Reklama

Budżet Trzebnicy: o inwestycjach, promocji i... nazistach

07/01/2013 15:05
Dyskusja poprzedzająca głosowanie nad uchwałą budżetową została zdominowana pytaniami o to, czego w budżecie zabrakło.

Do spięcia doszło, gdy radny Wojciech Wróbel usiłował dowiedzieć się, dlaczego, mimo iż gmina szczyci się inwestycjami, niektóre kończy się na wykonaniu projektu. - Tak jest z wykonaniem oświetlenia drogowego w Szczytkowicach. Projekt wykonano w 2010 roku i do tej pory nic się z tym nie dzieje. Projekt się w pewnym momencie zdezaktualizuje i trzeba będzie wszystko zaczynać od nowa. Nie chciałbym mówić, że to zakrawa na niegospodarność, ale chyba tak jest - powiedział radny, pytając o sens tego działania. Projekt kosztował 5 tys. zł, a inwestycja wg szacunków będzie - 50 tys. zł.

Zanim burmistrz odpowiedział, zarzucił radnemu, że wymienił jeden projekt, a użył liczby mnogiej. Po ostrej wymianie zdań i dyskusji na temat ilości inwestycji w gminie. I powtórnym, uściślonym pytaniu radnego, co z oświetleniem w Szczytkowicach, które miało być założone w 2010 roku, burmistrz odpowiedział: - Ta inwestycja ma jeszcze czas.

Radnych Janusza Szydłowskiego i Karola Idzika interesowały, dlaczego przeznaczono tak małe kwoty na materiały dydaktyczne dla szkół podległych samorządowi gminnemu. - W budżecie przeznaczono na ten cel 2 tys. 190 zł! Jaki ta kwota stanowi procent tego, co szkoły zgłosiły - pytał K. Idzik. - Według mojej wiedzy jest to 100 proc. tego, co szkoły zgłosiły. Trzeba jednak dodać, że szkoły mają też dochody własne i z tych dochodów zakupują niezbędne pomoce - odpowiedział burmistrz M. Długozima.

Ta odpowiedź nie zadowoliła pytającego: - To budzi wątpliwość, gdyż w naszych szkołach co rusz są akcje, podczas których poszukuje się pieniędzy, a dyrektorzy nakłaniają rodziców, żeby składali się, organizuje się różne imprezy mające przynosić dochody. Dziś okazuje się, że dyrektorzy wolą w ten sposób szukać pieniędzy niż, zgodnie z ustawą, sięgnąć do budżetu gminy? - pytał radny retorycznie, podając przykład SP nr 2 w Trzebnica, której kierownictwo od kilku lat nie może zdobyć środków na nowe nagłośnienie.

Burmistrz podtrzymał, że potrzeby szkół dobrze zna, bo co miesiąc spotyka się z ich dyrektorami.- Dyrektorzy twierdzą, że szkoły są bardzo dobrze zaopatrzone. Nigdy nie jest tak, żeby nie wystąpiły jakieś dodatkowe potrzeby, ale nie jest tak źle, jak to ocenia radny - powiedział burmistrz, dodając, że festyny organizuje się nie tylko w Trzebnicy; także w innych szkołach w Polsce, na zachodzie Europy, a także w USA.

Radni podczas sesji budżetowej nie dowiedzieli się, także, ile planuje się wydać na poszczególne działania promocyjne gminy. Taka informacja nie została przygotowana, mimo że proszoną o nią wcześniej, a opozycja kwestionuje sens wielu działań firmowanych jako promocja, nie tylko z budżetu gminy, ale i jednostek podległych.

Podczas dyskusji na temat wydatków na promocję, wróciła sprawa biuletynu gminnego "Panorama Trzebnicka". Po raz kolejny radni zarzucili burmistrzowi, że jest to pismo służące tylko reklamie Marka Długozimy, a na jego łamach nie ma miejsca nie tylko dla różnych wypowiedzi mieszkańców, ale nawet dla opozycyjnych przedstawicieli samorządu.

- Trudno żeby "Panoramę Trzebnicką" udostępnić osobom o poglądach nazistowskich czy jakichś innych. Trudno żeby Panorama była dla wszystkich dostępna - powiedział burmistrz, czym wywołał ostrą reakcję radnego Pawła Czapli, który kilkakrotnie głośno - mimo protestów przewodniczącego rady - przywołał burmistrza do porządku!

Radny Idzik poruszył także problem niebudowania w Trzebnicy mieszkań komunalnych oraz, co jest zadaniem własnym gminy socjalnych. - To jest zadanie Zakładu Gospodarki Komunalnej i muszę powiedzieć, że jest w mieście uporządkowane. My dzisiaj mamy najkrótszą kolejkę czekających na mieszkania i na bieżąco sukcesywnie zaspokajamy potrzeby. Może nie w postaci budowy, bo rzeczywiście można wybudować dziesięć mieszkań i najprościej rozwiązać problem. My na bieżąco remontujemy wszystkie zasoby i przekazujemy je potrzebującym - powiedział burmistrz. Jednak radnego Idzika interesowały konkrety: - Czy gmina płaci odszkodowania za niezapewnienie potrzebnych mieszkań socjalnych? Jeśli tak, to ile? - dopytywał Idzik.

- Jeśli mnie pamięć nie myli, na dzień dzisiejszy jest jedna taka sytuacja, gdy spółdzielnia mieszkaniowa zwróciła się do nas by na mocy wyroku sądowego gmina pokryła koszty związane z lokalem socjalnym - odpowiedział Długozima.

Tuż przed głosowaniem nad budżetem przewodniczący klubu Trzebnica ponad Podziałami Jan Darowski przedstawił stanowisko wszystkich radnych należących do tego klubu, w którym stwierdził m.in.: - Budżet zaproponowany przez pana burmistrza Marka Długozimę na rok 2013 jest po raz kolejny bez pomysłu na harmonijny i zrównoważony rozwój gminy. Co prawda ma się rozpocząć część inwestycji, o które nasz klub zabiegał od początku kadencji, i które są niezbędne dla mieszkańców, jak budowa dworca autobusowego czy modernizacja ZLA, ale nakłady na te cele w roku 2013 są niewystarczające. Oby nie okazało się, że w międzyczasie pan burmistrz zmieni koncepcję i inwestycje te opóźni o kolejne lata, tak jak to stało się z modernizacją ZLA w roku bieżącym. Wszyscy kibicujemy modernizacji nowej siedziby Szkoły Podstawowej nr 2; mamy nadzieję, że uda się ją dokończyć w terminie. Będzie to bardzo pozytywne i radosne dla naszych mieszkańców. W budżecie w dalszym ciągu dominują duże wydatki na promocję i dofinansowanie Trzebnickiego Parku Wodnego "Zdrój". Brakuje natomiast inwestycji, których nie widać na zewnątrz, a które są niezbędne dla poprawy bezpieczeństwa i komfortu życia mieszkańców: choćby modernizacja kanalizacji miejskiej, budowa kanalizacji na wsi, równomierna budowa chodników, dróg i oświetlenia drogowego na obszarach wiejskich. To tylko cześć z naszych uwag do projektu budżetu gminy na rok 2013 rok. Większość zaproponowanych przez nas wniosków do budżetu nie została przyjęta. Nie wspominając już o tym, że pozostała bez odpowiedzi. W związku z powyższym Klub Radnych Trzebnica ponad Podziałami będzie głosował przeciwko zaproponowanemu przez burmistrza Długozimę projektowi budżetu na rok 2013 rok

Budżet został przyjęty stosunkiem głosów 13 do 8.

Bez promocji burmistrza


- Sesja budżetowa przyniosła nam obraz, jaki widzimy na posiedzeniach już od dłuższego czasu: ciągle przerywający wypowiedzi radnym przewodniczący Stanisz i permanentnie mówiący nie na temat i obrażający opozycyjnych radnych Długozima. Nieprzypadkowo radny Janiak, zdegustowany mizernym poziomem wypowiedzi Długozimy, powiedział na koniec, że z tak postępującym burmistrzem nie ma o czym rozmawiać: "Pan jest chyba z kosmosu!". W trakcie sesji Długozimę dyscyplinować próbowali wspomniany Janiak oraz Idzik, Darowski i ja, ale dopiero po moim wybuchu burmistrz troszkę się uspokoił, a całkowity spokój na sali zapanował dopiero podczas ostatnich 90 minut sesji, kiedy to Długozimy nie było już na sali. Pokazuje to słabość samego burmistrza, jak i jego budżetu. 58% zadłużenia, do którego mamy dojść w 2013 roku, daje mały margines na trwonienie środków, których w nowym budżecie Długozima zafundował nam całkiem sporo. Dzień bez swojego zdjęcia w gazetce samorządowej, tydzień bez dyplomu zasługi czy miesiąc bez zaistnienia na salonach uważa pewnie za stracony!? A tu trzeba tłumaczyć się przed radnymi. Stąd pewnie frustracja na każdej sesji naszego miłego bankowca. A może to szatan, którego promocja Długozimy wprowadziła na trzebnicki ołtarz, dalej grasuje w najlepsze? - pytał po sesji radny Paweł Czapla.

 -  Oceniając budżet gminy na 2013 rok uważam, że jest niemoralne, żeby wydawać na promocję burmistrza grubo ponad milion złotych, podczas gdy na budowę mieszkań socjalnych nie jest przeznaczona nawet złotówka, a w zakresie remontów i pozyskiwania mieszkań komunalnych istnieją ogromne potrzeby. Przykłady niegospodarności można mnożyć ciągle. Na przykład w ostatniej NOWej znalazłem informację, z której wynikało, że w przetargu czynsz najmu pomieszczeń na basenie został ustalony na poziomie 7 tys. zł. netto. Zaraz po tym burmistrz zawarł umowę najmu ale z niezrozumiałych powodów obniżono czynsz do ok. 5 tys. zł. Na koniec rozwiązano tę umowę i zawarto z dotychczasową najemczynią kolejną, ale również z niezrozumiałych powodów z ponownie obniżonym czynszem do ok. 1 tys. zł. Dlatego złożyłem na sesji wniosek o zbadanie tej sprawy przez Komisję Rewizyjną Rady Miejskiej. Jednak trzynastu radnych popierających burmistrza odrzuciło ten wniosek. Czyżby chcieli coś ukryć? Bo przecież wyjaśnienie całej sprawy pozwoliłoby uciąć wszelkie spekulacje i domysły! Podobnie nie rozumiem sprzeciwu tej samej grupy radnych wobec mojej propozycji, aby w pracach zespołu opiniującego wnioski o dotację dla organizacji pożytku publicznego brali udział przedstawiciele Rady Miejskiej - dodał  Karol Idzik.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do