I stało się. Po kilku tygodniach spekulacji, po tygodniach milczenia już wiadomo, że przerwano prace przy budowie trzebnickich szkół. Wiadomość szokująca i fatalna, zwłaszcza dla dzieci i rodziców, ale również dla nauczycieli, którzy w trudnych warunkach pracują już wiele lat. Budowa, która miała być wizytówką nowej kadencji burmistrza Długozimy, może okazać się wielką klapą. Osobiście mam jednak nadzieję, że tym razem, obietnice burmistrza składane zarówno na stronie internetowej, jak i w biuletynie gminnym, znajdą potwierdzenie i dzieci będą mogły we wrześniu zasiąść w nowych salach. Nieważne jak się sprawa zakończy, ale moim zdaniem burmistrz zrobił błąd przystępując do remontu starych, wysłużonych budynków. Dużo lepszym rozwiązaniem byłaby budowa zupełnie nowej, nowoczesnej szkoły podstawowej wraz z halą sportową. Na dzień dzisiejszy wiadomo, że remontowane szkoły będą nas kosztować około 10 mln zł. A ja uważam, że kwota ta będzie dużo większa. Ile będziemy musieli dołożyć? Dowiemy się wkrótce. Przypomnę tylko, że basen też miał kosztować 29 mln zł, a okazało się, że zapłaciliśmy 35 mln zł. Uważam, że gmina niepotrzebnie wydaje około 4 mln zł na remont dodatkowej placówki czyli szkoły muzycznej. Żeby zaspokoić potrzeby dzieci i rodziców, w zupełności wystarczyłoby utworzenie jednej, czy nawet dwóch klas o profilu muzycznym w nowym, a nie w wyremontowanym, budynku SP nr 2. A tak, będziemy mieli odremontowany, ale niefunkcjonalny, stary budynek po szkole. Zamiast w hali sportowej, dzieci lekcje wf będą miały w pomieszczeniach, które mają powstać z połączenia klas. A szkoła muzyczna? No cóż, nawet jeśli powstanie, to nie wiadomo ilu będzie miała uczniów i ile będzie kosztowało jej utrzymanie. Szkoda, że przed podjęciem decyzji burmistrzowi zabrakło odwagi, by poświęcić jedną sesję i przeprowadzić z radnymi rzeczową dyskusję. Szkoda, że burmistrz nie chciał usłyszeć innych pomysłów. Decyzję podjął sam i nawet gdy remonty kiedyś się skończą, to Trzebnica, miasto powiatowe, dalej nie będzie miało nowoczesnej szkoły, owszem będzie miało szkoły wyremontowane, ale w bryłach postawionych jeszcze w czasach PRL.
I na koniec kilka słów, na temat nachalnej propagandy.
Sądziłem, że z ostatniego numeru gminnej gazetki mieszkańcy dowiedzą się, dlaczego budowa stanęła. Przyznaję byłem naiwny. Zamiast tego na pierwszej stronie mamy tytuł: "Szkoła ruszy zgodnie z planem", ale którym? Bo może warto pani prowadzącej przypomnieć, że gminne bilbordy tuż przed wyborami głosiły, że szkoła będzie otwarta we wrześniu 2012 roku!
Teraz burmistrz zapewnia, że dzieci do nowej szkoły pójdą 2 września. Jak burmistrz tego dokona, skoro umowa zerwana, a przetarg nie ogłoszony? No tak, ale skoro w uprawianiu propagandy wzorce czerpie się z poprzedniej epoki, to może wzorem PRL-u ogłosić jakiś czyn społeczny?
I jeszcze jedno.Wbrew temu co głosi gminna propaganda nikt się nie cieszy z tej wpadki. Niepowodzenie burmistrza, to niepowodzenie wszystkich mieszkańców gminy, bo to na nas – mieszkańcach gminy - ten fakt się najbardziej odbije. Nie zrozumie tego zatrudniona z Milicza pani prowadząca gminną gazetkę, bo z naszą gminą ma taki sam związek, jak ja np. z Suwałkami. No może przesadziłem, w końcu to z naszych podatków owa pani otrzymuje pensję. Tym bardziej dziwię się, że w tak prosty i prymitywny sposób w gminnej gazetce obraża się ludzi, którzy mają odmienne zdanie niż miłościwie nam panujący burmistrz. Co gorsze miliczanka namawia burmistrza, by w dniu otwarcia szkoły stanął na schodach i pokazał wszystkim słynny "gest Kozakiewicza". Doprawdy byłaby to fantastyczna lekcja pokazowa dla dzieci. Już widzę, jak dzieci chcąc naśladować burmistrza ów gest pokazują swoim nauczycielom. No, w końcu przykład idzie z góry. Jeden z internautów, notabene były pracownik gminnej spółki, trafnie skomentował te namowy: "To sabotaż (...) Namawianie kogoś, by machał rękami stojąc na schodach, to nic innego jak próba zamachu. Bo jeśli gest słynnego tyczkarza okaże się zbyt wymowny, zbyt emocjonalny, teatralny i ekspresyjny, to wykonawca (czyli w tym wypadku burmistrz – przyp. red.) może łatwo postradać równowagę i - w niekoniecznie korzystnym świetle - dać się ujrzeć pod schodami..."
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie