
Dzień, w którym nie liczą się żadne diety, a zjedzenie choć jednego pączka to nie tylko tradycja, ale i obowiązek, zwiastuje ostatni tydzień karnawału. W następnym tygodniu jeszcze zwyczajowy śledzik i karnawał dobiegnie końca, a od Środy Popielcowej rozpocznie się Wielki Post.
Tłusty czwartek to dla cukierników jeden z najbardziej pracowitych dni w roku. Jak powiedział nam Adam Kosowski, właściciel obornickiej cukierni Beza, jego pracownicy zaczną intensywnie wypiekać pączki już w przeddzień pączkowego święta, od godziny 19. - Zaangażujemy wszystkie nasze siły, żeby świeże i cieplutkie wypieki dotarły do sklepów. Co roku przygotowujemy około 20 tysięcy pączków i mam nadzieję, że również w tym uda się nam ich tyle usmażyć. Od jednej z wrocławskich firm mamy zamówienie na 3 tys. pączków - mówi Adam Kosowski. Jak dodaje, w tłusty czwartek największym powodzeniem cieszą się pączki z różą, adwokatem i budyniem. Drugim, zaraz po pączkach, tradycyjnym daniem tłustoczwartkowym są faworki, które ze względu na swoją kruchość nazywane są chrustami.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie