
Na okręg wyborczy nr 3 czyli powiaty: górowski, milicki, oleśnicki, oławski, strzeliński, średzki, trzebnicki, wołowski, wrocławski oraz miasto Wrocław przypadło 14 miejsc w Sejmie. Na najbliższe cztery lata zajmą je: Bogdan Zdrojewski, Sławomir Piechota, Ewa Wolak, Michał Jaros, Jarosław Charłamowicz, Stanisław Huskowski, Marek Łapiński, Maciej, Zieliński i Roman Kaczor - wybrani z listy PO; Dawid Jackiewicz, Kazimierz Ujazdowski, Mariusz Jędrysek i Jacek Świat - popierani przez PiS oraz Wincenty Elsner - reprezentujący Ruch Palikota.
Z naszego powiatu w wyborach kandydowało aż 10 osób. To z jednej strony dobrze, bo oznacza, że jesteśmy zainteresowani sprawami publicznymi, a ci, którzy chcą być wybrańcami powinni właśnie dopingować wyborców do wybierania. Z drugiej jednak strony, duża liczba kandydatów powoduje rozproszenie głosów i zmniejsza szanse na sukces.
Okazuje się, że choć mamy coraz więcej chętnych na "stołki", zainteresowanie wyborami maleje. Cztery lata temu frekwencja wyborcza wynosiła w naszym powiecie 48,48 proc., w ostatnią niedzielę zaledwie 44,04 proc. mieszkańców ziemi trzebnickiej poszło do lokali wyborczych.
Zdecydowanie największe poparcie mieszkańców naszego powiatu ma... minister Bogdan Zdrojewski, który zdobył u nas 5 702 głosów, tuż za nim uplasował się kandydat z ziemi trzebnickiej Marek Łapiński, na którego głosował co trzeci mieszkaniec naszego powiatu zdobywając 4628 głosów. W sumie dzięki tym dwóm "lokomotywom" Platforma w powiecie ma blisko 50-procentowe (48,66) poparcie. Natomiast prawdziwymi lokalnymi patriotami okazali się zwolennicy Platformy w gminie Trzebnica - dwie trzecie z nich poparło "krajana" Łapińskiego. W gminie Trzebnica Marek Łapiński był bezkonkurencyjny. Zdobył 2743 głosy. Zdecydowanie zdeklasował nawet drugiego w rankingu Bogdana Zdrojewskiego, który otrzymał 952 głosy.
Słabo wypadli pozostali kandydaci naszego powiatu.Najmniej głosów, bo tylko 180 zdobył Andrzej Tracz, który startował z listy PJN.Drugi w naszym okręgu Jan Hurkot, który startował z listy PSL zdobył 1057 głosów, czyli sześciokrotnie mniej niż Marek Łapiński. W walce o mandaty słabo wypadli tez lokalni działacze PiS. Sławomir Węgrzynowicz otrzymał raptem 788 głosów, a jego kolega Mariusz Sokołowski tylko 587. Jeszcze gorzej wypadli kandydaci z SLD. Danuta Śmiałek otrzymała 438 głosów, a Łukasz Grześkowiak raptem 194.
W powiecie, podobnie jak w całej Polsce, głosowaliśmy przede wszystkim na listy kandydatów. Z tej reguły wyłamali się zwolennicy PiS w większości gminy, którzy postawili mniej krzyżyków przy nazwisku pierwszego na liście Dawida Jackiewicza niż przy "ustawionym" na piątej pozycji Jacku Świacie. Ale tu pewnie niebagatelną rolę odegrała pamięć po tragicznie zmarłej żonie kandydata, oborniczance Aleksandrze Natalli-Świat.
W tę niedzielę okazało się, że - przynajmniej na trzebniczan - nie działają już wspólne fotografie z lokalnymi liderami. Chociaż Aldona Młyńczak z PO miała osobiste poparcie burmistrza Marka Długozimy, w całym powiecie zdobyła zaledwie 41 głosów na blisko 18 tys. wyborców.
Choć w wyborach do senatu obowiązuje system większościowy - przechodzi ten, kto zdobędzie najwięcej głosów, wyborcy - chyba w całym okręgu - bardziej zwracali uwagę na nazwisko, niż na kolor legitymacji. Zdecydowaną przewagę miał kandydat PO Jarosław Duda (otrzymał w okręgu 73121 głosów, a powiecie: 9928 głosów), który mimo - lokalnych sympatii - nie dał szans kandydatowi PiS z podobornickiego Morzęcina Tytusowi Czartoryskiemu (w całym okręgu: 42966 głosy, a w powiecie: 6535) i Tomaszowi Misiakowi, który w całym okręgu zdobył 46063 głosy, a w powiecie: 6140 głosy.
Piotr Okuniewicz, szef PiS w powiecie trzebnickim: - Gratuluję Markowi Łapińskiemu, aczkolwiek w wyborach oddałem głos na innego kandydata ze swojego ugrupowania. Dobrze się stało, że uzyskał mandat, ponieważ jako polityk sprawdził się. Moim zdaniem lepiej jest, jeśli w ławach poselskich będzie zasiadał swój człowiek, a nie nieznana osoba. Tegoroczne wyniki wyborcze trzeba przyjąć z pokorą. Myślę, że dobrze będzie układała się nasza wspólna praca na rzecz ziemi trzebnickiej. Zastanawia mnie jednak jedno... Dużym zaskoczeniem było dla mnie poparcie trzebnickiego burmistrza dla kandydatów z PO. Biorąc pod uwagę ich wynik w naszym powiecie zastanawiam się na ile ta wspólna reklama im pomogła, a ile zaszkodziła?
Marek Długozima, burmistrz Trzebnicy: - Cieszę się, że będziemy mieli posła z ziemi trzebnickiej. Gratuluję dobrego wyniku. Myślę, że na pewno inwestycje jakie wykonałem, jakie znalazły się w moim programie wyborczym pomogły Markowi Łapińskiemu zdobyć głosy.
Robert Adach, szef PO i starosta trzebnicki: - To olbrzymi sukces dla regionu, kończą się pieniądze z Unii Europejskiej, więc częściej będziemy musieli sięgać po pieniądze centralne. Ważne dla rozwoju powiatu trzebnickiego jest budowa S5, dlatego będę mobilizował Marka Łapińskiego do tego, żeby wspierał tę inwestycję. Jego sukces to nie tylko sukces Platformy, bo jego kandydaturę poparli też ludzie nie należący do naszej partii. Większość inwestycji, które mieszkańcy powiatu widzą wokół siebie zostały zrealizowane ze środków z Urzędu Marszałkowskiego, chociażby 60 mln, które zostały przeznaczone na połączenie kolejowe Trzebnica-Wrocław. Marek Łapiński to człowiek pracowity, który dla swojego regionu jest gotów zrobić wiele.
okręg gm. Trzebnica gm. Oborniki Śląskie gm. Żmigród gm. Prusice gm. Wisznia Mała Sławomir Węgrzynowicz (lista nr 1, PiS) 788 22 286 18 45 1 Mariusz Sokołowski (lista nr 1, PiS) 587 6 30 12 4 2 Barbara Wrzesińska (lista nr 2, PJN) 266 1 36 1 3 4 Andrzej Tracz (lista nr 2, PJN) 180 2 14 2 0 2 Łukasz Grześkowicz (lista nr 3, SLD) 194 51 4 3 3 25 Danuta Śmiałek (lista nr 3, SLD) 438 8 99 1 3 3 Jan Hurkot (lista nr 5, PSL) 1 057 53 61 126 512 9 Joanna Wiraszka (lista nr 5, PSL) 305 24 4 26 88 3 Marek Łapiński (lista nr 7, PO) 6 349 2 743 570 340 407 282 Dobrosława Dzierzgowska-Herman (lista nr 7, PO) 304 0 42 5 2 1Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie