmy na siebie źli, bo zespół z Kondratowic nie był od nas lepszy nawet na milimetr. Trudno kogokolwiek wyróżnić, bo wszyscy grali źle. Wygrał zespół, który nie był lepszy, a po prostu bardziej zdeterminowany. Jesteśmy wściekli, że wracamy bez punktu. Przed nami spotkanie arcyważne, z Polonią Jaszowice. Musimy w nim bezwzględnie punktować. Zapraszamy kibiców na nasze boisko w niedzielę 14 września, na godz. 12.
Skład Boru podczas niedzielnego meczu: Mateusz Nowak, Mateusz Chatys, Marek Mielnik, Mateusz Fiłon, Rafał Masicki, Szymon Delczyk, Mirosław Bełkowski, Hubert Miara, Dawid Molski, Tomasz Wasiak, Wojciech Jankowski, Kornel Delczyk, Sławomir Kuczek, Mateusz Matraszek.
Natomiast zespół Dolpaszu Skokowa w ostatnich dwóch kolejkach wzbogacił się o trzy punkty. Najpierw w środę wygrał na własnym boisku z drużyną GKS Mirków/Długołęka 2:1, a w niedzielnym spotkaniu przegrał na wyjeździe z Burzą Chwalibożyce 0:1.
Komentarze opinie