Reklama

Oborniczanin wygrał bieg na Sky Tower

14/06/2014 10:26
NOWa: Co skłoniło Pana do wzięcia udziału w zawodach?

Piotr Ślęzak: - Chciałem sprawdzić swoje możliwości i pobiec coś innego niż podczas biegania na ulicy. Dodatkowo od jakiegoś czasu mieszkam we Wrocławiu i mniej więcej na każdym treningu widzę Sky Tower. Pobiegłem tam po prostu, ale także z ciekawości ponieważ zaciekawiła mnie sama formuła. Każdy zawodnik był puszczany co 20 sekund także nie trzeba było się przepychać na klatce schodowej. Dodatkowo nigdy wcześniej nie biegałem po schodach i chciałem sprawdzić swoje siły.

NOWa: - Czy miał Pan dużą konkurencję?

Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym lub po zalogowaniu się.

[hidepost=0] PŚ: - Konkurencja jak na każdym biegu była duża. Startowało około 500 osób bo taki limit ustalił organizator. Dodatkowo wszystkie pakiety startowe rozeszły się w oka mgnieniu ze względu na to, że kiedyś biegacze wbiegali na Poltegor, który jeszcze 5 lat temu stał w tym samym miejscu co Sky Tower. Podczas swojego biegu wyprzedziłem 12 osób co oznacza, że ostatnia osoba którą wyprzedziłem wystartowała ponad 3 minuty przede mną. Dodatkowo imprezę prowadził Maciej Kurzajewski oraz Bożydar Iwanow co sprawiło, że impreza zyskało dodatkowo na wartości i atrakcyjności.

NOWa: - Czym różni się bieganie po płaskim terenie lub po lesie od biegania po schodach?

PŚ:- Przede wszystkim wysiłek jest o wiele krótszy. Ja na Sky Tower wbiegłem w 6:22 - 49 pięter - w porównaniu do 10 km czy półmaratonu wysiłek jest znacznie krótszy, ale bardziej intensywny. Przede wszystkim w klatce schodowej mamy cały czas stałe warunki czyli brak wiatru, słońca, deszczu jeśli biegamy po dworze musimy także walczyć z warunkami atmosferycznymi. Tutaj na pewno jest łatwiej pod tym względem.

NOWa: - Czy musiał się Pan do tego wyścigu jakoś specjalnie przygotowywać?

 PŚ:- Dobrze by było jak bym się przygotowywał, ale nie bardzo miałem gdzie. We Wrocławiu nie ma odpowiednich miejsc, żeby robić trening. Musiałbym biegać w Sky Tower, ale nie było to możliwe. Dlatego moje przygotowania ograniczyły się tylko do normalnych treningów bieganych po płaskim terenie oraz robienie raz w tygodniu podbiegów. Dlatego nie wiem jak to się stało, że udało mi się wygrać rywalizowałem dodatkowo z osobami, które mają już doświadczenie z bieganiem po schodach, a mimo to wygrałem.

NOWa: - Ile schodów musiał Pan pokonać?

:- 1149 schodów jest do pokonania od samego dołu do góry to znaczy 49 pięter. Są to 202 metry w górę. Nie jest to łatwy wysiłek, ale jak najbardziej przyjemny. Można sprawdzić możliwości swojego organizmu, a także naprawdę się zmęczyć.

NOWa: - Jaką techniką wbiegał Pan, po 2-3 schody? A może po 4?

: - Moja technika nie była jakaś nadzwyczajna. Ze względu, że biegłem pierwszy raz i nie wiedziałem czego się spodziewać. Wbiegałem techniką Piotrka Ślęzaka, raz biegłem, raz szedłem raz podciągałem się jedną ręką raz dwoma. Pod górę wbiegałem w takim amoku, że nawet dokładnie nie wiem jak to się odbywało dokładnie. Po prostu chciałem mieć to jak najszybciej za sobą i wrócić na dół.

NOWa: - Tym bardziej gratulujemy Panu zwycięstwa i życzymy kolejnych sukcesów.

PŚ: - Dziękuję. [/hidepost]

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Magda - niezalogowany 2014-06-16 22:05:23

    Wow, brawo! Sama chciałam wystartować, ale ta liczba schodów Sky Tower budziła grozę ;) Ciekawa inicjatywa

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do