Reklama

Bal u Królowej Śniegu

30/01/2012 18:55
Nim wstąpiliśmy do pałacu Królowej Śniegu w Piotrkowiczkach, witaliśmy się z uczestnikami balu podjeżdżającymi pod gmach wielkimi samochodami... W sali balowej pełno przeróżnych postaci z bajkowej wyobraźni.

Panie strojnie przebrane w postacie: Królowej Śniegu, pszczółki Mai, dam dworu, diablic, śnieżek i wiele innych. Panowie zaś wystąpili w strojach piratów, kowbojów, zorrów, wojaków z dawnych lat, rycerzy i zwykłych przebierańców.

Siadając za stołem, suto zastawionym ciastem i innymi smakołykami, podziwialiśmy barwną czeredę balowiczów. Spytaliśmy wójta, Jakuba Bronowickiego, osobę przed pięćdziesiątką, czy przypomina sobie podobne bale z lat dziecięcych? - Nie pamiętam, abym był uczestnikiem tak wspaniałych zabaw dziecięcych. Nawet w latach studenckich organizowaliśmy różne imprezy, ale nie zapisały się one szczególnie w mej pamięci. Bo były zwykłymi młodzieńczymi imprezami, jakich wiele.

Zaś Barbara Wilk, sołtyska Piotrkowiczek, wspominając dawne czasy, te jeszcze z lat pięćdziesiątych XX w. powiedziała tak: - W naszej wiosce bale dziecięce są tradycją. Były organizowane już w moich dziewczęcych latach. Z tamtych czasów pamiętam wspaniale zastawiony stoły, zwykle pączkami. Wówczas była u nas piekarnia, która zawsze przygotowała wspaniale wypieki, a my - dzieciaki ,bawiąc się zajadaliśmy się tymi smakołykami. Dzisiejsze nasze stoły zostały przygotowane przez Rady Sołeckie Piotrkowiczek i Mienic oraz panie, których dzieciaki uczestniczą w tym balu. Już od godzin przedpołudniowych mieszkanki obu wsi przygotowywały salę balową... Podziwiając stroje dzieci zastanawialiśmy się nad pomysłowością i ogromem pracy mam.

Udaliśmy się na salę taneczną, by rozmawiać z osobami najważniejszymi na tym balu. Pierwszymi osobami, które napotkaliśmy były księżniczki: Marcelina, Maja i Marysia.Powiedziały, że będą się bawić same i u boku innych śniegowych księżniczek. Wspaniale zaprezentowała się również Śnieżka - na co dzień Oliwia z Piotrkowiczek, zadowolona, chociaż bardzo nieśmiała i na początku zabawy trochę zagubiona. Przy stole zastaliśmy młodziutkie tancerki: Zosię, Dominikę i Basie, zajęte sobą i smakołykami. Nie zwracały uwagi na przybysza z zewnątrz. Z drugiej strony stołu dumnie rozpierali bary: pirat Tomek i kowboj Szymek, też nie skorzy do rozmowy.

Po godzinie szesnastej dyrektorka OKSiR Mariola Blicharczyk zaprosiła strojne panie i panów do zabawy. Na scenie stanęli wytrawni wodzireje z teatru "Piotruś Pań" i zaczęło się. Były tańce "wywijańce", podskoki i gimnastyczne figury, a także konkursy i przepytywanki, parady i melodyjne układanki. Bal trwał aż do zmęczenia uczestników, do momentu cierpliwego oczekiwania mam, tatusiów, babć, do godzin wieczornych.

Na całością sali, zaplecza, kuchni czuwali organizatorzy: wspomniane rady sołeckie, pracownicy i dyrektorka OKSiR -u,  sołtyska Barbara Wilk, rodzice.

Myśmy tam byli, podziwiając roześmiane twarze, stroje i kolory, w jakie przybrano salę.

 

 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do