Reklama

Kopał policjantów i chciał uciec

W czwartek 23 lutego mężczyzna idący jedną z ulic Trzebnicy, na widok policyjnego samochodu zaczął się zachowywać tak, jakby był przestraszony. Funkcjonariusze z doświadczenia wiedzieli, że to może oznaczać, iż coś jest nie w porządku, więc zatrzymali go. Podczas kontroli 23 - latka znaleźli przy nim środki psychotropowe oraz odurzające. Wtedy stał się on bardzo agresywny. Nie stosował się do wydawanych poleceń, zaczął odpychać i kopać policjantów, próbując uciec. Funkcjonariusze go obezwładnili i doprowadzili na komendę. Wstępne badanie wykazało, że substancje znalezione przy nim to metamfetamina i marihuana. Mężczyzna już usłyszał zarzuty. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    abc - niezalogowany 2023-02-27 19:13:36

    Dzisiaj starszy człowiek wąchał klej przed bazylika (koło fontanny). Co na to straż/policja?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • K - niezalogowany 2023-02-27 20:20:59

    Ten człowiek wącha klej w tych okolicach od miesięcy. Naćpany zaczepia ludzi. Dopóki sie nic nie stanie tak pewnie będzie

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    abc - niezalogowany 2023-02-27 20:41:41

    Nic się nie stanie? To cpanie jest legalne? Chyba już się stało, co jeszcze ma się wydarzyć?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stefek lub Wandzia - niezalogowany 2023-03-01 12:25:58

    Dajcie spokoj temu gościowi od wachania rozpuszczalnika. Znam go osobiscie, to byl bardzo porzadny, choc troche niezaradny zyciowo człowiek, rodowity Trzebniczanin. Jako sierota trafil po wojnie do klasztoru, gdzie cale zycie zawodowe przepracowal jako dzwonnik. Zna wszystkie zakamarki Bazyliki i opowiada niesamowite historie. Mieszkal w w celi w niezagospodarowanej czesci klasztoru, z dala od siostr. Niestety z zostal stamtad wyrzucony, z dnia na dzień. Mialo to jakis zwiazek z pobytem w Trzebnicy siostry Bernadetty, skazanej za znecanie sie nad wychowankami katolickiego domu dziecka ktoremu szefowala. Stosowala bowiem tortury na swoich podopiecznych atakze zmuszala ich do innych czynnosci seksualnych atakze samogwaltu. Ale wracajac do naszego dzwonnika- odkryl on jakas straszna tajemnice dotyczaca wspomnianej Siostry Bernadetty, podejzal ja w celi lub uslyszal co mowila, za co mial zostac zamkniety w lochach klasztoru, gdzie wieziony w ciemnosci o chlebie i wodzie i zmuszany do zalatwiania sie do wiadra, oproznianego raz na dobe,postradal zmysly. Jakims cudem czmychnal jednak wyrywajac z okna stara zardzewiala krate i od tej pory blaka sie po Trzebnicy, zwykle wzdłuż muru klasztornego, wspominajac swoja piekna mlodosc i placzac za kazdym razem gdy slyszy dzwony. Siostry zas zyja w przepychu za 8 milionow ktore zaplacil im Burmistrz za stare przedszkole.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Stefek lub Wandzia - niezalogowany 2023-03-01 12:31:40

    Tak wlasnie bylo, ten nieszczesnik topi w rozpuszczalniku swoj strach przed okrucieństwem siostr i tesknote za chwilami spedzonymi na wiezy bazyliki. Zakrada sie wzdloz muru klasztoru i zamiera jak posag gdy tylko ujzy jakas zakonnice. A gdy uslyszy dzwony wybucha placzem, a pozniej siega po woreczek z rozpuszczalnikeim i pada w objecia Morfeusza. Aby kilka godzin pozniej ocknac sie i na nowo przezywac, zgotowana mu przez okrutne Boremeuszki, mękę.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do