
W poprzednim wydaniu NOWej pisaliśmy o handlu na tak zwanym "murku" przy ul. Ignacego Daszyńskiego w Trzebnicy. Mieszkańcy okolicznych bloków skarżyli się, że handlujący blokują im miejsca parkingowe. Co więcej, dowodzili, że na "murku" sprzedawane są warzywa i owoce, które nie pochodzą z własnych upraw działkowców. Również Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna miała zastrzeżenia do handlujących, którzy sprzedawali w wysokich temperaturach (podczas upałów) jajka.
W minionym tygodniu dało się zauważyć strażników miejskich, którzy kontrolowali handlujących: - To są działania rutynowe. Po tekście, który ukazał się w NOWej gazecie, a także po sygnałach od mieszkańców, postanowiliśmy sprawdzić informację "u źródła", czyli u sprzedających. Przeprowadziliśmy rutynowe kontrole i nadal będziemy je przeprowadzać - zapowiedział Krzysztof Zasieczny, komendant trzebnickiej straży miejskiej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie