Reklama

Pokrętne tłumaczenia władzy

14/02/2013 13:15
Przypomnijmy. Opisywana przez nas sprawa dotyczyła wynajmu lokali usługowych na basenie. A dokładniej chodziło o bar gastronomiczny. Okazało się bowiem, że mimo, że w emocjonującym przetargu jedna z firm zaoferowała za wynajem znaczną kwotę, bo 7000 zł netto, to później okazało się, i to jeszcze przed rozpoczęciem działalności, a więc 27 czerwca 2011 roku, że Marek Długozima podpisał z najemcą aneks do umowy, w którym obniżył czynsz na 5250 zł netto!

Ale jeszcze ciekawiej zrobiło się pod koniec 2012 roku, kiedy to gmina przekazała wszelkie umowy najmu w zarząd trzebnickiej spółce basenowej. Otóż w październiku ubiegłego roku spółka ogłosiła nowy przetarg na najem tego pomieszczenia. Okazało się, że w przetargu wystartował tylko jeden oferent – ten sam najemca.

W ten sposób czynsz za najem lokalu zmniejszył się do kwoty 1120 zł netto miesięcznie. Zapytaliśmy burmistrza Długozimę, na podstawie jakich przepisów obniżył najemcy cenę za wynajem, mimo, że to on przecież, zaproponował w przetargu kwotę 7 tys. zł. netto. Pytaliśmy też, czy poinformowano pozostałych zainteresowanych, którzy w przetargu oferowali kwotę 6950 zł, oraz czy po zmianie w aneksie wielkości lokalu burmistrz nie powinien ogłosić nowego przetargu?

Oto pytania, które wysłaliśmy do burmistrza Marka Długozimy, prosimy zwrócić uwagę na pytanie 4. i odpowiedź jaką nam przysłano:
1. Na jakiej podstawie, prosimy o podanie konkretnych przepisów, burmistrz obniżył najemcy czynsz mimo iż ten w przetargu sam wylicytował kwotę 7 tys. zł.?
2. Czy burmistrz poinformował o tym fakcie pozostałych oferentów, w tym drugą osobę na liście licytujących, która za lokal oferowała 6950 zł?
3. W aneksie czytamy także, że zmniejszyła się również powierzchnia lokalu, czy w takim wypadku burmistrz nie powinien ogłosić nowego przetargu?
4. Dlaczego, mimo, że w aneksie napisano, że najemca będzie płacił czynsz nie później niż od dnia 10 sierpnia 2011, nie wystawiano mu faktur za czynsz, a pierwszą fakturę wystawiono dopiero w grudniu 2011 roku?
5. Dlaczego za okres w którym nie płacono czynszu gmina nie naliczyła odsetek?
6. Dlaczego gmina postanowiła pozbawić się dochody w postaci wpływów z najmu i przekazać te wpływy wraz z umowami na rzecz spółki Trzebnicki Park Wodny "Zdrój"?
7. Czy burmistrz jako organ właścicielski wiedział, że prezes ogłosił nowy przetarg na wynajem, który wygrała ta sama osoba ale teraz zamiast 7 tys. zł netto (lub nawet 5250 zł) do kasy będzie wpływało z wynajmu lokalu raptem około 1100 zł?
8. Czy takie działanie zdaniem burmistrza nie jest działaniem na szkodę spółki?
Odpowiedź nadeszła po 14 dniach, dokładnie o  godz.15.27.





Pismo było podpisane przez sekretarza Daniela Buczaka. Ale ponieważ pytania kierowaliśmy do burmistrza, a zatem odpowiedzi pewnie udzielał burmistrz Marek Długozima, a w całość zebrał i wysłał sekretarz. Co otrzymaliśmy?

Burmistrz odpowiedział, że obniżenia czynszu najmu dokonano ze względu na fakt zmniejszenia powierzchni lokalu z przyczyn, za które najemca nie ponosił żadnej odpowiedzialności. I faktycznie już wtedy pisaliśmy, że w aneksie powierzchnia najmu zmniejszyła się z około 66 mkw. do 58 mkw. Tylko, jak szybko policzyliśmy, nawet gdyby to było powodem zmiany ceny, to należało dokonać tego proporcjonalnie i zgodnie z tym co w przetargu wylicytował najemca. A wtedy musiałby płacić czynsz około 6100 zł netto, a nie 5250 zł netto. Dlaczego zapłacił mniej?

Tego burmistrz nie wyjaśnił. Podał jedynie, że podstawę prawną stanowi przepis: art. 664 kodeksu cywilnego. Sprawdziliśmy. Ów przepis mówi o tym, że jeżeli najęta rzecz ma wady, to najemca na czas trwania wad może żądać zmniejszenia czynszu. Ale czy w tym wypadku można mówić o wadach? Po prostu gmina wynajęła mniejszą powierzchnię niż tą, którą ogłaszała w przetargu, a w takim wypadku, aby nie być posądzonym o korupcję, czy choćby sprzyjanie jednemu przedsiębiorcy, burmistrz powinien ogłosić nowy przetarg, tym bardziej, że jak widać na naszym filmie z przetargu, zainteresowanie tym lokalem było ogromne.

Co ciekawe burmistrz z rozbrajającą szczerością wyjaśnia, że nie poinformowano pozostałych zainteresowanych o zmianie umowy, którą zawarto z najemcą, bo nie ma takiego prawnego obowiązku. Owszem takiego obowiązku nie ma, ale w przypadku, gdy zawierana jest umowa taka jaką ustalono w przetargu. A tu nastąpiły poważne zmiany. Dlaczego nie rozpisano zatem nowego przetargu? Czy gmina nie chciała na wynajmie zarobić więcej?

Ale już bardzo pokrętnie wygląda odpowiedź burmistrza, na pytania: Dlaczego, mimo, że w aneksie napisano, że najemca będzie płacił czynsz nie później niż od dnia 10 sierpnia 2011, nie wystawiano mu faktur za czynsz, a pierwszą fakturę wystawiono dopiero w grudniu 2011 roku? I dlaczego za okres w którym nie płacono czynszu gmina nie naliczyła odsetek?

Oto co odpowiedział burmistrz: "Pierwszą fakturę wystawiono w grudniu 2011 roku obejmującą należność czynszową za okres lipiec - grudzień 2011 roku z uwagi na fakt, że w związku ze zmniejszeniem wynajmowanej powierzchni strony umowy najmu prowadziły negocjacje dotyczące określenia wysokości miesięcznej stawki czynszu."

To już wygląda na zwykłe "kręcenie". Przecież aneks z nową stawką czynszu burmistrz podpisał z firmą 27 czerwca 2011 roku! O jakich zatem negocjacjach mówi burmistrz, skoro wszystko zostało już ustalone i podpisane w czerwcu 2011? I to właśnie w aneksie ustalono, że pierwsza faktura ma być wystawiona do 10 sierpnia 2011 roku.

Pytaliśmy także, czy burmistrz jako organ założycielski wiedział, że prezes Aquaparku ogłosił ponownie przetarg i że uzyskana cena jest dużo niższa niż nawet ta z aneksu? Burmistrz odpowiedział, że sprawę zna, a działania były ukierunkowane "na zapewnienie ciągłości właściwej obsługi klientów kompleksu basenowego (zapewnienie obsługi gastronomicznej w sytuacji gdy dotychczasowy najemca zamierzał zaprzestać prowadzić dotychczasową działalność w przedmiocie najmu) i w związku z tym nie stanowią działalności na szkodę Spółki".

Podobnie o powodach, dla których zorganizowano przetarg, mówi nam prezes Dariusz Drukarczyk, który swą odpowiedź również nadesłał dopiero po 14 dniach. Prezes trzebnickiego Zdroju poinformował, że najemca złożył rezygnację z prowadzenia baru i umowa miała obowiązywać do końca grudnia 2012 roku. Trochę to dziwne, bo na przetargu pojawił się właśnie, tylko ów najemca, który ledwo co złożył rezygnację i to on właśnie przetarg wygrał, oczywiście za dużo niższą stawkę. Gdy zapytaliśmy dlaczego tak słabo reklamowano zamiar ogłoszenia przetargu? Dlaczego ogłoszenia nie pojawiły się w prasie lokalnej czy choćby w gminnej gazetce? - Dariusz Drukarczyk odpowiedział, że ogłoszenie zostało zamieszczone "w Gazecie Wyborczej w dniu 21 listopada 2012 r. – na stronach lokalnych – wrocławskich oraz ogłoszenie ukazało się na stronie www.wyborcza.pl".

Prezes dodał, że ogłoszenie wisiało też w zakładce BIP na stronach gminy Trzebnica. Powieszono je także na tablicy ogłoszeń w urzędzie miejskim i przy wejściu do Aquaparku (jak wisiało prezentowaliśmy na zdjęciach – przyp. red.). Tłumaczył też, że nie zrobiono baneru reklamowego, bo to generowałoby dodatkowe koszty, a na koniec stwierdził, że "ogłoszenia zamieszczono w sposób zwyczajowo przyjęty". A zarząd spółki uznał, że poza ogłoszeniami, o których mowa "nie zachodzi konieczność zamieszczania dodatkowych ogłoszeń, tym bardziej odpłatnych w NOWa gazeta trzebnicka".

O ile nie należy czepiać się tego, czy ogłoszenie powinno ukazać się w naszej gazecie czy nie, o tyle dziwi fakt, że prezes słowem nie odniósł się do pytania, dlaczego odpowiednie ogłoszenie nie ukazało się w gazetce gminnej, która podobno do takich między innymi celów powinna być wykorzystywana. Ale ten przykład doskonale pokazuje, że ogłoszenie zamieszczone w Gazecie Wyborczej oraz tylko na stronach urzędowych i dwóch tablicach nic nie daje, bo na przetargu pojawił się tylko jeden zainteresowany i to w dodatku najemca, który właśnie złożył rezygnację.

Komentarz

Trudno oprzeć się wrażeniu, że sprawa z aneksem, wystawianiem faktur grubo po terminie nie ma drugiego dna. Jakie były prawdziwe powody takiego postępowania? Dlaczego burmistrz nie zorganizował nowego przetargu? Dlaczego nie powiadomił pozostałych oferentów, a zwłaszcza tego, który proponował stawkę tylko o 50 zł niższą? Dlaczego przez prawie pół roku nie wystawiał faktur za czynsz? Pokrętne odpowiedzi burmistrza, a zwłaszcza mówienie, że faktur nie wystawiono, gdyż prowadzono negocjacje z najemcą, gdy aneks został już dawno podpisany, tylko dodają pikanterii.

Zadziwiające jest też to, że w wyniku przetargu, który został ogłoszony w taki, a nie inny sposób, staje do niego tylko jeden najemca i to ten, który właśnie zrezygnował. Nie dziwi to jednak prezesa, który zamiast ogłosić kolejny przetarg (po to by uzyskać lepszą cenę za wynajem), podpisuje umowę z najemcą, który dopiero co złożył rezygnację z najmu owego lokalu. Czy tak powinni postępować burmistrzowie i prezesi, którzy zarządzają mieniem podatników? Odpowiedź jest jasna.

Redakcja

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    sylwia - niezalogowany 2013-03-06 20:52:25

    Znajomi... znajomym... i po... znajomości. O braku zainteresowania przetargiem można by było długo dyskutować albo po prostu powtórzyć go ogłaszając go w dużym formacie i w widocznym miejscu. Nie wierzę, że ktoś włożył tyle swoich pieniędzy przez taki długi okres do nierentownego interesu. No tak...można właściwie stwierdzić, że te kilka tysięcy miesięcznie to było nic innego jak dobrowolna wpłata do kasy miasta..? My też mamy być tak pięknie charytatywni? Panowie u władzy - bez względu na zawody, które wykonują- nie mają wpływu na moją ocenę. To nie oni powinni "rzucać kamieniami", ponieważ nie są autorytetami w naszym mieście. Uważam, że te małe i duże budzące wątpliwości decyzje powinny być opisywane, oceniane i wyciągane odpowiednie wnioski i konsekwencje. Dla wszystkich. Takich spraw jest wiele. Nikt nie wyjaśnił i nie poniósł odpowiedzialności za swoje decyzje. Popisało się, pogadało i jak nawet najgorszy ból, ucichło z czasem. Jestem zawiedziona od wielu lat tymi, którzy są w Warszawie jak i tymi , którzy są w Trzebnicy i wcale nie sprawia mi przyjemności pisanie o tym.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Iza - niezalogowany 2013-02-19 20:53:40

    Pani Sylwia coś pokręciła.Przetarg się przecież odbył,nikt niczego nie zamiatał pod dywan.Sama wiedziałam o tym przetargu od znajomych,którzy prowadzą małą gastronomię i nawet byli zainteresowani,ale sobie odpuścili.Pani Sylwio, trzeba było wpłacić wadium i podjąć ryzyko i walkę a jeśli tak opłakujemy stan finansowy naszej gminy,to zróbmy coś dla niej społecznie,charytatywnie,wspierajmy ją. Pokuszę sie na stwierdzenie,że chyba naiwnością jest,wierzyć i wmawiać sobie i innym,że wysokość czynszu za bar szybkiej obsługi może uzdrowić czy też pogrążyć budżet naszego miasta.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    paulak - niezalogowany 2013-02-16 20:40:47

    Pani Sylwio. Ma Pani rację - władzy powinno sie przyglądać i kontrolować ale nie powinno się pomawaiać ludzi i fałszywie oskarżać. To, że ktoś ogłosił przetarg i że nie było nim zbytniego zainteresowania to nie jest od razu przekręt i korupcja a może jedynie kiepska lokalizacja i kiepski punkt gastronomiczny. Jeśli wszystko zostało zrobione zgodnie z prawem i zgodnie z ustawa o gospodarce nieruchomościami to po co bić piane i po co roztrząsać temat? Po to bo Nowa nie ma o czym pisać i wolą się ośmieszać niż wydawać puste strony swojego brukowca? Po to bo boli radnych opozycyjnych, że to nie oni są ojcem wielu sukcesów ? Po to, że opozycja już nie ma merytorycznych argumentów na polemike z obecna władzą ? Czy po to bo ktoś jest zazdrosny, że Długozimie sie tyle udało a inni nie potrafią nic poza prowadzeniem swoich mizernych biznesów np. gabinetów lekarskich, dentystycznych czy ich kancelarie świeca pustkami ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    sylwia - niezalogowany 2013-02-14 10:28:44

    Jasne...tyle robi dla miasta. Nie każdemu trafia się urząd w czasie dotacji na rozwój miasta i gminy. Poza tym oni wszyscy to jednakowi kolesie użyteczni są- owszem- dla rodziny i znajomych. Nie jestem zwolenniczką Gazety Nowej, ale ten temat to nie jest bicie piany. Dysponowanie czyjąś własnością jak własną określa się przecież właściwym słowem ... Burmistrz co rok podejmuje decyzję o podwyżce podatków z powodu braku pieniędzy w budżecie miasta, zasadne jest zatem przyglądanie się temu komu i dlaczego odpuszcza tak znaczące kwoty.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Anty Anty - niezalogowany 2013-02-14 09:25:57

    Bicie piany hehe Nowej brakuje tematów a i sprzedaż spada hehehe. I tak ma być, i o to chodzi. Może się w końcu zastanowią czemu?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    sylwia - niezalogowany 2013-02-13 11:42:24

    Jasne... bo trafił mu się urząd w czasie dotacji na rozwój miasta i gminy. Oni wszyscy to wspaniali kolesie u władzy użyteczni dla swoich znajomych i rodziny.Adach czy Długozima -jaka różnica? Oczywiście, że nie jest uczciwe zmniejszać czynsz do tak śmiesznej kwoty bez przetargu. To nie jego prywatny obiekt, ale NASZ, mieszkańców którzy znoszą znaczące podwyżki podatków od gruntów każdego roku bo w kasie za mało pieniędzy! To jak?! Płacimy więcej aby ktoś mógł płacić mniej? Czuję się oszukiwana! Mam nadzieję, że Nowa uparcie będzie dążyć do wyjaśnienia tej sprawy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    kaziuM - niezalogowany 2013-02-12 22:45:47

    Zastanów się "kasia" co Ty piszesz! Czy jesteś naprawdę tak naiwna czy głupiutka jeśli myślisz, że gdzieś tu był przekręt ? Jedyny cel tego śmiesznego artykuliku to zrobić nagonkę na jedynych coś robiących ludzi władzy a ukryć nieróbstwo Adacha i Bandrowicza. Wszyscy widzą, jak zmienia się Trzebnica z roku na rok. W oczach pięknieje dzięki Długozimie a nie Adachowi. To Adach wszystko knoci i Nowa to kryje. Nigdy nic złego nie napiszą o Adachu bo im palcem pogrozi i nie załatwi znajomkom pracy w powiecie. Prawdziwa intencja Nowej w każdym artykule to kłam i obłuda, pokazująca wyrwane z kontekstu zdania i dokumenty tak aby wywołać sensację. Każdy kto choć trochę zna ustawę o gospodarce nieruchomościami wie doskonale, że wszelkie przetargi w Gminie odbywają się zgodnie z zasadami i zgodnie z prawem. Jedynie Nowa nie zna prawa i doszukuje się wszędzie sensacji, co jak pokazuje historia, nigdy się nie potwierdziło i zawsze robią z siebie ...... . Kasia , zanim coś napiszesz, pokłoń się ustawie i poświęć trochę czasu na chociażby jej przeczytanie a potem oczerniaj władzę. Pluje się łatwo a przeprasza się trudno, co widac po Adachu, który nigdy nie przeprosił za kłamstwa i obietnice, których z jego ust wyszło bardzo wiele. Nowa też nigdy nie potrafiła przeprosić za kłamliwe artykuły. A szkoda.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    kasia - niezalogowany 2013-02-12 14:22:22

    Ciekawe jak długo spoleczenstwo trzebnickie bedzie tolerowalo takie machloje dlugozimy. Az wierzyc sie nie chce ze tyle przekretow moze dlugozimie uchodzic bezkarnie.czy to znaczy ze moze robic co chce i nie ma na to paragrafow,gdzie sa radni.Najlepiej nie brac pieniedzy od wynajmujacych tylko narzekac ze zla kondycja finansowa basenu to wina starosty Adacha.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do