
Pierwszy numer "Panoramy Trzebnickiej" ukazał się w połowie minionego roku i od razu wzbudził wiele emocji. W związku z tym, że zarówno trzebniccy radni, jak i redaktorzy NOWej gazety nie mogli uzyskać od burmistrza informacji, ile konkretnie kosztuje wydanie nowego miesięcznika, redaktor naczelny NOWej złożył zapytania na piśmie. We wniosku o udostępnienie informacji publicznej (zgodnie z Ustawą z dnia 6 września 2001 r.), zapytano o podstawowe koszty związane z wydawaniem miesięcznika. Dokument złożono w Urzędzie Miasta we wtorek, 27 września. Poniżej cytujemy pytania, na które miał udzielić odpowiedzi trzebnicki burmistrz Marek Długozima:
1. Prosimy podać, jaki był całkowity koszt przygotowania i wydania nr 3(10)2011 Panoramy Trzebnickiej.
2. Prosimy podać ile zapłacono za druk gazety.
3. Prosimy podać ile zapłacono za kolportaż i gdzie rozdawana jest gazetka.
4. Prosimy podać ile zapłacono za skład i obróbkę graficzną gazety.
5. Prosimy podać ile kosztuje utrzymanie redakcji (biuro, prąd, ogrzewanie)
6. Prosimy podać ilu pracowników zatrudnionych jest w gazecie.
7. Prosimy podać ile pieniędzy wydano na etaty, podatki i ZUS-y.
Zgodnie z ustawą (która wyraźnie mówi, że: "udostępnianie informacji publicznej na wniosek następuje bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż w terminie 14 dni od dnia złożenia wniosku, z zastrzeżeniem ust. 2 i art. 15 ust. 2) odpowiedź z urzędu powinna nadejść najpóźniej w ciągu 14 dni, bo przecież skierowane do burmistrza pytania dotyczyły prostych informacji, które mając dostęp do dokumentów można zebrać w ciągu kilku minut. Okazało się jednak, że udzielenie odpowiedzi wcale nie było dla urzędników takim prostym zadaniem. W poniedziałek 10 października (czyli po 2 tygodniach od złożenia przez nas wniosku) Daniel Buczak, sekretarz gminy odpowiedział, że: "informacja publiczna nie może być udostępniona w terminie 14 dni. Powodem niemożności udostępnienia żądanych informacji w terminie 14 dniowym jest wielość złożonych wniosków o udostępnienie informacji publicznej oraz ich szeroki zakres." Dalej sekretarz pisze, że informacje zostaną udzielone w terminie nie dłuższym niż dwa miesiące od dnia złożenia wniosku. Zgodnie z obietnicą Daniela Buczaka, koszty wydawania "Panoramy Trzebnickiej` powinniśmy poznać najpóźniej do 26 listopada.
Po dwóch miesiącach redakcja otrzymała pismo z Urzędu Miejskiego w Trzebnicy. Nie były to jednak odpowiedzi na frapujące nas pytania, a wezwanie... do wykazania interesu publicznego: "(...) prawo do informacji publicznej obejmuje uprawnienie do uzyskania informacji przetworzonej w takim zakresie, w jakim jest to szczególnie istotne dla interesu publicznego. W związku z tym, udzielenie takiej informacji, stanowiącej informację przetworzoną, może nastąpić tylko w przypadku wykazania przez wnioskodawcę, że jest to szczególnie istotne dla interesu publicznego (...)". Dalej Daniel Buczak pisze, że pojęcie "interesu publicznego" jest niedookreślone przez sądy administracyjne. W piśmie redaktor naczelny NOWej gazety jest jeszcze dwukrotnie wzywany (!) do podania interesu publicznego i na koniec... "(...) wzywam Pana do wskazania, w jaki sposób udzielenie Panu żądanych informacji publicznej miałoby przełożyć się na usprawnienie funkcjonowania państwa i jego organów". Koszty wydawania publicznego miesięcznika, za publiczne pieniądze przez urzędników wybranych w demokratycznych wyborach chyba przekładają się "na usprawnienie funkcjonowania państwa i jego organów."
- To jest kpina z obowiązującego prawa. Nie dość, że burmistrz ukrywa te dane przed radnymi, którzy kilkakrotnie pytali o koszty wydawania burmistrzowej gazetki na sesji, to teraz organ samorządowy za nic ma ustawę o dostępie do informacji publicznej. Czekaliśmy cierpliwie dwa miesiące, mimo że powinniśmy otrzymać odpowiedź niezwłocznie, jednak po ostatnim, moim zdaniem kompromitującym, piśmie postanowiłem oddać sprawę do sądu - tłumaczy Daniel Długosz, redaktor naczelny NOWej gazety trzebnickiej.
20 grudnia złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na bezczynność burmistrza. Od tej chwili obserwatorem całego procesu pozyskiwania informacji o kosztach wydawania "Panoramy Trzebnickiej" stało się również Pozarządowe Centrum Dostępu do Informacji Publicznej, której prawnik monitoruje kolejne wydarzenia. Skargi do WSA należy składać za pośrednictwem właściwego urzędu miejskiego, w naszym przypadku za pośrednictwem Urzędu Miejskiego w Trzebnicy. Zgodnie z prawem, urzędnicy mają maksymalnie 14 dni, na przekazanie skargi do sądu. Jak się jednak okazało, trzebniccy urzędnicy nie przekazali skargi w wyznaczonym terminie. Z pomocą prawnika PCDdIP naczelny NOWej złożył, już bezpośrednio do sądu, 12 stycznia wniosek o ukaranie grzywną burmistrza Marka Długozimy. WSA od razu zarejestrował sprawę, a burmistrz został wezwany przez sąd do wyjaśnienia sytuacji i przekazania informacji. Kiedy trzebniccy urzędnicy zorientowali się w sytuacji, to 17 stycznia odpowiedzieli gazecie na pytania zadane we wrześniu, za wyjątkiem jednego, które dotyczyło kosztów pracowniczych. Odmowę udzielenia informacji o wynagrodzenia osób pracujących przy wydaniu gazety uzasadniono tym, że redaktor naczelny wydawnictwa nie pełni funkcji publicznej i nie wyraża zgody na podanie swoich zarobków. My jednak pytaliśmy przecież o całość wydatków na ZUS-y, podatki i etaty, o wszystkie osoby, a nie o jedną. Dlatego na decyzję o odmowie udzielenia informacji gazeta złożyła odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego we Wrocławiu.
Ile zatem gmina wydaje na gazetkę, w której często zamiast informacji dla mieszkańców są teksty promujące burmistrza, a szkalujące opozycję?
Okazuje się, że gmina na gazetkę wydaje krocie. Koszty wydania Panoramy Trzebnickiej (...) wyniosły 4 tys. 862 zł netto (do tego trzeba doliczyć 22% podatku VAT, który obowiązywał w ubiegłym roku, a więc brutto będzie to kwota około 6000 zł). Co składa się na te koszty? Za druk zapłacono 1850 zł netto, kolportaż wyniósł 1512 zł netto, skład i obróbka graficzna gazety kosztowały 1500 zł netto. Urzędnicy zaznaczyli też, że wpływy z tytułu sprzedaży powierzchni reklamowej w tym wydaniu wyniosły 2 tys. 222 zł netto.
Wymijającą odpowiedź dostaliśmy na pytanie o koszty utrzymania redakcji:
- Trudno wyodrębnić koszty utrzymania redakcji, bo redakcji - rozumianej jako zespół pracowników zatrudnionych wyłącznie w celu przygotowania i wydania "Panoramy Trzebnickiej "- w ogóle nie ma - pisze Daniel Buczak. Dalej odpowiada, że "siedziba redakcji" znajduje się w budynku Centrum Kultury i Sportu w pokoju 102, a pomieszczenie to nie ma osobnych liczników.
Urząd odpowiedział też, że w wyniku naboru na stanowisko sekretarza redakcji wyłoniono osobę, która od dnia 16 sierpnia 2001 r. podjęła pracę na stanowisku specjalisty do spraw mediów w Zespole Placówek Kultury. Dalej sekretarz odpowiada, że zakres obowiązków tego pracownika obejmuje również inne obowiązki, nie związane z gazetą. Buczak wskazuje również, że przy tworzeniu czasopisma pomagają inni pracownicy ZPK, a "Panorama Trzebnicka" otwarta jest również na współpracę z wolontariuszami, społecznikami i uczestnikami zajęć dziennikarskich.
Komentarz
Burmistrz swoim zachowaniem zdaje się zbywać przez kilka miesięcy zarówno radnych, którzy pytali na sesjach o koszty wydawania gazety, jak i lokalną prasę. Marek Długozima, jak każdy kandydat starający się o wybór na stanowisko burmistrza zapowiadał, że pod jego rządami wszystkie działania będą transparentne. Mieszkańcy mają zatem prawo wiedzieć, ile kosztuje utrzymanie zieleni, drogi, place zabaw czy wydawanie gminnego miesięcznika, bo wszystko to robione jest z ich pieniędzy, z pieniędzy podatników. Podliczając koszty wydania jednego numeru, które podali urzędnicy i doliczając do nich wynagrodzenia osób pracujących przy wydaniu gazety (na jednej z sesji padła kwota około 4 tys. brutto za wynagrodzenie redaktora naczelnego - burmistrz nie potwierdził i nie zaprzeczył takiej sumie) można złapać się z głowę. Po przemnożeniu miesięcznej kwoty brutto czyli około 6 tys. zł podstawowych kosztów przez 12 miesięcy wychodzi, że gmina rocznie za wydawanie gazetki zapłaci 72 tys. zł; do tego należy doliczyć koszty utrzymania pracowników, które według bardzo ostrożnych szacunków wynoszą około 4 tys. zł miesięcznie, czyli rocznie kwota ok. 48 tys. zł. A zatem gminna gazetka może kosztować rocznie podatników nawet około 120 tys. zł, a więc chyba zasadne wydaje się pytanie do burmistrza o wskazanie interesu publicznego wydawania "Panoramy Trzebnickiej". Zwłaszcza, że jak wszędzie słyszymy mamy kryzys, a sytuacja finansowa spółki zawiadującej basenem jest katastrofalna, nie wspominając już o podwyżce podatków czy opłat za przedszkola, którą zafundowała mieszkańcom rządząca ekipa.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie