
Czy szkoła powinna swoim busem wozić świadków na rozprawę i to tych, którzy nie są pracownikami szkoły? Takie pytanie pojawiło się po styczniowej rozprawie. O co chodzi?
We wrocławskim Sądzie Pracy rozpoczęła się rozprawa, którą wytoczył żmigrodzkiej szkole Robert Byrski. Pracę stracił nagle, bo jak mówi, zdecydował się wystartować w wyborach parlamentarnych, a z tego samego okręgu posłem chciała zostać również starosta Małgorzata Matusiak.
[middle1]Nasza gazeta opisywała szczegółowo sprawę. Robert Byrski o swoje prawa walczy przed sądem. Chce przywrócenia go do pracy, tym bardziej, że jak twierdzi, powody były czysto polityczne, a nie merytoryczne.
15 stycznia we wrocławskim sądzie odbyła się pierwsza rozprawa. Ale zdziwienie Byrskiego wzbudził fakt, że wezwana na rozprawę Anna Mądra - Kras, która jest pracownikiem jednostki podległej starostwu, przyjechała na rozprawę szkolnym busem. ...
Spokojnie, ten tekst możesz przeczytać w całości. Dołącz do nas już teraz! Będziesz mógł czytać wszystkie teksty, bez ograniczeń. Sprawdź, co zyskasz.
Pozostało 56% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępTwoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Byrski idź do oknoplasta pracuj bo najwidoczniej nikt cię nie chce na państwowych stanowiskach za bardzo się panoszysz
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Banda złodziei i decydentów, wszystkich wywieźć na taczkach poza granice powiatu i więcej nie wpuścić. Wszyscy tylko hrabiami do siebie