Reklama

Czy miasto odzyska swoje 3 mln złotych?

21/06/2014 12:46
Oborniccy urzędnicy przeprowadzili analizę zadłużenia firm wobec gminy. Okazało się, że największym dłużnikiem jest spadkobierca firmy, która przez lata w Siemianicach produkowała meble. Jak podaje burmistrz Sławomir Błażewski, na dzień 31 grudnia 2013 r, kiedy przeprowadzano ostatnią analizę, fabryka mebli miała zadłużenie z stosunku do gminy w wysokości ponad 1mln 500 tys. złotych

- Po tym jak firma wpadła w kłopoty finansowe, a jeden z właścicieli zmarł, produkcja stanęła, a majątek, który został, jest rozgrabiamy i dewastowany. Spadkobiercy niestety nie robią nic, żeby uregulować dług– mówi Sławomir Błażewski i dodaje, że odbyło się już postępowanie upadłościowe, które jednak zostało umorzone:

Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym lub po zalogowaniu się.

[hidepost=0] - Jak wiadomo wraz z przyjęciem spadku spadkobiercy odziedziczyli również dług, jednak za zadłużenie odpowiadają tylko do kwoty, jaką stanowi spadek. Przez to, że nie wykonują żadnych ruchów, ich dług rośnie, a majątek, którym można by spłacić zadłużenie, jest dewastowany. Wspólnie z prawnikiem szukaliśmy rozwiązania, żeby nie generować dalej długu i odzyskać choć część należnej kwoty.

- Nie tylko my chcemy odzyskać należne pieniądze. W kolejce ustawili się jeszcze pracownicy, którzy złożyli pozew zbiorowy, Urząd Skarbowy i ZUS, a także kilkanaście podmiotów prywatnych. Będziemy szukać możliwości, aby nieruchomość została zlicytowana, aby odzyskać choć część zadłużenia. Jednak trzeba pamiętać, że pierwszeństwo w zaspokajaniu roszczeń mają: Urząd Skarbowy i ZUS – dodaje Piotr Kuczyński, gminny prawnik.

Jak mówi Dorota Fiłon, skarbnik Obornik Śl., w 2006 roku  wszczęto postępowanie egzekucyjne zaległości i gmina musi działać sprawnie, żeby dług nie uległ przedawnieniu. Sprawa nie będzie prosta:

- Gmina chciała zabezpieczyć swój dług, wysyłała do Urzędu Skarbowego tytuły wykonawcze, ale okazywało się, że nie ma pieniędzy na spłatę. W związku z tym zakładane były kolejne hipoteki, jednak ich łączna wartość znacznie przekracza wartość majątku i to kilkakrotnie. Niektórzy komornicy już wycofali się z egzekucji, bo uznali, że będzie bezskuteczna. Dopóki nie będzie postępowania upadłościowego, nic nie będziemy mogli zrobić – dodaje Piotr Kuczyński.

Burmistrz chciałby, żeby sprawę udało się szybko zakończyć, tak, aby na atrakcyjny teren mógł wejść inwestor, który nie tylko zatrudni oborniczan, ale i będzie odprowadzał podatki do gminy.

Z gminnych wyliczeń wynika, że pozostali dłużnicy są winni gminie łącznie 1mln 238 tys. złotych. – Na szczęście nie są to zaległości wieloletnie i mamy nadzieję, na ich szybkie ściągnięcie – dodaje burmistrz. [/hidepost]

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do