Od wielu lat PUP mieści się w wynajmowanych od spółdzielni mieszkaniowej pomieszczeniach na parterze budynku przy ul.Ignacego Daszyńskiego w Trzebnicy. Wcześniej, na początku lat 90., gdy był to urząd rejonowy i zajmował się tylko wypłatą zasiłków, jakoś się mieści z całym urzędem rejonowym. Ale w związku z rozwojem gospodarki rynkowej w Polsce, kandydowaniem do Unii Europejskiej i w związku z tym dostosowaniem przepisów, urząd pracy podejmował się nowych zadań: szkoleniami i aktywizacją zawodową bezrobotnych. Zrobiło się więc ciasno W roku 1995 PUP przeniesiono do siedziby przy Daszyńskiego, do dawnego lokalu gastronomicznego.
Jednak już po kilku latach było jasne, że nowa siedziba nie będzie w stanie długo zaspokoić wciąż rosnących potrzeb. Pod koniec 2004 roku w trzebnickim PUP powstał Klub Pracy, który znalazł miejsce w budynku przychodni przy ul. Tadeusza Kościuszki. Tam też przenieśli się doradcy zawodowi.
Jednak nie było to dobre rozwiązanie, bo urząd potrzebował jednej siedziby, która stwarzałaby dobre warunki zarówno petentom, jak i zatrudnionym tu urzędnikom.
Widoki na taką siedzibę pojawiły się po wyborach w 2006 roku, gdy nowy burmistrz i nowy starosta postanowili uregulować wspólne sprawy lokalowe. Już latem następnego roku doszło do pierwszych rozmów. Burmistrz Marek Długozima zaproponował starostwu zamianę. Za należący do starostwa budynek, który wynajmował jako lokum Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego zaoferował dawny budynek administracji komunalnej przy ul. Solnej. Sprawa na pierwszy rzut oka prosta, okazała się logistycznie twardym do zgryzienia orzechem. Po kilkunastu miesiącach udało się podpisać umowę. Samorządy zamieniły się budynkami, ale okazało się, że remont każdego jest nieopłacalny. O tym, że burmistrz chce wybudować nową przychodnię wiemy co najmniej od roku. Wiadomo jest także, że władze powiatu po wyremontowaniu i przeznaczeniu na cele biurowe dawnego sanatorium, nie zamierzają inwestować w nowe obiekty.
- Pojawiła się nowa koncepcja - mówi starosta Robert Adach. - Można by Powiatowe Centrum Pomocy Rodziny przenieść na ulicę Leśną do oficyny przy już wyremontowanym pałacyku. Te przenosiny zwolniłyby wystarczająco dużo miejsca przy ul. Kościuszki, żeby pomieścić tam urząd pracy. Trzeba dodać, że ten budynek dostosowany jest już dla osób niepełnosprawnych, ma windę, więc nie trzeba by dużo inwestować. Jednak nakładów potrzebuje przybudówka przy ul. Leśnej. Dlatego chcielibyśmy sprzedać dom przy ul. Solnej, a pieniądze zainwestować w remont. Jednak taka operacja wymaga zgody burmistrza Trzebnicy, ponieważ zawierając porozumienie o zamianie budynków, zastrzegliśmy wzajemnie, że będą one wykorzystane na cele statutowe. Zwróciliśmy się więc do burmistrza, żeby zwolnił nas z tego zapisu, ale od dwóch miesięcy nie mamy odpowiedzi.
- Ja się zamieniłem ze starostą tylko po to, żeby on przy ul. Solnej umieścił urząd pracy - ripostuje burmistrz. - Uważam, że przeniesienie PUP na ul. Kościuszki jest złym pomysłem, bo tam nie ma miejsc parkingowych. Wprowadzenie urzędu pracy w miejsce, gdzie jest przychodnia, pogotowie i przedszkole jest ruchem samobójczym. Za to za budynkiem przy ul. Solnej jest bardzo dużo miejsc parkingowych. Odpowiedź na swoje pismo starosta otrzyma w najbliższym czasie.
Tymczasem budynek przy ul. Solnej stoi pusty...
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie