
Największe drzewo w parku im. Kaczyńskich w Trzebnicy zostało pocięte. Na przekrojach uciętych konarów nie widać próchnicy. Główny konar tego drzewa zwalił się podczas ostatnich deszczów, gdy był silny wiatr. Pozostał drugi, nienaruszony podczas wichury. Właśnie prawie w całości został pocięty. Dlaczego?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dlatego, że ta odnoga stanowiła zagrożenie. Mogła się zawalić w każdej chwili. A po dzisiejszej wichurze w Trzebnicy są następne zwalone drzewa. Nie róbcie sensacji tam gdzie jej nie ma.
Dopiero by było jak by się coś stało lepiej ze ścieli
Jeśli groziło zawaleniem to dobrze, że obcięli i nie róbcie sensacji - jedyne czego dopilnujcie to to czy na miejsce ściętego drzewa posadzone zostanie nowe, o odpowiednim wzroście i gatunku. Brak nasadzenia byłby już jakimś skandalem...
Merlin ,urfa tam wsie krowy to merlin? Raczej macio starych swofa jak sin POtworow,stworow. Tfu ,n.he budzta mnie ze smu wiocho
Merlin ,urfa tam wsie krowy to merlin? Raczej macio starych swofa jak sin POtworow,stworow. Tfu ,n.he budzta mnie ze smu wiocho
"Dlatego, że ta odnoga stanowiła zagrożenie." - dlaczego stanowiła, czy w ogóle stanowiła?, "Jeśli groziło zawaleniem to dobrze, że obcięli " - a groziło? To może powycinać wszystkie drzewa w parku, bo potencjalnie każde może zwalić się w wyniku wichury. Rozumiem, że jutro stawiacie się z siekierami w parku i rąbiecie? Bo przecież zagrożenie. Z zewnątrz nic nie wskazywało, że drugi, pozostały konar czymś grozi. To mógłby stwierdzić ekspert. Jeśli long winter nie zlecił wykonania ekspertyzy, to takie pocięcie jest czynem karalnym.