Reklama

Dlaczego marszałek nie pomoże uzdrowisku Trzebnica

29/04/2013 06:56
Jak wiadomo, staramy się o przywrócenie dla naszego miasta statusu uzdrowiska. To wymaga kompleksowego, wielkoobszarowego zagospodarowywania terenów.  Czy w tym zakresie można liczyć na jakieś dofinansowanie, czy inne środki z zewnątrz? – zapytał burmistrz Trzebnicy Marek Długozima.

Marszałek Jurkowlaniec odpowiedział dyplomatycznie, że środków z zewnątrz nie będzie: - My bardzo mocno stawiamy na uzdrowiska, więc trzymamy kciuki za powodzenie waszego przedsięwzięcia. Jeśli jesteście już zaawansowani, to walczcie. My możemy tylko dawać z naszej strony dobre sygnały. Natomiast jeśli chodzi o dofinansowanie, to będziemy wspierali już istniejące uzdrowiska, bo to są turyści, to są pieniądze i miejsca pracy - zapewnił i dodał, że zarząd województwa negocjuje z rządem polskim sprawę przejęcia kolejnych dwóch uzdrowisk. Przypomniał także, że urząd marszałkowski już zaangażował się już w rozwój turystyczny tego regionu przejmując dwa lata temu stawy milickie. Jednak na takim etapie, jak jest obecnie, urząd marszałkowski nie będzie się mieszał.

Jak się jednak okazało w Trzebnicy mówi się nie tylko o planach odtworzenia uzdrowiska, ale także o kosztach, jakie za ewentualną realizację takiego przedsięwzięcia można by zapłacić. Starosta Robert Adach stwierdził że Trzebnica jest przykładem połączenia "dwóch prędkości": z jednej strony rozwój turystyki, z drugiej gospodarki: - W tym kontekście zastanowiłbym się nad koncepcją zdroju; uzdrowisko może doprowadzić do wstrzymania rozwoju gospodarczego miasta. Jako przykład podał fabrykę Reha-pola, która znajduje się kilkaset metrów od planowanych stref uzdrowiska. Jako wzór dla Trzebnicy starosta podał Karpacz, który chociaż nie jest miastem uzdrowiskowym,  czerpie "pokaźne zyski z turystyki". – Jeśli chodzi o Trzebnicę, nie stawiałbym tylko na turystykę, bo przecież jesteśmy bardzo mocną aglomeracją gospodarczą - dowodził szef samorządu powiatowego. Starosta powołał się na ostatni raport dotyczący powiatów polskich, W powiecie trzebnickim największe zatrudnienie jest w strefie industrialnej, rolniczej i administracyjnej. Natomiast w strefie turycie zatrudnienie było mniejsze niż w okolicznych powiatach.

Z kolei burmistrz nie zgodził się z obawami starosty. Stwierdził że Trzebnica będzie mogła jednocześnie rozwijać się gospodarczo i jako uzdrowisko: - Reha-pola znajduje się w tzw. strefie C, czyli miejscu najdalej położonym od uzdrowiska więc nic nie będzie właścicielom przeszkadzało w rozbudowaniu zakładu - stwierdził Długozima, dodając, że starosta wprowadza opinię publiczną w błąd.

Po takiej wymianie poglądów marszałek Jurkowlaniec podkreślił swoją bezstronność wobec "wewnętrznych spraw gmin i powiatu" – My z poziomu województwa nie będziemy tutaj ingerować. To jest kwestia waszego pomysłu i waszej inwencji - zapewnił.

Po spotkaniu sprawdziliśmy, o co trzebniccy samorządowcy "walczyli", mimo że i tak żadnych środków - jak zadeklarował marszałek -  na utworzenie uzdrowiska samorząd wojewódzki nie przekaże.

Otóż  "Ustawa  o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych", nie tylko określa warunki, jakie powinien spełniać obszar, który ubiega się o status uzdrowiska - m.in. posiadać złoża naturalnych surowców leczniczych, klimat o właściwościach leczniczych, zakłady lecznictwa uzdrowiskowego, ale także strefy ochronne. Przepisy nie określają szerokości tych stref, wiadomo tylko, że granice obszaru, któremu nadano status uzdrowiska muszą pokrywać się z granicami administracyjnymi gmin, miast lub jednostek pomocniczych gmin. Jeżeli więc Trzebnica uzyska taki status, do jej granic administracyjnych będzie musiała sięgać co najmniej tzw. strefa C, w której nie będzie można budować zakładów przemysłowych, pozyskiwać surowców mineralnych innych niż naturalne surowce lecznicze, prowadzić robót melioracyjnych i innych działań powodujących niekorzystną zmianę istniejących stosunków wodnych, ani prowadzić działań  mających negatywny wpływ na fizjografię uzdrowiska oraz wyrębu drzew leśnych i parkowych.

Im bliżej centrum, tym obostrzenia będą większe, tak że w strefie A nie będzie już można budować praktycznie niczego, co nie jest związane z lecznictwem czy rehabilitacją, nawet uruchamianić pól biwakowych czy organizować imprez masowych. Tylko, czy taką strefę A, w której będą jeszcze zakłady lecznictwa uzdrowiskowego, gdzieś w Trzebnicy można wyznaczyć?

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    mieszkaniec - niezalogowany 2013-04-30 09:41:12

    wlasciwie nie rozumiem juz o co chodzi Panu Burmistrzowi z tym uzdrowiskiem. Niby chce uzdrowiska, a w budynku dawnego Domu Zdrojowego robi szkole muzyczna...niech mi ktos wyjasni "co jest grane"...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do