
To już drugi raz, kiedy w ciągu kilku miesięcy nasz powiat odwiedzają przedstawiciele tego ugrupowania. Za pierwszym razem powód był jasny - wybory, teraz partia, która jest trzecią siłą w parlamencie szuka chętnych do zawiązania lokalnych struktur.
Zarówno za pierwszym, jak i za drugim razem sympatycy ruchu nie mieli okazji, żeby osobiście porozmawiać z założycielem partii - owszem Janusz Palikot był obecny podczas pierwszego spotkania, ale tylko wirtualnie. Tym razem interesy partii przedstawiał okręgowy pełnomocnik ds. struktur Ruchu Palikota Henryk Stachela. Na początku przypomniał o szybkiej karierze, jaką w polityce zdobyła partia: od początkowych sondaży, w których nikt nie wróżył jej sukcesu, aż po kampanię, która zaowocowała powyborczym sukcesem. W dalszej kolejności przypomniał główne hasła programowe ugrupowania.
Wypowiedź Henryka Stachela brzmiała jak agitacja wyborcza: - Nie chcemy walczyć z religią, bo nie jesteśmy jej przeciwnikami, ja sam jestem głęboko wierzący - przekonywał Stachel. - Jednak chcemy wszystkim, bez względu na wyznanie dać równe szanse.
Szef struktur RP stwierdził, że ruch chce wprowadzić nowe prawo - finansowania partii z pieniędzy jej członków ("na naszym przykładzie jest to możliwe") oraz możliwość odprowadzania dobrowolnie 1 % podatku na kulturę czy wojsko, chce także zlikwidować fundusz kościelny: - Podkreślam jeszcze raz, nie chcemy walczyć z religią, tylko z patologią Kościoła - dodał Stachel.
Innym problemem z jakimi partia chce się zmierzyć jest stworzenie większej liczby miejsc pracy oraz zmniejszenie biurokracji w urzędach: - Teraz jest tak, że pracuje jeden urzędnik i ma za sobą czterech kontrolujących, każdy wykonuje tę samą pracę, co powoduje, że czas oczekiwania na dany dokument się przedłuża. Mój znajomy opowiadał mi, jak widział z okien swojego mieszkania, które wychodzą na jeden z biurowców, jak tam pracownicy całymi dniami grają w pasjansa na komputerze - powiedział szef struktur.
- Jak zatem chcą państwo doprowadzić do likwidacji zadłużenia, skoro będziecie dążyć do zmniejszenia liczby miejsc pracy? - zapytaliśmy. - Dzięki powstaniu przetwórni owocowo-warzywnych. W dalszym ciągu jesteśmy liderem w eksporcie do innych krajów naszych owoców i warzyw. A potem np. tacy Niemcy sprzedają nam dżem. Polska jest mimo wszystko krajem rolniczym - usłyszeliśmy.
- Nie widzę w waszym programie haseł lewicowych, a deklarowaliście się być taką partią. Co z pomocą dla biednych i ubogich - zapytał jeden z obecnych na spotkaniu - Będziemy opiekować się potrzebującymi, przed świętami zorganizowaliśmy nawet zbiórkę paczek dla biednych rodzin. I pomógł nam w tym ksiądz i wrocławski MOPS. Po za tym chcemy wprowadzić podatek liniowy 18% na PIT, CIT i VAT - odpowiedział jeden z członków struktur.
- A co zrobicie tutaj dla nas, dla naszego regionu? - dopytywali się zebrani. Przedstawiciele ruchu stwierdzili, że jeśli będzie na miejscu biuro klubu, to każdy będzie mógł przyjść i zgłaszać swoje pytania czy skargi, a te będą przekazywane osobom odpowiedzialnym za kontakty z Palikotem na Wiejskiej.
Na zakończenie spotkania rozdano ulotki zachęcające do wstąpienia w struktury partii. Wtedy zdecydowana większość obecnych wyszła ze spotkania, a pozostali stwierdzili, że muszą się zastanowić nad wypełnieniem ankiety w domu.
Wygląda na to, że zachowanie Janusza Palikota dobrze sprzedaje się w mediach, jednak nie wystarcza to, żeby przyciągnąć do siebie mieszkańców.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie