Decyzja zapadnie za dwa tygodnie

O tym, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie przedłużył kontraktu na chirurga w NZOZ EWA-Med pisaliśmy już kilka tygodni temu. Przypomnijmy, że poradnia przyjmowała tygodniowo nawet po 40 osób. Do lekarza przychodzili pacjenci, którzy potrzebowali opieki po rozmaitych zabiegach, a także ci, którzy doznali urazów. Krzysztof Kaliszewski, chirurg zatrudniony w przychodni wykonywał również drobne zabiegi, a także przeprowadzał biopsję tarczycy, która musi być wykonywana  aparatem usg, pod nadzorem specjalisty; wykonywał także drobne zabiegi chirurgiczne. Jak podkreślał w rozmowie z nami, sprzęt w jaki jest zaopatrzona przychodnia, nie odbiega od tego, który znajduje się w specjalistycznych placówkach.

Joanna Mierzwińska, która jest rzecznikiem prasowym wrocławskiego oddziału NFZ, tłumaczyła, że obornicka placówka otrzymała najmniejszą ilość punktów w ocenie funduszu i dlatego kontrakt nie zostanie przedłużony. Rzeczniczka mówiła również, że kontrakt na usługi chirurgiczne nie jest podpisywany "na gminę", ale "na powiat", a w powiecie trzebnickim można skonsultować się u chirurga w trzech placówkach medycznych.

Fakt, że obornicka przychodnia nie dostała kontraktu bardzo poruszył pacjentów. Jeden z nich, Lucjan Fedorczuk, który do chirurga trafił w tym roku, zobowiązał się do zbierania podpisów pod petycją o przywrócenie kontraktu. Jak się okazało, oborniczanie bardzo chętnie podpisywali się pod prośbą do NFZ i w ciągu kilku dni pan Lucjan zdołał zebrać ponad 500 podpisów.

Wszystkie podpisy, razem z odwołaniem napisanym przez EWA-Med, a także pismem od burmistrza Obornik Śląskich zostały zawiezione do NFZ-u. Jak mówi Ewa Gryza, szefowa przychodni, fundusz nie udzielił jeszcze odpowiedzi na odwołanie - Uważam to za dobry znak, ponieważ na stronie internetowej wszystkie odpowiedzi były negatywne. Mamy jeszcze nadzieję, że skoro nie ma nas na opublikowanej liście, to być może nasza odpowiedź będzie pozytywna. Tym bardziej, że w pomoc w odzyskaniu kontraktu włączyło się tak wiele osób. Zarówno ci, którzy podpisali się pod petycją, jak i burmistrz miasta, który argumentował w liście do NFZ między innymi, że na terenie gminy mieszka ponad 18 tys.osób, którym znacznie łatwiej podróżować po gminie, niż jeździć do sąsiednich miast - mówi Ewa Gryza.

Niestety, od wczoraj osoby chcące zarejestrować się do chirurga odchodziły z kwitkiem. Miejmy nadzieję, że NFZ będzie kontynuowało kontrakt. O decyzji funduszu poinformujemy w naszej gazecie.