
Naszą uwagę zwróciły teksty poruszające sprawy, na temat których staramy się - podobnie jak radni - z miernym skutkiem wydobyć informacje z urzędu. Informacji tych jednak nie znaleźliśmy też w biuletynie.
Od kilkunastu miesięcy przesuwany jest termin oddania mieszkańcom basenu. Początkowo opóźnienie tłumaczono koniecznością zmian w projekcie. Budowa miała być ukończona jesienią ub. roku. Potem burmistrz informował o końcu roku potem - o końcu stycznia br., potem końcu lutego i... przestał w ogóle informować. "Fama na mieście" mówi o otwarciu aquaparku na Dzień Dziecka, albo... 1 września. Tymczasem w biuletynie, zamiast dat mamy... dwa warianty, z których "drugi opóźni otwarcie basenu o ok. miesiąc, ale musimy rozważyć, czy nie warto poczekać...". Czy to oznacza, że trzebniczanie będą mogli się kąpać lipcu czy w październiku? Pod koniec tekstu "dla przypomnienia" podaje się, że koszt inwestycji to ok 35 mln zł. Dla niezapomnienia dodajmy, że pierwotnie kompleks basenowy miał kosztować 28,7 mln. Zmiana projektu i dodatkowe palowanie miało podrożyć inwestycję o ok. 3 mln i wydłużyć o 5 miesięcy...
Jeszcze bardziej dezinformacyjny, a właściwie "pobożnożyczeniowy" jest tekst "Trzebnica wciąż liczy się w grze o Euro 2012". Dla autorów czas jakby się zatrzymał i powtarzają nadzieje, które mogły się spełnić rok, może pół roku temu. Wprawdzie prace przy budowie hotelu już zostały wznowione, ale jak na razie polegają na... usuwaniu szkód powstałych przez zamknięcie inwestycji. Jeżeli nawet będzie on gotowy przed Euro 2012, to nie wcześniej niż na wiosnę przyszłego roku. Managerowie reprezentacji uczestniczących w rozgrywkach już dziś rezerwują miejsca. Tymczasem Trzebnica nie może pochwalić się także ani basenem, ani stadionem, gdzie przecież mieli trenować kandydaci na mistrzów Europy.
Ciekawy zabieg manipulacji zastosowała redakcja w tekście "Ile zarabia burmistrz?" Dochody szefów samorządów gmin i powiatu pomniejszyła o dodatek za wysługę lat, "w związku z tym, że każdy z wymienionych włodarzy ma za sobą inny staż pracy". Dziwne, że nie obcięła także dodatku funkcyjnego - przecież starosta to nie to samo co burmistrz, a burmistrz brzmi dumniej niż wójt, ani specjalnego - wszakże warunki pracy też są inne. Tu trzeba przyznać, że radni trzech gmin utrudnili mocno zadanie przyznając swoim włodarzom dodatek stażowy "zgodnie z obowiązującymi przepisami" - czyżby pozostałe składniki wynagrodzenia były niezgodne z przepisami?! Dla porównania podajemy więc maksymalne dodatki, jakie mogą uzyskać ci burmistrzowie i wójt; dociekliwych, którzy znają ich wysługę informujemy, że mogą sobie policzyć według wzoru: po pierwszych pięciu latach pracy dodatek wynosi 5 proc. od wynagrodzenia zasadniczego i co roku rośnie o 1 proc. aż do 20 procent.
Osobną sprawą jest oświadczenie burmistrza Marka Długozimy, pomieszczone na drugiej stronie "Panoramy", w którym próbuje on powiązać wyniki kontroli przeprowadzonej w gminie przez NIK z działalnością NOWej gazety trzebnickiej. Przypomnijmy, że kontrolerzy złożyli w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez burmistrza gminy Trzebnica.
Tymczasem Marek Długozima pisze: "Na koniec chciałbym również wyjaśnić, że przed opisaniem wskazanej wyżej sprawy żaden z dziennikarzy "NOWa Gazeta Trzebnicka" nie kontaktował się ze mną i nie pozwolił mi odnieść się do stawianych zarzutów, zadowalając się stanowiskiem wyłącznie jednej ze stron, to jest NIK". Dalej szef samorządu pisze o zaniechaniu, zaniedbaniu i nadziei na rzetelność i staranność zawodową dziennikarzy NOWej.
Uogólniając wywód burmistrza należy wnioskować, że każda informacja o jakimkolwiek przestępstwie, aferze gospodarczej, a nawet kolizji drogowej, to przykład zaniechania i zaniedbania. Wszak dziennikarze opierają się w nich tylko na informacjach od organów kontrolnych lub ścigania. Organy te nie są stroną w sprawie, a jedynie badają, czy prawo nie zostało przekroczone.
Tak samo było i w przypadku kontroli działalności samorządu trzebnickiego. Kontrolerzy NIK znaleźli więcej nieprawidłowości, ale w przypadku niepobierania kar umownych doszli do wniosku, że mogło dojść do przestępstwa, więc sprawę przekazali do jednostki się tym zajmującej czyli prokuratury.
Ani NIK, ani prokuratura nie są stroną w tej sprawie, więc dziennikarze nie mają obowiązku przed opublikowaniem wyników kontroli czy śledztwa ubiegania się o komentarz kontrolowanego, tym bardziej, że burmistrz Długozima od wielu tygodni unika bezpośrednich rozmów.
M. Długozima w swoisty sposób interpretuje rzeczywistość, twierdząc że dziennikarze nie kontaktowali się z nim w tej sprawie. Po prostu szef samorządu przebywał wtedy na urlopie i nie odbierał od nas telefonów, więc o "kontaktach" nie mogło być mowy.
Nikt jednak burmistrzowi nie zabronił odnosić się do zarzutów kontrolerów NIK. Prawo prasowe daje każdemu możliwość napisania sprostowania lub polemiki, jeżeli nie zgadza się z opublikowanym tekstem. Marek Długozima ze swojego prawa nie skorzystał.
funkcja wynagrodzenie zasadnicze dodatek funkcyjny dodatek specjalny dodatek stażowy suma brutto burmistrz trzebnicy 5900,00 zł 2000,00 3160,00 zł 1180,00 zł 12240,00 zł starosta trzebnicki 6000,00 zł 2100,00 zł 3240,00 zł 780,00 zł 12120,00 zł burmistrz Żmigrodu 5900,00 zł 2100,00 zł 3200,00 zł brak danych (max. 1180,00zł) 12380,00 zł wójt Zawoni 5900,00 zł 1900,00 3120,00 zł brak danych (max. 1180.00 zł) 12100,00 zł burmistrz Prusic 5900,00 zł 1900,00 zł 2340,00 zł brak danych (max. 1180.00 zł) 11320,00 zł wójt Wiszni Małej 5200,00 zł 1800,00 zł 2100,00 zł 1040,00 zł 10140,00 zł burmistrz Obornik Śląskie 5500,00 zł 1500,00 zł 1400,00 zł 1100,00 zł 9500,00 złTwoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie