Reklama

Tajemnicze projekty burmistrza. Czy chciał oszukać radnych?


Marek Długozima zaproponował radnym projekty zmieniające budżet, a także chciał posiłkować się obligacjami, bo w kasie gminnej mogło zabraknąć pieniędzy, ale po rozpoczęciu sesji okazało się, że projekty nagle wycofał. Co takiego się stało?


Zmiana uchwały budżetowej czy zmiana wieloletniej prognozy finansowej, to teoretycznie nic nadzwyczajnego. Takich zmian podczas roku jest wiele, ale zawsze budzą ogromne emocje, bo to z nich dowiadujemy się, czy gminie brakuje pieniędzy i zwiększany jest deficyt, czy ściągane są niektóre zadania. Poza tym możemy także wyczytać, czy rośnie zadłużenie gminy. 

Zaproponowane przez burmistrza Marka Długozimę zmiany właśnie na to wskazywały, a jakby tego było mało, radnym przedstawiono projekt uchwały o emisji obligacji gminnych czyli kolejnym zadłużaniu się. Obligacje działają podobnie do kredytu, z tym, że są dla gmin nieco korzystniejsze, bo ich koszt jest mniejszy niż zwykły kredyt, ale tak samo wliczają się do zadłużenia. 

Zacznijmy jednak od budżetu. Wyjaśnijmy, że budżet wskazuje na wpływy, czyli przychody gminy, oraz na koszty, czyli wydatki. Jeśli wydatki są większe niż wpływy to powstaje niedobór, czyli deficyt, i gmina musi brać albo kredyt, albo obligacje, bo inaczej zabraknie pieniędzy na pensje czy rozpoczęte inwestycje. 

Burmistrz wielokrotnie powtarza, że sytuacja finansowa gminy jest bardzo dobra, a obawy opozycji są nieuzasadnione. No to sprawdzamy dokumenty. Uchwała budżetowa na 2025 rok, którą podjęto 23 grudnia zeszłego roku, zakładała, że gminie na pokrycie zobowiązań zabraknie około 3,9 mln zł. Choć już ta liczba pokazuje, że gminie brakuje pieniędzy i musi się posiłkować emisją obligacji by domknąć budżet, to kwota nie była jeszcze alarmująca. Zerkamy teraz do projektu uchwały, który burmistrz przygotował na ostatnią sesję. 

Okazuje się, że gminie brakuje już nie 3,9 mln zł, a około 22,3 mln zł. Deficyt wzrósł więc prawie 6-krotnie! Sprawdziliśmy, że to prawie 12% dochodów gminy, a to już bardzo dużo. A jak wygląda dług gminy?

Sprawdzamy. W dokumencie WPF, który radni przegłosowali wskazano, że na koniec 2025 roku dług gminy planuje się na kwotę prawie 109 milionów złotych. Tymczasem w projekcie WPF, który został pokazany radnym, dług na koniec 2026 ma wynieść ponad 121 milionów złotych. Czyli wzrośnie o około 12 mln zł. To ponad 73% dochodów.

Ale to nie koniec. Najbardziej kontrowersyjnym projektem była uchwała o emisji obligacji, a zwłaszcza jej uzasadnienie. Burmistrz Marek Długozima chciał wyemitować obligacje na 5,5 miliona złotych. Jak to uzasadniał włodarz?

- W związku z przesunięciem refundacji środków zaplanowanych jako dochody z NFOŚiGW w roku 2025 dotyczących współfinansowania realizacji inwestycji zadania inwestycyjnego pod nazwą "Poszukiwanie wód geotermalnych w Trzebnicy". Z uwagi na długą procedurę rozpatrywania wniosków przez instytucję dotującą zwrot środków nastąpi dopiero w roku 2026 w postaci zwiększonych dochodów majątkowych. Z uwagi na to rozchody w wysokości 5.300.000 zł zostały w całości zaplanowane w roku 2026 - informuje w uzasadnieniu burmistrz.

Problem w tym, że radny Marcin Raczyński postanowił to sprawdzić. Skontaktował się z narodowym funduszem i zapytał czy to prawda, że przez wydłużoną procedurę gmina nie dostała środków i musi się zadłużać. Okazało się, że to nieprawda. 

- Przed sesją zadzwoniłem do NFOŚiGW i zapytałem wprost: skąd takie opóźnienia i dlaczego instytucja rządowa ma tak słabe procedury refundacji, że doprowadza to do konieczności zadłużania się samorządów? Odpowiedź NFOŚiGW: pieniądze dla gminy Trzebnica czekają, natomiast Gmina zawnioskowała o zmianę umowy a wydłużony czas procedowania wynika z konieczności uzupełniania i korekty dokumentów przesyłanych przez Gminę Trzebnica. Są one niezbędne do zawarcia aneksu lub akceptacji przez NFOŚiGW złożonego przez Gminę wniosku o wypłatę środków. W skrócie: burmistrz uzasadniając kredyt obwinił procedury NFOŚiGW, natomiast w rzeczywistości instytucja dotująca czeka na dokumenty umożliwiające wypłatę. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska poprosił burmistrza Marka Długozimę o wyjaśnienie treści uzasadnienia. Chyba nie umiał tego zrobić, bo ostatecznie podczas sesji sam wycofał uchwałę z obrad - informuje radny i dodaje: - Tak właśnie działa Marek Długozima.

Radny mówił o tym też w komunikatach, ale przed tym punktem obrad burmistrz Długozima opuścił salę. Czy chciał uniknąć pytań? Tego nie wiemy, ale nasza redakcja również zwróciła się do funduszu. Przy okazji chcieliśmy sprawdzić czy prace idą zgodnie z harmonogramem i kiedy gmina występowała o płatności. Na odpowiedź czekamy. 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 03/12/2025 18:36
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    WO - niezalogowany 2025-12-03 19:00:47

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do