Reklama

Byli wiceburmistrzowie skarżą się na burmistrza

03/04/2013 12:02
Do przewodniczącego Rady Miejskiej, Romana Głowaczewskiego wpłynęło ostatnio kilka skarg na pracę burmistrza i jego ludzi. Jedna z nich to pismo przygotowane przez Patrycję Mąkę, niezadowoloną między innymi z warunków panujących w mieszkaniu komunalnym, które zajmuje (o sprawie pisaliśmy kilka tygodni temu).

Przewodniczący wspomniał także o skardze złożonej na sekretarz Obornik Śląskich, Izabelę Żmudę, którą burmistrz uznał za bezzasadną. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej, która obfitowała w niespodzianki, światło dzienne ujrzał również konflikt pomiędzy obecnym burmistrzem Sławomirem Błażewskim, a jego byłym pracownikiem. Jak powiedział Roman Głowaczewski, na jego ręce została złożona skarga dotycząca dyskryminowania byłego pracownika urzędu przez burmistrza. - Widzę, że zainteresowany jest na sali, czy mam prawo ujawnić jego nazwisko – zapytał przewodniczący RM, a z sali, były wiceburmistrz Adam Stocki odpowiedział: "proszę bardzo".

Aby nie tworzyć sensacji podam, że Adam Stocki skarży się, że został nierówno potraktowany przez burmistrza, ponieważ pracownikom wypłacono tak zwaną trzynastą pensję, a on, do tej pory jeszcze nie dostał pieniędzy. Z tego co czytam, to jest to niewątpliwie działanie dyskryminujące – powiedział przewodniczący. – To są pomówienia! – zaprotestował burmistrz Błażewski, a przewodniczący rady uciął dyskusję: - Nie podgrzewajmy emocji, zajmie się tym komisja.

Na bezczynność burmistrza poskarżył się też kolejny wiceburmistrz i to w osobnych skargach. Otóż Maciej Borowski, wiceburmistrz, który swoją funkcję pełnił w poprzedniej kadencji, zarzucał obecnemu burmistrzowi bezczynność. - W lutym zeszłego roku zgłaszałem konieczność wycięcia topól rosnących przy boisku, bo zagrażają one bezpieczeństwu i do tej pory, oprócz jednej wizyty pracowników, nic się w tej sprawie nie działo - tłumaczył Maciej Borowski. W drugim dokumencie, obecny prezes "Stowarzyszenia Rozwoju Pęgowa" opisał sytuację, która "ciągnie się" od listopada poprzedniego roku. Stowarzyszenie chce uzyskać pozwolenie na usunięcie starych kontenerów, w których mieściły się szatnie sportowe przy boisku, a w ich miejsce, za pozyskane pieniądze wybudować nowoczesny budynek. - Jeżeli ja składam 23 listopada pismo i dopiero, po ponad miesiącu, otrzymuję informację zwrotną, z  prośbą o uzupełnienie poprzedniego dokumentu, to to już jest żenujące. Najbardziej wkurzyło mnie to, że rozmawiam z panem burmistrzem, proszę o przyspieszenie sprawy, bo staramy się o środku zewnętrzne, sam załatwiam pozytywną opinię komisji Związku Piłki Nożnej na usunięcie tych kontenerów, bo bez tego nie ruszymy z miejsca. Komisja wysyła pozytywną opinię do burmistrza faksem, a ten kilka dni później ponownie występuje do ZNP o wydanie opinii, którą już ma? - dziwił się Maciej Borowski i stwierdził, że stowarzyszeniu się spieszy, ponieważ na inwestycje chce pozyskać środki zewnętrzne, a obecny burmistrz specjalnie opóźnia procesy decyzyjne. Błażewski odniósł się do tego zarzutu: - Jeżeli ja dostaję faks, z ręczną adnotacją, podpisem, to dla mnie nie jest to wiarygodny dokument - i uciął temat.

Ostatnia z odczytanych przez przewodniczącego skarg dotyczyła przekroczenia uprawnień przez sołtys Pęgowa. Głowaczewski zapowiedział, że wszystkim skargami zajmie się komisja rewizyjna.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Neo - niezalogowany 2013-04-08 05:24:32

    Czy ja dobrze widzę ???????? Były wice, skazany za jazdę po dentosalu i "wyścigu" z drogówką domaga się jeszcze pieniędzy ????? Mówi o dyskryminacji ??? BUHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHA :0)))))))))))) Trzeba mieć tupet i zero honoru ;0)))))))))

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do