Pismo skierowane przez wojewodę dolnośląskiego do ministra administracji i cyfryzacji Michała Boniego jest prostą konsekwencją działania Rady Gminy Zawonia, która na ostatniej sesji nadzwyczajnej, w dniu 10 sierpnia, po raz trzeci z rzędu odmówiła podjęcia uchwały o wygaśnięciu mandatu wójta Andrzeja Farańca z powodu utraty prawa wybieralności. Wbrew oczywistym faktom, aż 9 radnych podtrzymało swoją decyzją fikcję, jaką jest "sprawowanie władzy" przez urlopowanego od wielu miesięcy wójta, który już od 14 lutego jest osobą prawomocnie skazaną na karę pozbawienia wolności za popełnienie przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego, a więc taką, która prawnie takiej władzy sprawować nie może.
Wojewoda traci cierpliwość
Jak do tej pory wojewoda dolnośląski Aleksander Marek Skorupa w sprawie wójta Zawoni działał nadzwyczaj cierpliwie i taktownie. Kolejnymi pismami przypominał radnym z tej gminy, że to właśnie na nich - w zgodzie z ustawą o samorządzie gminnym z 1990 roku - spoczywa obowiązek pozbawienia władzy wójta Andrzeja Farańca, poprzez proste potwierdzenie decyzji Sądu Okręgowego we Wrocławiu, który już 14 lutego skazał go na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu, za składanie fałszywych oświadczeń majątkowych. Jednak zawońscy radni ignorowali kolejne pisma wojewody oraz przedstawicieli innych urzędów centralnych, jak chociażby komisarza wyborczego we Wrocławiu i konsekwentnie odmawiali podjęcia decyzji o wygaszeniu mandatu wójta Farańca. Jak pamiętamy, sam wójt tuż przed ogłoszeniem decyzji sądu "oddał się do dyspozycji" rady gminy, a następnie, pod koniec lipca, złożył na ręce przewodniczącej rady Doroty Worotniak pisemną "rezygnację" z zajmowanego stanowiska z dniem 20 sierpnia. Te deklaracje wójta nie spotkały się ze zrozumieniem radnych, którzy aż trzykrotnie, przeważającą ilością głosów, odmawiali podjęcia decyzji o wygaśnięciu mandatu wójta. Tym samym utrzymywali w gminie chaos i niepewność, gdyż de facto nikt w niej od wielu miesięcy nie rządzi.
Oczywiście wojewoda dolnośląski nie mógł takiego stanu rzeczy dłużej tolerować. Miara się przebrała 10 sierpnia, kiedy zawońscy radni nie podjęli stosownej uchwały, mimo iż prosił ich o to sam wójt, będący autorem projektu uchwały o wygaszeniu mandatu. W dniu 24 sierpnia wojewoda otrzymał protokół z ostatnich obrad, wraz z wyjaśnieniami dotyczącymi przebiegu sesji. Jak nam wyjaśnił Michał Woźnica z biura prasowego wojewody, z tych pism jasno wynika, iż zawońscy radni "nie podjęli uchwały w sprawie wygaszenia mandatu wójta gminy zgodnie z wezwaniem wojewody do podjęcia stosownej uchwały w terminie 30 dni od otrzymania wezwania". W związku z tym wojewoda może od tej pory działać na własną rękę i bez jakichkolwiek dalszych konsultacji z radnymi, których rola w całej "aferze" definitywnie się zakończyła.
Wiemy też, że wojewoda sporządził już projekt zarządzenia zastępczego, wygaszającego mandat wójta i przesłał go 6 września na ręce ministra administracji i cyfryzacji Michała Boniego. W piśmie tym wojewoda dolnośląski zawiadomił ministra, że planuje wydać wspomniane zarządzenie, co nastąpi niezwłocznie po otrzymaniu dowodu doręczenia zawiadomienia na jego ręce. Po uprawomocnieniu się zarządzenia zastępczego, a więc po upływie 30 dni od daty doręczenia zarządzenia Radzie Gminy Zawonia, zostaną podjęte dalsze czynności związane z wyznaczeniem osoby, która będzie pełniła funkcję komisarza, do czasu objęcia obowiązków przez nowo wybranego wójta. Osobę tymczasowego komisarza gminy wyznaczy osobiście premier Donald Tusk.
Jedno jest zatem pewne: przedterminowe wybory wójta gminy Zawonia zostaną przeprowadzone jeszcze w tym roku. Stanie się to według wszelkiego prawdopodobieństwa w listopadzie, a o prawo zasiadania w fotelu wójta po 22-letniej "erze Farańca" powalczy co najmniej trzech kandydatów. Wśród nich od dłuższego czasu wymienia się opozycyjnego radnego Piotra Grucelę oraz sekretarza gminy Roberta Borczyka.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Trudno mieć pretensje do sądu, sąd jest od wymierzania prawa. Trudno mieć pretensje do wojewody, on jest od egzekwowania prawa. Problem jest w durnym prawie, które uchwalają tacy "fachowcy" pokroju naszego Łapy. I Faraniec nie jest tu wcale wyjątkiem, tylko potwierdzeniem reguły, bo w tym kraju np. większy wyrok masz za zapalenie jointa, niż skatowanie dziecka.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Arek - niezalogowany
2012-09-18 18:00:12
To prawda, kara jest surowa, bo szkodliwość czynu wójta raczej żadna. Sądy w Polsce za drobne nieprawidłowości karzą z całą surowością, ale już za wielkie przekręty nie są takie stanowcze. Ostatnio po 6 latach wypuścili bandziorów niejakich "Słowików" itp. Temu z Amber pewnie też się nic nie stanie. Ja tylko nie rozumiem działań wojewody. Jakieś przepychanki z komisarzem, nieznajomość prawa i procedur. Przecież już dawno powinien wydać rozstrzygnięcie w tej sprawie, to pewnie byśmy byli dawno po wyborach, a tak Zawonia jest zawieszona w próżni i nie wiadomo kto jest, a kto zostanie wójtem. I tak działa Polskie prawo...
odpowiedz
Zgłoś wpis
wiszniak - niezalogowany
2012-09-18 17:42:28
Drwalu: Al Capone? 2 300 rocznie? Nie rozśmieszaj mnie. Być radnym w stolicy i wziąć od spółki celowej Skarbu Państwa 60 mln za pół roku pracy firmy to jest skok na kasę. Faraniec jakimiś paru sąsiadom dopilnował żeby budowlańcy im krzywych ścian nie postawili - na jedno dobre piwo dziennie zarobił ale mi Al Capone
odpowiedz
Zgłoś wpis
drwal - niezalogowany
2012-09-18 17:06:30
Wiszniak, czy ty nic nie rozumiesz. Stadion Narodowy nie jest mieniem na którym pociotek radnego prowadzi działalność. Ta działalność jest zarejestrowana. A działalność wójta jak ty ją nazwałeś "usługi doradcze" nie była zajestrowana. Widzisz różnicę. Został załatwiony jak Alcapone. CZujesz bluesa?
odpowiedz
Zgłoś wpis
wiszniak - niezalogowany
2012-09-18 16:33:04
Firma warszawskiego radnego kasuje za kontrakty na Stadionie Narodowym prawie 60 mln zł. http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/404478,radny-platformy-pieniadze-dostal-za-stadion-narodowy-reszta-czeka.html Wojewoda Dolnośląski odwołuje wójta Zawoni za to że za usługi doradcze przez kilka lat dorobił sobie 14 tysięcy złotych i wykazał co prawda tę kwotę w deklaracji, ale nie w tej rubryce co trzeba. Wszystko zgodnie z prawem - tylko komu służy to prawo?
odpowiedz
Zgłoś wpis
nowy - niezalogowany
2012-09-11 17:11:08
Żenada. Taką radę niekompetentnych i nie realizujących ordynacji wyborczej dupolizów rozliczą wyborcy już wkrótce.
odpowiedz
Zgłoś wpis
drwal - niezalogowany
2012-09-11 13:46:31
Tak przyrzekam nic nie wziąłem. Ale nadzór Wojewody to cieniasy. A czy wójt brał wynagrodzenie od momentu wyroku skazującego? Jeśli tak to radni powinni dopilnować zwrotu wynagrodzenia wraz z odsetkami. Broniąc wójta narazili podatnika na straty. Nie ekipa śledcza " Nowej" się tym zajmie.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Trudno mieć pretensje do sądu, sąd jest od wymierzania prawa. Trudno mieć pretensje do wojewody, on jest od egzekwowania prawa. Problem jest w durnym prawie, które uchwalają tacy "fachowcy" pokroju naszego Łapy. I Faraniec nie jest tu wcale wyjątkiem, tylko potwierdzeniem reguły, bo w tym kraju np. większy wyrok masz za zapalenie jointa, niż skatowanie dziecka.
To prawda, kara jest surowa, bo szkodliwość czynu wójta raczej żadna. Sądy w Polsce za drobne nieprawidłowości karzą z całą surowością, ale już za wielkie przekręty nie są takie stanowcze. Ostatnio po 6 latach wypuścili bandziorów niejakich "Słowików" itp. Temu z Amber pewnie też się nic nie stanie. Ja tylko nie rozumiem działań wojewody. Jakieś przepychanki z komisarzem, nieznajomość prawa i procedur. Przecież już dawno powinien wydać rozstrzygnięcie w tej sprawie, to pewnie byśmy byli dawno po wyborach, a tak Zawonia jest zawieszona w próżni i nie wiadomo kto jest, a kto zostanie wójtem. I tak działa Polskie prawo...
Drwalu: Al Capone? 2 300 rocznie? Nie rozśmieszaj mnie. Być radnym w stolicy i wziąć od spółki celowej Skarbu Państwa 60 mln za pół roku pracy firmy to jest skok na kasę. Faraniec jakimiś paru sąsiadom dopilnował żeby budowlańcy im krzywych ścian nie postawili - na jedno dobre piwo dziennie zarobił ale mi Al Capone
Wiszniak, czy ty nic nie rozumiesz. Stadion Narodowy nie jest mieniem na którym pociotek radnego prowadzi działalność. Ta działalność jest zarejestrowana. A działalność wójta jak ty ją nazwałeś "usługi doradcze" nie była zajestrowana. Widzisz różnicę. Został załatwiony jak Alcapone. CZujesz bluesa?
Firma warszawskiego radnego kasuje za kontrakty na Stadionie Narodowym prawie 60 mln zł. http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/404478,radny-platformy-pieniadze-dostal-za-stadion-narodowy-reszta-czeka.html Wojewoda Dolnośląski odwołuje wójta Zawoni za to że za usługi doradcze przez kilka lat dorobił sobie 14 tysięcy złotych i wykazał co prawda tę kwotę w deklaracji, ale nie w tej rubryce co trzeba. Wszystko zgodnie z prawem - tylko komu służy to prawo?
Żenada. Taką radę niekompetentnych i nie realizujących ordynacji wyborczej dupolizów rozliczą wyborcy już wkrótce.
Tak przyrzekam nic nie wziąłem. Ale nadzór Wojewody to cieniasy. A czy wójt brał wynagrodzenie od momentu wyroku skazującego? Jeśli tak to radni powinni dopilnować zwrotu wynagrodzenia wraz z odsetkami. Broniąc wójta narazili podatnika na straty. Nie ekipa śledcza " Nowej" się tym zajmie.