
O całą sytuację chcieliśmy zapytać również radnego Jana Zielonkę. Najpierw nie odbierał telefonu, po pewnym czasie oddzwonił. - Ktoś do mnie dzwonił z tego numeru, nie mogłem rozmawiać, więc oddzwaniam - usłyszałam w słuchawce. Kiedy się przedstawiliśmy, radny rzucił: "A to przepraszam, nie mogę teraz jednak rozmawiać" i... odłożył słuchawkę.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niech on będzie i Zielonka, aby umiał rządzić. Po ostatniej pani prezes będzie miał co robić. Niech Nowa przypomni jak to było z panią A. T. Tu pan"leśnik" dobrze to opisał. :)
Co się dziwicie. Dopóki będzie rządzić pis`landia, to takie zjawiska będą normalne. Długozima myśli tak:" ludziska pogadają, a potem i tak będzie po mojemu" Jak w filmie MIŚ "... nie mamy Pana płaszcza i co nam Pan zrobisz?"
Ładne jaja najpierw Pani A.T ładnie w szpilkach dreptała do Pana Greya donosząc na wszystkich i wszystko, czym wydreptała sobie fotel Prezesa. Nie mając za grosz samo oceny, wykształcenia i doświadczenia myślała że została namaszczona i wszystko wystarczy aby być Prezesem. To teraz na domiar złego okazuję się że może byćjeszcze gorzej po dochodzi do tego że "puki rządzimy to prezem możne być ten którego wskażę Grey" i w nosie czy to Zielonka, czy innych menadżer. Ludzie bez wyobraźni bez wstydu normlanie
W tym powiecie to już mnie nic nie zdziwi: http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,20733339,do-spolki-na-misiewicza-nie-zgadniecie-czyja-jest-zona.htm
No i po tym artykule, tez mi się chce rzygać. To sa nieprawdopodobne historie. No ale teraz jest czas Misiewiczów. Niech się NOVA interesuje wynagrodzeniem tego przypadku.
Wystarczy spojrzeć na Żmigród i zobaczyć jak klany rodzinne dysponują zatrudnieniem gdzież to dzieci radnych i urzędników pracują
Ha,ha,ha! Też mi sensacja! To standard. Proszę nie zapomnieć napisać o podobnych relacjach w innych gminach powiatu.