
Wczoraj wieczorem informowaliśmy o tragedii, do której doszło w Prusicach późnym wieczorem. Niestety informacje o strzałach oddanych przez mężczyznę do członków swojej rodziny i śmierci dwójki z nich potwierdziła prokuratura.
Z nieoficjalnych informacji, które do nas wczoraj dochodziły wynikało, że funkcjonariusz służby więziennej Adam Sz. otworzył ogień do domowników. Według nich zabił teściową, swoje dziecko i popełnił samobójstwo. Pojawiły się też informacje, że prawdopodobnie była jeszcze jedna ofiara - drugie dziecko. Na miejsce przyleciał śmigłowiec LPR i przyjechało kilka karetek pogotowia.
Niestety Rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Karolina Stocka-Mycek, dzisiaj w rozmowie z nami potwierdziła śmierć dwóch osób.
- Od późnych godzin wieczornych do 6 rano dzisiaj funkcjonariusze policji wykonywali swoje czynności z udziałem prokuratorów. W wyniku wstępnych ustaleń stwierdzono, że mężczyzna lat 51 z posiadanej przez siebie prywatnej broni kolekcjonerskiej, na którą posiadał pozwolenie, oddał najpierw strzały w kierunku swojej teściowej w wieku lat 71. Następnie poszedł do pokoju, w którym spały jego dzieci i strzelił w stronę swojego syna, który ma 9 lat i córki, która miała 5 lat. Dziewczynka w wyniku odniesionych obrażeń zmarła na miejscu. Syn w stanie ciężkim został przewieziony do szpitala we Wrocławiu. Znajduje się w stanie krytycznym - powiedziała nam rzecznik prokuratury.
Na szczęście nie potwierdziła się informacja, która zaraz po tym zdarzeniu pojawiła się w Internecie, że mężczyzna zastrzelił także swoją żonę.
- Na miejscu zdarzenia była obecna żona sprawcy. Nie została postrzelona. Powiadomiła służby i starała się ratować dzieci. Znajduje się w bardzo złym stanie psychicznym i jest pod opieką psychologa - stwierdziła Karolina Stocka-Mycek.
Zapytaliśmy prokurator, czy mężczyzna strzelał również do żony. Odpowiedziała, że to nie zostało jeszcze ustalone, bowiem ze względu na stan psychiczny kobiety nie jest możliwe przeprowadzenie z nią czynności procesowych, czyli ustalenie przebiegu zdarzenia i sposobu zachowania się sprawcy.
Prokurator nie potwierdziła informacji o śmierci mężczyzny. Stwierdziła jednak, że chciał popełnić samobójstwo. Znajduje się w szpitalu i obecnie jest drugi raz operowany. Pierwsza operacja była przeprowadzona o godz. 5 rano, ale została przerwana. Jest w stanie ciężkim.
Na miejscu zdarzenia prowadzone są nadal czynności służb z udziałem prokuratura. Jest prawdopodobne, że dzisiaj pojawią się nowe informacje w tej sprawie.
Sekretarz Gminy Prusice Grzegorz Terebun powiedział nam, że dla uczniów szkoły, do której uczęszczała zastrzelona dziewczynka i postrzelony chłopiec, zorganizowana zostanie pomoc psychologiczna.
Byliśmy na miejscu zdarzenia. Więcej o całej sprawie napiszemy w najbliższym numerze naszej gazety.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.