Ten mecz był wyjątkowo ważny dla oborniczan: wygrana dawał gwarancję utrzymania się w lidze okręgowej, a w razie porażki sytuacja nie byłaby przesądzona. Jak mówi Kornel Delczyk, na mecz z Polonią Wrocław oborniczanie jechali po trzy punkty:
- Od początku wiedzieliśmy po co jedziemy. Aby nie nie zostawiać wszystkiemu losowi, żeby nie mieć presji w ostatniej kolejce, i żeby na nikogo się nie oglądać - po prostu musieliśmy wygrać ten mecz. W pierwszej połowie spotkanie było bardzo wyrównane, ale było widać, że remis nie padnie. Polonia grała o matematyczne szanse o utrzymanie, a nam zwycięstwo dawało utrzymanie w 100 proc. Gospodarze stworzyli sobie dobre sytuacje do zdobycia bramek, ale nasi stoperzy: Michał Jankowiak i Marek Mielnik, a także bramkarz Grzegorz Gawłowski rozegrali bardzo dobre zawody i bardzo utrudniali grę gospodarzom. Drużyna nastawiona była na grę z kontrataku i pod koniec pierwszej połowy, płaskim strzałem bramkę zdobył Kamil Ramiączek. Jeszcze przed przerwą mieliśmy kolejną stuprocentową sytuację Marka Mielnika, ale obrońcy Polonii w ostatniej chwili wybili piłkę. W szeregach gospodarzy było widać coraz większą nerwowość, w ich poczynaniach ujawniały się błędy i nie stworzyli sobie żadnej klarownej sytuacji do zdobycia bramki - opisuje pierwszą połowę Kornek Delczyk, prezes Boru.
Więcej przeczytasz po zalogowaniu lub w wydaniu papierowym.
[hidepost=0] - Po przerwie nasz styl gry nie uległ zmianie, nadal czekaliśmy na błędy, które popełni przeciwnik w rozgrywaniu piłki, ale to my nie ustrzegliśmy się błędów w obronie i Polonia miała dwukrotnie szansę na wyrównanie. W pierwszej sytuacji Gawłowski obronił strzał, a w drugiej napastnik Polonii przestrzelił nad poprzeczką - mówi Kornel Delczyk i dodaje, że pobudziło to piłkarzy Boru do ambitniejszej walki i po akcji z kontrataku bramkę na 2:0 strzelił Tomasz Michalewski.
- Gdy wydawało się, że już takim wynikiem zakończy się spotkanie, to samodzielną akcją popisał się Marcin Waliszczak, który uderzył pod poprzeczką piłkę niemożliwą do obrony.
Zwycięstwo i trzy punkty dały oborniczanom spokój. - My już powoli myślimy o następnym sezonie, rozglądamy się za wzmocnieniami drużyny, rozmawiamy z zawodnikami. Przyszły sezon będzie jeszcze trudniejszy od tego, bo zapowiada się, że poziom będzie jeszcze wyższy niż w tej chwili. Chcemy wzmocnić drużynę, tak abyśmy mogli zapewnić spokojną sobie grę w środku tabeli - zapowiada prezes i dodaje, że ostatnia niedziela była wyjątkowo szczęśliwą dla drużyn z naszego terenu.- Serdecznie gratuluję sąsiadom - Zorzy z z Pęgowa awansu do A klasy.
Skład obornickiego zespołu: Grzegorz Gawłowski, Sławomir Kuczek, Michał Jankowiak, Marek Mielnik, Mateusz Chatys, Kornel Delczyk, Wojciech Jankowski, Marcin Waliszczak, Tomasz Michalewski, Tomasz Wasiak, Kamil Ramiączek, Mateusz Tiuchty, Jakub Wyrzykowski, Sebastian Saweczko. [/hidepost]
L.p.
Nazwa zespołu
Mecze
Punkty
Bramki
1
Widawa Bierutów
29
63
66-28
2
Wiwa Goszcz
29
57
73-37
3
KS Łozina
29
50
66-47
4
Wratislavia Wrocław
29
49
55-42
5
Strzelinianka Strzelin
29
43
51-38
6
Burza Chwalibożyce
29
43
61-59
7
Polonia Jaszowice
29
42
48-51
8
Polonia Środa Śląska
29
41
43-37
9
Falko Rzeplin
29
40
58-60
10
Piast Żerniki (Wrocław)
29
37
41-52
11
Bór Oborniki Śląskie
29
36
45-57
12
Sokół Marcinkowice
29
34
41-44
13
MKP Wołów
29
31
46-56
14
Czarni Jelcz-Laskowice
29
28
34-52
15
Polonia Wrocław
29
27
44-71
16
Iskra Pasikurowice
29
25
43-84
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie