1 kwietnia około godziny 14 z minutami, kilku z członków Stowarzyszenia BFT postanowiło w nietypowy sposób uczcić zimowego w tym roku dyngusa. Już od dłuższego czasu słyszało się niezadowolone głosy, że tegoroczny dyngus zamiast polewany, będzie przyprószony śniegiem... Członkowie SBFT postanowili nie dać za wygraną i zorganizowali sobie wyjątkowy Lany Poniedziałek, mokry aż po szyję. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt iż urządzili go sobie w lodowatym stawie, którego brzegi pokryte były grubą warstwą śniegu.
- Wokół panował chaos, słychać było okrzyki radości, śmiech podniecenia. - opowiada Sylwia Saladra -Pozbyliśmy się kurtek. Moje zdezorientowanie doprowadziło do tego, że zamiast zdjąć bluzkę, ja na przekór całemu światu zdjęłam moje cieplutkie buty i skarpetki. I wtedy rozpoczął się dla mnie ten I etap- moje gołe stopy zatknęły się z miękkim jak puch, lodowatym śniegiem. Potem poszło już "z górki"...
Wokół słychać było okrzyki kolejnych wchodzących do wody osób i flesze fotoreportera... W szalonej zabawie udział wzięło 5 osób: Patryk, Eryk, Sylwia, Jadzia, Grześ i Mirek.
- Było świetnie!! Przeszywające zimno, adrenalina - podsumowuje Sylwia.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie