Przypomnijmy, że w skład tej rady wchodzą m.in radni i burmistrz - a więc osoby wybrane przez mieszkańców, stąd każde posiedzenie z mocy prawa jest oczywiście jawne. Teraz w swoim oświadczeniu Marek Długozima próbuje wmówić, że obecność dziennikarzy przeszkodziła w prowadzeniu obrad, ponieważ "sprawy personalne" musiał odłożyć na późniejszy termin. O jakich sprawach personalnych mówił burmistrz? Nie wiemy, ponieważ w porządku obrad, który otrzymali członkowie rady społecznej znalazł się jedynie punkt dotyczący zatwierdzenia sprawozdania finansowego oraz wolne wnioski.Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
.
Dlugozima chetnie ukryl by wszystko co moze w sposob obiektywny ocenic przeciętny trzebniczanin.Na szceście cala Trzebnica już wie,ze poprzednia rada spoleczna ZLA w Trzebnicy /z długozima na czele/ nie przyjęla sprawozdania finansowego za rok 2010 mimo dodatniego wyniku a taraz przyjęla strate w wysokosci ponad 100 tys zł bez zająkniecia.Brawo długozima oby tak dalej a juz niedługo nie bedzie problemu budowy nowej Przychodni gdyż ta obecna szybko zbankrutuje.
"Przypomnijmy, że w skład tej rady wchodzą m.in radni i burmistrz – a więc osoby wybrane przez mieszkańców, stąd każde posiedzenie z mocy prawa jest oczywiście jawne". Bzdura. Ustawa: "Prawo do informacji publicznej obejmuje uprawnienia do: dostępu do posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów". Społeczna rada nie jest organem władzy publicznej, nie pochodzi też z powszechnych wyborów. Fakt zasiadania w niej burmistrza i radnych jest w tym przypadku nieistotny.