
Do tragedii w Prusicach doszło w piątek, 28 marca. To właśnie tego dnia funkcjonariusz służby więziennej Adam Sz. zaczął strzelać do swojej rodziny.
Mężczyzna najpierw zastrzelił teściową, następnie udał się do pokoju dzieci, gdzie postrzelił 5-letnią córkę i 9-letniego syna. Dziewczynka w wyniku obrażeń zmarła na miejscu. Chłopiec został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego im. T. Marciniaka we Wrocławiu.
Wczoraj, 31 marca, lekarze poinformowali o śmierci 9-letniego chłopca. Syn napastnika po strzelaninie został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala. Jego stan był krytyczny, miał ranę postrzałową głowy. Pomimo intensywnych starań lekarzy ze szpitala im. Marciniaka we Wrocławiu chłopca nie udało się uratować.
Dzisiaj (1.04.2025) wrocławska prokuratora podała informację o zastosowaniu 3-miesięcznego aresztu tymczasowego pod zarzutem potrójnego zabójstwa.
Decyzja sądu jest jednak formalnością, sprawca bowiem, po próbie samobójczej, nadal przebywa w szpitalu w stanie krytycznym.
"Podejrzany nadal przebywa w jednym ze szpitali we Wrocławiu i z uwagi na jego stan zdrowia nie ma aktualnie możliwości przeprowadzenia z jego udziałem czynności procesowych." - informuje Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
nic mu nie zrobią , taki więzień jest chroniony lepiej jak Tusk , żaden klawisz nie nadstawi głowy za takiego parcha żeby pózniej odpowiadać za niedopełnienie obowiązków ,więc będą go pilnować jak oka w głowie , do konca życia będzie na naszym utrzymaniu w jednoosobowej celi , i nic ani nikt mu nic nie zrobi , takie jest w Polsce prawo
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
A po co go leczyć jeszcze bez jednego psychopaty świat się nie zawali ..każdy policjant powinien przechodzić szczegółowe testy psycho ..bo takich jak on w szeregach mają mnóstwo ..